Warta Poznań przegrała wczoraj z Lechią Gdańsk 0:2 i pogrąża się w kryzysie. Trener Piotr Tworek nie ukrywał rozgoryczenia wynikiem i przebiegiem spotkania, które biało-zieloni rozstrzygnęli na swoją korzyść w doliczonym czasie gry.
– Nasz cały trud został zniweczony w ostatnich dwóch minutach. Strasznie chcieliśmy się odbić od tych naszych niepowodzeń, chcieliśmy wygrać to spotkanie. Stąd też ofensywne zmiany, które poczyniliśmy, bo one miały doprowadzić do tego właśnie celu. No i te dwie minuty… Dwie minuty nas zabiły po prostu – przyznał szkoleniowiec „Swojskiej Bandy”. – Nie myślę dziś o tym, czy moja posada jest bezpieczna. Dziś myślę tylko o tym meczu, bo jeszcze nim wszyscy żyjemy. Zobaczymy, co czas pokaże.
PIOTR TWOREK STRACI PRACĘ?
Warta Poznań znajduje się na 17. miejscu w lidze i na zwycięstwo czeka od 6 sierpnia. W jedenastu ostatnich spotkaniach (licząc także porażkę z Olimpią Grudziądz w Pucharze Polski) poznaniacy zdobyli zaledwie jednego gola. „Głos Wielkopolski” informuje, że posada Tworka wisi na włosku.
CZYTAJ TAKŻE:
- „W Warcie nie będziemy mieli gotowych piłkarzy. Musimy ich stworzyć”
- Piotruś, Tworo, Tworas. Nieoczywista historia Piotra Tworka
- Po takim meczu wiara w Warcie Poznań może upaść już kompletnie
fot. FotoPyk