Radomiak Radom i Legia Warszawa chyba urządziły sobie wyścig na to, kto szybciej ściągnie środkowego pomocnika. Po czym zapomniały, że trzeba w nim wystartować. „Zieloni” niedawno byli bliscy ściągnięcia Thabo Cele, ale sprawa się rypła, gdy jego agent zażądał olbrzymich pieniędzy za ten ruch. W tle trwały negocjacje z Brazylijczykiem Luizao, który gra obecnie na Ukrainie. I wiele wskazuje na to, że tutaj także nie będzie happy endu.
Wracając jeszcze do tematu Thabo Cele, usłyszeliśmy, że sam zainteresowany był bardzo zawiedziony postawą swojego menedżera. Wyglądało to tak, jakby zawodnik był z nim związany umową, od której ciężko się uwolnić. Reprezentant RPA chętnie wróciłby do Radomia i został tu na dłużej, ale klub nie będzie rozmawiał z jego przedstawicielem.
A to – jakby nie patrzeć – pewna przeszkoda.
Problem w tym, że Radomiak, który potrzebuje środkowego pomocnika „na już”, bo trener Dariusz Banasik ma do dyspozycji tylko dwóch zawodników, którzy mogą grać na tej pozycji (Filipe Nascimento wraca do gry dopiero po przerwie na kadrę – przyp.), równie szybko podobnego piłkarza nie znajdzie.
Transfery. Luizao w Bahii, a nie w Radomiaku?
Beniaminek Ekstraklasy od miesiąca rozmawiał z Luizao i Worsklą Połtawa, którą ten reprezentuje. Zdawało się, że rozmowy są już na finiszu, ponoć udało się osiągnąć porozumienie z klubem. Problemem pozostawała umowa dla zawodnika, bo jego otoczenie zmieniało swoje oczekiwania. Negocjacje trwały, ale w międzyczasie do gry wszedł inny zespół. Z naszych ustaleń wynika, że na dziś Luizao jest bliższy dołączenia do Bahii. To klub, który gra w brazylijskiej ekstraklasie. W ostatniej serii gier przegrał 0:2 z Gremio, ale wciąż zajmuje 13. miejsce w tabeli, a więc jest typowym średniakiem. Mimo to może zaoferować zawodnikowi zdecydowanie lepsze warunki finansowe, a i gra w Serie A brzmi lepiej niż walka o utrzymanie w Ekstraklasie.
Radomiak nie zrezygnował jeszcze z walki o piłkarza, jednak trudno będzie mu przebić Bahię. Według naszej wiedzy Brazylijczycy mają wypożyczyć piłkarza z Połtawy. Umowa ma także zawierać opcję wykupu.
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix