Reklama

Gdzie Wisła Kraków ma największe rezerwy?

redakcja

Autor:redakcja

23 października 2021, 18:05 • 5 min czytania 2 komentarze

Wisła Kraków jest jedną z najbardziej nieprzewidywalnych drużyn ligi. Wyłapie 0:5 od Lecha Poznań. Przegra mecz, w którym gra większość czasu z przewagą zawodnika. Z drugiej strony ograna Legia. Zdemolowane Zagłębie. Ciekawe transfery i wizja rozwoju, ostatnio podkreślona nawet przez współpracę ze StatsBomb. Nawet ta akcja Yeboaha, która niosła się po świecie – niby ciekawostka, niby z Górnikiem Łęczna, ale też dodaje przyprawy do nieoczywistej jesieni przy Reymonta.

Gdzie Wisła Kraków ma największe rezerwy?

Gdzie, naszym zdaniem, Biała Gwiazda ma największe rezerwy, żeby osiągnąć coś więcej, wskoczyć na wyższy poziom? Gdzie są słabsze punkty, które wymagają zimą uwagi?

RZETELNOŚĆ W BRAMCE

Polska piłka bramkarzami stoi. Czasami zastanawiamy się, na ile to stereotyp, frazes, a na ile prawda. Niemniej potem kolejni bramkarze nawet ze średniej ligowej półki wyjeżdżają z kraju do mocniejszych lig. Odczuła to przecież i Wisła, którą opuścił Mateusz Lis, broniący wszystko w Goztepe.

Generalnie jak się tak zastanowić, to kto w tej lidze ma problem z golkiperem? Wydaje się, że częściej już zdarzają się kłopoty bogactwa, jak w Lechii czy Śląsku, a w niejednej przeciętnej drużynie to bramkarz jest tym, do którego trudno mieć pretensje, by wspomnieć Lisa w Warcie, niezłe wejście Budziłka do bramki Termaliki (abstrahując od ostatniego meczu).

Reklama

Dlatego jeśli w tej lidze masz kłopot z golkiperem, no to jesteś w nielicznym gronie. Ten problem może puchnąć, ciągnąć za sobą porażki, bo ligowa średnia na tej pozycji jest na dość wysokim poziomie, a to jednak – umówmy się – newralgiczna pozycja. W Wiśle Kraków:

  • Kieszek miał niezłe wejście
  • Ale potem ten sam Kieszek notował kompromitujące błędy
  • Aktualnie wskoczył do bramki Biegański
  • Piłkarz niezwykle zdolny
  • Ale który też już w tym sezonie miał na koncie babole, choćby bramkę Radwańskiego z ostrego kąta

Czy Kieszek może się ogarnąć i być jeszcze w tej lidze kimś, kto będzie bronił świetnie? No pewnie, w takim celu został sprowadzony. Czy Biegański może się rozwinąć tak, by wymiatać? Nie tylko może, ale pewnie tak zrobi. Niemniej jakkolwiek są argumenty by sądzić, że sytuacja w bramce Wisły może się poprawić bez transferów, tak na ten moment trudno uznać, że każdy kibic Białej Gwiazdy patrzy w tym kierunku z wielkim zaufaniem.

MŁODZIEŻY WYSTĄP

Wisła Kraków stawia na młodzież, co potwierdza też wysoka pozycja w Pro Junior System. Ale też należy postawić pytanie: czy ktoś z jej młodzieżowców jest postacią wiodącą?

Gruszkowski to na pewno czysta siła fizyczna, może z niego wyrosnąć kawał ligowego chama, który każdemu narobi problemów. Ale też na razie często w jego grze jest za dużo toporności, przewidywalności; zdarza się też nieodpowiedzialność w tyłach. Gdybyśmy mieli robić ranking prawych obrońców/prawych wahadeł w lidze, to Wisła znalazłby się na pewno w drugiej części stawki, i to nie za wysoko tamże.

Młyński i Starzyński – tu po prostu oczekiwaliśmy więcej. Na pewno mieli przebłyski – Starzyński dobrze wypadł z Górnikiem, Młyński strzelił już bramkę. Ale obaj mają nieprzeciętne na tą ligę możliwości techniczne. Wszyscy wiemy, że w tych rozgrywkach ktoś, kto potrafi kiwać, może zrobić sobie autostradę do wypromowania się. Obaj mają inklinacje do takiej gry, a jednak jakoś nie mogą złapać stałej, równej formy. Oczywiście wciąż mają czas, szczególnie Piotr, który jest z rocznika 2004 – nie oszaleliśmy, nie wymagamy od siedemnastolatka, by wycierał Ekstraklasę podłogę. Ale jego wejście było naprawdę obiecujące i gdzieś po cichu liczyliśmy, że w jego rozwoju będzie więcej błysku, mniej oswajania z ligą.

Hubert Sobol to przegrany wśród młodzieżowców Wisły. Przecież napastnicy nie pokazują nic wielkiego, Biała Gwiazda ma z tym problem. Nie wiemy jak wygląda Sobol na treningach, ale przy dalekiej od zabetonowania pozycji dostać tylko 22 minuty… Musi być kiepsko. Może potrzebuje czasu, bo nie grał wiosną, natomiast pamiętamy jeszcze, że jesienią wyróżniał się w II lidze.

Reklama

Plewka miał dobre mecze, ale ma też w tym sezonie problemy zdrowotne. Szota wygląda przez większość sezonu OK, abstrahując od katastrofy w Poznaniu, ale to też nie jest taka gra, o której powiedzielibyśmy: na tym można budować coś więcej, niż środek tabeli.

Wybór więc niby jest, ale na ten moment, z różnych przyczyn, na średnim poziomie.

NAPASTNICY – A MOŻE BY TAK POSTRZELAĆ?

Czy Jan Kliment potrafi grać w piłkę? Powiemy, że owszem. Jest piłkarzem pożytecznym, który na pewno nie ogranicza się tylko do tego, żeby stać w polu karnym. Umie wrócić, zejść do skrzydła – czasem tam wręcz rzucany, co nie było dobrym pomysłem, ale sam fakt, że na taki pomysł wpadł Gula, pokazuje wszechstronność Klimenta.

Problem w tym, że jednak brakuje u niego tego, czego Wisła najbardziej potrzebuje od napastnika – po prostu bramek.

A że drugim napastnikiem jest Forbes, który jest ligowym królem dyskusji “no, coś tam powalczy, zagra, ale ma problem z golami”, a trzecim wspomniane już widmo Sobola, to sytuacja staje się jasna. Kliment na pewno tej drużynie by sporo mógł dać, ale gdyby gdzieś zmieniał się lub współpracował z takim choćby Turgemanem, który już w tym sezonie w sześciu meczach Hapoelu Hajfa strzelił pięć bramek. I chyba CV Klimenta kazało sądzić, że to raczej może to tak wyglądać – Kliment to napastnik, który strzelił w karierze 38 bramek.

TYPY REDAKCJI NA MECZ WISŁA KRAKÓW – ŚLĄSK

 Jan Piekutowski: To trudny mecz do obstawiania, co wymaga niestandardowych rozwiązań. Moim zdaniem Śląsk Wrocław tego spotkania nie przegra, ale straci też bramkę. To kieruje nas w stronę interesującego betu – X2/BBTS, który w Fuksiarzu jest dostępny po kursie 2,65.

Czytaj także:

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

2 komentarze

Loading...