Bruk-Bet Termalica Nieciecza do pewnego momentu wyglądała kapitalnie. Praktycznie nie traciła bramek. Praktycznie nie traciła punktów. Wiecie, jaki jest problem? Że od momentu, o którym mówimy, minął już prawie rok. W międzyczasie “Słonie” zatraciły gdzieś większość atutów i najpierw roztrwoniły ogromną przewagę w 1. lidze, niemal do końca drżąc o awans, a teraz szorują dno tabeli Ekstraklasy. Nie ma co ukrywać – w gminie Żabno coś nie działa tak, jak powinno.
Przed sezonem można było odczuwać pewne zaciekawienie dotyczące tego projektu. Wiadomo, że krytykom Bruk-Bet Termaliki nie pasuje fakt, że w Ekstraklasie gra klub, który – nie owijajmy w bawełnę – wielkiej rzeszy kibiców ani historii za sobą nie ma. Z drugiej strony mamy jednak klub w pełni prywatny, który jakoś stara się pozostać na topie w polskim futbolu. Mamy klub, który szarpnął się na ciekawe ruchy, bo powrót do Polski Adama Hlouska czy transfer Murisa Mesanovicia, który chwilę wcześniej regularnie grał w tureckiej lidze, można było w taki sposób oceniać.
Szybko jednak okazało się, że niemoc z wiosny w 1. lidze przeniosła się też na wyższy szczebel. Bruk-Bet może i nie zawsze grał źle i odstawał od poziomu Ekstraklasy, ale tabeli nie oszukasz. Jeśli w sześciu meczach nie wygrywasz ani razu, to nie może być przypadek.
ADAM HLOUSEK: STĘSKNIŁEM SIĘ ZA EKSTRAKLASĄ [WYWIAD]
Bruk-Bet Termalica w 2021 roku? Same problemy
Trener Mariusz Lewandowski na pewno nie jest jedynym winowajcą tego stanu rzeczy. Pamiętajmy, że porusza się w dość specyficznych okolicznościach. Wiosną mówiliśmy o tym, że mimo słabszej formy i problemów z koronawirusem w klubie stawiano zadanie: przyklepać awans do majówki. Odważnie, może nawet zbyt odważnie, bo było to dorzucanie presji drużynie, która ewidentnie trochę się zagrzebała w kryzysie. Latem z kolei z Bruk-Bet Termaliki wyleciał trener przygotowania motorycznego i mówiło się, że nie do końca pasowało to pierwszemu szkoleniowcowi. Tak samo jak i fakt, że pewnego razu przyszedł do pracy i zastał nowego zawodnika. Tego samego zawodnika, o którym dzień wcześniej mówił, że go nie potrzebuje, odradzając przeprowadzenie takiego transferu.
No, specyficzna robota. Z drugiej strony skoro Lewandowski nadal w Niecieczy jest, skoro wszystko to przetrwał i zniósł, to można zakładać, że miał pewność, że sobie z tym poradzi. Tymczasem bilans BBT w 2021 roku jest naprawdę marny:
- 5 wygranych
- 11 remisów
- 7 porażek
Tyle dobrego, że “Słoniom” wciąż udaje się ciułać po punkcie, tak jak w meczach ze Stalą Mielec, Wisłą Kraków i Wartą Poznań. Ale na samych remisach ligi się nie uratuje, a Bruk-Bet chciał w końcu przestać być ekipą balansującą na krawędzi Ekstraklasy i 1. ligi. Dlatego coraz głośniejsze są głosy, które mówią, że w Niecieczy przygotowują się na zmiany. A że nadchodzi przerwa reprezentacyjna, to takie plotki będą się tylko nasilać. Inna sprawa, czy mając w perspektywie mecze z Zagłębiem, Górnikiem i Radomiakiem oraz Puchar Polski, klub wytrzyma te dwa tygodnie, zanim zdecyduje, jaka będzie przyszłość Lewandowskiego.
“Słonie” nie radzą sobie ze stałymi fragmentami gry
Póki co ten szkoleniowiec notuje serię dziewięciu meczów bez wygranej – licząc także 1. ligę. Jeśli w Lubinie “Słoniom” znów nie pyknie, będzie dwucyfrówka. Mariuszowi Lewandowskiemu mogą migać przed oczami flashbacki sprzed trzech lat. Jesienią 2018 roku też notował podobną, serię – sześć meczów bez wygranej, pięć w Ekstraklasie, jeden w Pucharze Polski. To wystarczyło, żeby Zagłębie Lubin podziękowało mu za współpracę. Mówiło się wtedy, że trener trochę się pogubił, nie miał recepty na wyjście z kryzysu. Sam zainteresowany zapewne się z tym nie zgadzał, ale coś w tym było. Czy tak samo jest teraz? Zgodzimy się, gdy ktoś powie, że Lewandowski nie jest już tym samym trenerem, co wtedy. W końcu już po udanej jesieni w Niecieczy sporo było głosów i dowodów na to, że się zmienił, wyciągnął wnioski.
