

Opublikowane 11.05.2021 13:20 przez
redakcja
Jakub Kosecki z powodu drobnej kontuzji kostki nie wystąpi w ostatnim meczu Cracovii w tym sezonie, ale nie jest powiedziane, że to koniec jego pobytu w zespole „Pasów”.
– W Turcji już dzwonili do mnie z różnych klubów, zaczynają treningi dopiero w połowie lipca. Nie chcę się „podpalać”, by brać szybko pierwszą lepszą ofertę. Jeśli nie podpiszę kontraktu do końca maja, to będzie opcja pójść gdzieś indziej. Cracovia przez to, że wyciągnęła do mnie rękę ma pierwszeństwo i zobaczymy, jak się to wszystko zakończy – mówi doświadczony skrzydłowy, cytowany przez Gol24.pl.
Zapytany, co by zrobił, gdyby wszystko zależało od niego, odpowiedział: – Jeżeli bym dostał ofertę finansową taką, jaką chcę, to bym został. Jeżeli ktokolwiek myśli, że na nic więcej mnie nie stać, to jest w błędzie, albo się nie zna. Prawda jest taka, że nie pokazałem, tego co umiem. Ja to wiem i trener Probierz pewnie też.
Kosecki zimą przyszedł do Cracovii po średnio udanym pobycie w Adana Demirsporze. Zdążył zaliczyć osiem meczów ligowych i jeden w Pucharze Polski.
Fot. Newspix
Sportowo nie stać cię już na nic od dawna, od paru lat chodzi tylko o kasę a nie sportowe wyzwania, kopaczem jesteś miernym.
Kosecki – „Jeżeli ktokolwiek myśli, że na nic więcej mnie nie stać, to jest w błędzie, albo się nie zna”
Tymczasem rzeczywistosc po powrocie do Ekstraklasy – 8 meczow, 0 bramek, 0 asyst.
Ale my sie nie znamy 🙂
8 meczów, 0 bramke, 0 asyst…na to stać mnie i Ciebie i każdą inną osobę
Miał szanse na podobną kariere co Błaszczykowski ale niestety po incydencie z pokazaniem dupy w kadrze Polski zniszczyli go hejterzy
Ta.. Sreży.. Kubę B. od bileciarzy wyzywali i co? I jajco
Gdyby jego umiejętności były proporcjonalne do ego to grałby w Realu Madryt. Życie jednak zweryfikowało „naszą panią” z odsłoniętymi pośladkami. Z tego głównie zostanie zapamiętany. Nie z gry, bo wieki temu miał 1 dobry sezon w polskiej lidze. Czasy prehistoryczne zapomina się. Obecny bilans: nie poradził sobie w I lidze tureckiej, gdzie był dżemikiem masowo marnującym sytuacje. W polskiej lidze przyczynił się do wzrostu paździerzowatości Cracovii, co samo w sobie jest już osiągnięciem.
Zostaje Wieczysta Kraków o ile będą go chcieli, ewentualnie III liga mongolska.
w Wieczystej to trzeba mieć chociaż stalową wątrobę, a ten jeszcze nawet alkoholu nie powącha i już się sadza do dwa razy wyższych od siebie : )
Ciężki temat z takimi. Mieliśmy takiego chłopaczka na studiach, w w akademiku na piętrze. Może by docisnął do 170cm wzrostu, jakby nasypał piachu do butów. Chyba nawet nie. Za to co impreza to fikał do bójek. Robił dym, najwięcej opowiadał, dokazywał, itp.
Siedzisz sobie, tak się trafiło, że prawie same wielkie chłopy (kolega z pokoju kolos – ze 203cm może) i nie wiadomo co robić. Strach takiemu walnąć, żeby na szpitalu się nie skończyło. A żadna perswazja nie działa, jeszcze go nakręca. Ostatecznie dostał odgórny zakaz przychodzenia:) Przypuszczam, że w końcu ktoś go przewiózł. Nie każdy ma cierpliwość do pajaców.
Jak patrzę na Koseckiego to mi się przypomina. Jak tamtem chłopaczek, który chciał się „sprawdzić”, bo był o jedną, a u niektórych o dwie głowy niższy:)
Z Turcji dzwonią? Chyba kluny nocne.
Liverpool też dzwonił?
Z Turcji, to chyba do jakiejś drużyny hotelowej żeby umilać czas turystom.
zaburzenia percepcji level hard.
A z Manchesteru City nie dzwonili?
A Guardiola jeszcze nie dzwonił?
Chyba powinno być „Z Turcji” a nie „W Turcji”.
Zdjęcie sugeruje, że jeszcze trochę i dogoni ojca. Bynajmniej nie chodzi mi o formę na boisku.
Telefon dzwonił w Turcji
😀 ta pewnie tak to się odbyło
Bez jaj nikt nie dzwoni a kontrakt z Cracovia bedzie wybawieniem Zawodnik kompletnie wypalony nic nie znaczacy