Legia wypuściła prowadzenie w starciu ze Slavią Praga po fatalnym ustawieniu przy stałym fragmencie gry. Ale jeśli odpowiadać na stratę bramki, to właśnie w takim stylu. Fenomenalnym strzałem z dystansu Josip Juranović sprawił, że Legia znów prowadzi 2:1.
I kolejną asystą popisał się tutaj Maik Nawrocki. Slavia naciskała defensorów Legii w rozegraniu, a Nawrocki dalekim wybiciem uruchomił Chorwata. Ten przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów i – gdy wydawało się, że odda piłkę któremuś z kolegów – to ten potężnie uderzył z dystansu. No cóż, lepiej uderzyć nie mógł.
Aż szkoda tylko, że Juranovicia zaraz w Legii nie będzie…