MARIUSZ LEWANDOWSKI: W LUBINIE STRACIŁEM SZATNIĘ [WYWIAD]
Ale jednak – patrzymy na tracone przez Bruk-Bet bramki i widzimy, że nadal męczą ją wiosenne koszmary. “Słonie” mają np. duży problem z obroną przy stałych fragmentach gry. Pierwsze dwie rundy pracy Mariusza Lewandowskiego to pięć goli straconych po rogach, wolnych i autach. Kolejne dwie?
- wiosna 20/21 – 3 gole stracone po rożnych, 3 po wolnych
- jesień 21/22 – 2 gole stracone po rogach, 2 po wolnych (za EkstraStats.pl)
Już jest dwukrotnie gorzej, a przecież jesteśmy dopiero na starcie jesieni. Wiadomo, nie ma co sprowadzać problemów niecieczan tylko do tego elementu, ale nie ma też co ukrywać, że w takich okolicznościach zdecydowanie ciężej jest punktować. Pozytywne wieści? Akurat przed meczem z Zagłębiem za bardzo nie trzeba się tym martwić, bo “Miedziowi” są jedną z trzech drużyn w lidze, która nie zdobyła jeszcze gola ze stojącej piłki (wyłączając rzuty karne, których nie bierzemy tu pod uwagę).
Mizeria z przodu
W pewnym momencie myśleliśmy, że defensywę “Słoni” może załatać Artem Putiwcew, który wracał do gry po pauzie za czerwoną kartkę. Wydaje się, że Mariusz Lewandowski próbował już wszystkiego. Rotował poszczególnych piłkarzy, zmieniał ustawienie na czwórkę z tyłu, ale niewiele to dawało. Tak prezentowała się defensywa Bruk-Bet Termaliki od początku sezonu:
- Hlousek, Tekijaski, Biedrzycki, Grzybek, Wasielewski
- Hlousek, Bezpalec, Biedrzycki, Tekijaski, Grzybek
- Wasielewski, Putiwcew, Biedrzycki, Tekijaski, Grzybek
- Hlousek, Bezpalec, Tekijaski, Putiwcew, Grzybek
- Hlousek, Putiwcew, Tekijaski, Grzybek, Orzechowski
- Kukułowicz, Biedrzycki, Tekijaski, Grzybek
Niby ostatnie spotkanie, mecz z Wartą Poznań, “Słonie” zagrały na zero z tyłu, ale tu odezwał się drugi problem, czyli skuteczność z przodu. Bo nie jest tak, że wszystko co złe w Niecieczy ogranicza się do defensywy. Bruk-Bet zaczął udanie, grał lepiej niż punktował, ale ostatnie cztery mecze to dwa gole w ich wykonaniu. Można mówić, że jeden z nich to bramka strzelona Lechowi. Można, ale to, że Wlazło załadował z rzutu karnego, niewiele zmienia. Napastnicy BBT istnieją tylko teoretycznie.
- Muris Mesanović – 8 strzałów, 2 celne, xG 0,82
- Roman Gergel – 2 strzały, 1 celny, xG 0,11
- Patryk Czarnowski – 3 strzały, 2 celne, xG 0,56
- Kacper Śpiewak – 1 strzał, 0 celnych, xG 0,05
W tym gronie jedynym autorem gola jest Patryk Czarnowski, który wpakował gola z jakichś 25 metrów. Fajnie, ale problem w tym, że strzały z dystansu były ostatnio jedynym pomysłem “Słoni” na grę w ofensywie. A to nie świadczy zbyt dobrze o kreatywności tej drużyny.
***
Cóż, nagromadziło nam się tych problemów w Niecieczy. Wyjścia są chyba dwa: albo “Słonie” znajdą słynny “mecz na przełamanie” i odwrócą złą passę, albo za jej odwracanie weźmie się ktoś nowy. Przy czym, zaznaczmy, drugie rozwiązanie nie zawsze oznacza, że misja kończy się powodzeniem.
Zagłębie Lubin – Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Typy Weszło, kursy Fuksiarz.pl
Typ redakcji Weszło: Zagłębie Lubin wygrywające drugi mecz z rzędu? Kuszące, ale i ryzykowne, skoro bo to w końcu Zagłębie. Jest jednak inny typ, na który warto zwrócić uwagę. “Miedziowi” notują w tym sezonie średnio 6,33 rogów na mecz. W ostatnich trzech meczach zaliczali zawsze minimum siedem kornerów. Skoro Bruk-Bet daje się spychać do defensywy, to naszym zdaniem realny jest typ na over 6,5 rogów Zagłębia Lubin po kursie 2,30 w Fuksiarz.pl.
fot. Newspix