To jeden z tych momentów, kiedy piłka nożna schodzi na drugi plan. Mecz Newcastle z Tottenhamem musiał zostać przerwany, ponieważ pomocy medycznej potrzebował jeden z kibiców na jednej z trybun St. James’ Park.
Odtwarzamy całą sytuację za Guardianem.
41. minuta. Tottenham prowadzi 2:1 z Newcastle. Coś się dzieje. Sergio Reguilon zaczyna wskazywać na zebrany na trybunach tłum i stewardów zgromadzonych w jednym miejscu.
42. minuta. Eric Dier biegnie w stronę ławki rezerwowych, gestykuluje i pokazuje, że potrzebne będą nosze i fachowcy od pierwszej pomocy.
43. minuta. Mecz zostaje zawieszony. Jeden z członków ekipy medycznej Newcastle przemierza boisko w stronę trybuny z defibrylatorem. Andre Marrine, sędzia spotkania, gromadzi wszystkich zawodników po przeciwległej stronie boiska.
44. minuta. Andre Marriner wskazuje, żeby gracze opuścili boisko i udali się do tunelu. Nie ma za wiele szczegółów w sprawie akcji na trybunach, ale można przypuszczać, że to poważna sprawa.
Mija kilkanaście minut.
Dave Jones z Sky Sports donosi, że poszkodowana osoba została przewieziona do karetki pogotowia i zabrana do szpitala. Potwierdza to oficjalny profil Newcastle na Twitterze. Piłkarze wracają na boisko.
The supporter who was in need of urgent medical assistance has been stabilised and is on their way to hospital.
Our thoughts are with them. 🖤🤍
— Newcastle United FC (@NUFC) October 17, 2021
Mecz zostanie dokończony. Przerażająca historia. Oby wszystko skończyło się dobrze.
Fot. Newcastle