Reklama

Jacek Magiera: – Gol był prawidłowy

redakcja

Autor:redakcja

12 września 2021, 10:47 • 3 min czytania 14 komentarzy

Śląsk Wrocław zwyciężył wczoraj 1:0 z Legią Warszawa po budzącym kontrowersje trafieniu. Głos na temat gola zabrali trenerzy. Zaskoczenia nie ma – Jacek Magiera podkreślał, że bramka była prawidłowa, natomiast Czesław Michniewicz narzekał na pracę sędziów.

Jacek Magiera: – Gol był prawidłowy

Na pomeczowej konferencji prasowej Magiera powiedział: – Rozumiem emocje. Tracąc taką bramkę emocje w Śląsku byłyby bardzo podobne. Rzeczywiście sędzia podniósł chorągiewkę i ją opuścił. Martins i drugi zawodnik Legii na moment przystanęli, co wykorzystał Garcia, który był tyłem ustawiony do sędziego. Zrobił to, co oczekujemy od zawodnika: nie zastanawiał się co będzie, tylko wbiegł z piłką w pole karne i oddał strzał do bramki. Tu nie było mowy o spalonym. Gol jest prawidłowy, mimo że podniesienie i opuszczenie chorągiewki budzi kontrowersje.

Dziś drużyna pokazała ogromną determinację; szczególnie jeśli chodzi o pracę w pionie. Zagraliśmy bardzo dobrze w obronie, świetnie zachował się też Michał Szromnik, broniąc sytuacje z bliskiej odległości. (…) Nie patrzę na ten mecz jak na zemstę czy pojedynek Magiera – Mioduski. Cztery lata upłynęły od momentu mojego zwolnienia z Legii. W moim życiu wydarzyło się wiele pozytywnych rzeczy – przyznał trener wrocławian.

Z kolei Czesław Michniewicz stwierdził: – Zostawię dla siebie to, o czym rozmawiałem z sędzią Frankowskim. Rozmawiałem z sędziami, stąd wynikało moje spóźnienie. Poszedłem, pokazałem materiał z naszej kamery taktycznej, którą nagrywamy każdy mecz. Andre Martins był najbliżej sędziego liniowego, idealnie go widział. W momencie, kiedy arbiter podniósł chorągiewkę, po prostu stanął, był przekonany, że będzie spalony. Sędzia za moment opuścił chorągiewkę, Andre dalej stał i poszła z tego bramka. Oczywiście, najprostszym wytłumaczeniem jest, że gra się do gwizdka. Ale jeśli jesteś blisko arbitra, który podnosi chorągiewkę, to psychika automatycznie powoduje, że się zatrzymujesz. To spowodowało, że Andre stanął, piłkarz Śląska również. Widać na naszym materiale, jak wszyscy stoją: Andre stoi, ten zawodnik stoi. W pewnym momencie sędzia opuszcza flagę, a zawodnik Śląska prowadzi piłkę i strzela gola. Rozmawiałem z sędziami, pokazywałem im tę sytuację. Mówię, że są takie okoliczności, iż działasz na zasadzie instynktu, widzisz w odległości 10 metrów sędziego, który podnosi chorągiewkę. Andre stanął, nie ulega wątpliwości, że popełnił błąd. Gdyby się nie zatrzymał, byłby pojedynek 1 na 1, bramka nie padłaby w taki łatwy sposób, być może akcja inaczej by się potoczyła. A tutaj Andre wyraźnie stanął, był bliżej bramki niż przeciwnik z piłką.

 – Zawodnik Śląska musiałby wygrać z nim jeszcze pojedynek, aby wyjść sam na sam z Arturem Borucem. To jest tylko jeden fragment meczu, gdzie przy sprzyjających okolicznościach, lepszej decyzji sędziego, który nie podniósłby chorągiewki, bramka mogłaby nie paść. Musimy jednak patrzeć na siebie: straciliśmy jedną bramkę, to się może zdarzyć. Ale nie strzeliliśmy gola w dwóch ostatnich meczach. To mnie najbardziej martwi – dodał trener „Wojskowych”.

Reklama

fot. FotoPyk

Najnowsze

Polecane

Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Szymon Szczepanik
2
Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Suche Info

EURO 2024

Świerczewski: Zatrudnienie Santosa było błędem, a zwolnienie Michniewicza pomyłką

Piotr Rzepecki
7
Świerczewski: Zatrudnienie Santosa było błędem, a zwolnienie Michniewicza pomyłką

Komentarze

14 komentarzy

Loading...