Przyzwyczailiśmy się już, że walka o mistrzowski tytuł między Maksem Verstappenem i Lewisem Hamiltonem jest w tym sezonie niezwykle emocjonująca. Podczas GP Wielkiej Brytanii na torze Silverstone doszło do pierwszego wypadku z udziałem tego duetu. Teraz, podczas GP Włoch na Monzy, dwójka najlepszych kierowców w stawce znów się ze sobą zderzyła. Obaj nie ukończą wyścigu.
Domino zdarzeń uruchomił długi pit stop holenderskiego kierowcy Red Bulla. Max Verstappen został w boksie przez aż 11 sekund, przez co spadł w okolice połowy stawki. Lewis Hamilton także został przytrzymany przez mechaników nieco dłużej niż zwykle – przez 4,2 sekundy. To sprawiło, że podczas wyjazdu z pit lane obaj kierowcy byli koło w koło – tuż przed nimi był Lando Norris. Ani Anglik, ani Verstappen nie chcieli zrezygnować z pozycji, więc w pierwszym zakręcie doszło do ostrej walki o miejsce. Max ścinał zakręt, kierowca Mercedesa się bronił i cała sytuacja skończyła się tak.
https://twitter.com/F1/status/1437051198931148802
– Tak to się kończy, gdy nie zostawia się miejsca – narzekał przez radio Max Verstappen. Kierowca Red Bulla także w boksie narzekał na to, że Hamilton pojechał zbyt agresywnie. Zobaczymy, jak wypadek ocenią sędziowie. Warto przy tej sytuacji docenić systemy bezpieczeństwa w Formule 1. HALO prawdopodobnie uratowało Hamiltona od poważnych obrażeń…
fot. Formuła 1 Twitter