Jakub Błaszczykowski to legenda Wisły. Ale i problem, który długofalowo – w obecnych relacjach z klubem – może być toksyczną relacją. Damian Smyk z nowym odcinku „Smykałki” analizuje problem braku pionu sportowego w Wiśle, zły wpływ Błaszczykowskiego ten obszar działania klubu, ale też przygląda się temu – czy Hyballa nadaje się do tarcia chrzanu, a może jednak nie?

jeśli Błaszczykowski „wyżej sra niz dupe ma” to w takim układzie jak obecnie zawsze będzie problem, bo to jest niedopuszczalnie toksyczna sytuacja, kiedy twój szef jest jednoczesnie twoim podwładnym, w każdej sytuacji takie coś jest zarzewiem konfliktów i braku jasnych kompetencji… i ja sie dziwie Błaszczykowskiemu, bo wygląda na niegłupiego faceta z jakąs tam wizją, że nadal stawia własne dobro w postaci „ale ja nadal kce se pokopać w gałe” nad dobro swojego klubu.. w dłuższej perspektywie to jest głupie i małostkowe, on dla dobra swojego klubu powinien zrezygnować albo z bycia piłkarzem, albo z bycia właścicielem… jeśli tego nie widzi to jest ślepy, z pieknej legendy zaraz stoczy sie na bruk. i nie chodzi tu o kasę.
Nawet nie chciałbym sobie wyobrazić, co było, gdyby Wuja nadal był selekcjonerem… Wtedy Błaszczyk pojechałby bezwzględnie nawet z nogą w gipsie, bez względu na aktualną formę. Skoro już w klubie truje powietrze, to co dopiero w reprze.
A przecież już w 2018 po klapie na MŚ głosił że z gry nie zrezygnuje, ale już wtedy był raczej po drugiej stronie rzeki. I dopiero byłoby ciągnięcie go za uszy, aby se tylko Kubuś licznik podkręcił…
Ja tutaj widzę kilka spraw.
Po pierwsze: nic by się nie stało, gdyby tę Wisłę (nie jestem kibicem Wisły, ale chciałbym, żeby wszystkie kluby w Polsce z potencjałem (np. Śląsk, Lechia, Widzew – na ten przykład), ruszyły wreszcie z miejsca!) objął Jerzy Brzęczek. On się na reprezentację nie nadawał (podobnie Fornalik), ale na tę naszą pojebaną ligę, jest wystarczający. No, ale jak tu przyjąć Brzęczka? Przecież zawsze będzie, że go przyjęto w charakterze „wuja”.
Po drugie: nigdzie na świecie i w żadnej branży nie można być szefem i podwładnym równocześnie. Błaszczykowski wygląda na inteligentnego, a w tej sprawie zachowuje się, jak burak…
Po trzecie: kiedy wreszcie w Polsce będzie układ, w którym: właściciel daje kasę i się nie wpierdala (chyba, że cały projekt, na który daje kasę, jest totalnie zagrożony); dyrektor sportowy jest od uzgadniania z trenerem potrzeb i z właścicielem możliwości finansowych, a w sumie od właściwych zakupów w ustalonych ramach; trener jest od trenowania i sygnalizowania dyrektorowi sportowemu kogo mu trza, aby szedł do przodu (dyrektor sportowy od ustalania z właścicielem, czy trenera przypadkiem nie pojebało z jego żądaniami personalnymi).
A u nasz właściciel dobiera skład, dyrektora sportowego nie ma, a jak jest, to albo może za dużo (gówno wie, trenera nie słucha), albo może za mało, czyli każdy go olewa…
Jak tak patrzę na Raków, to mnie wszystko pasuje do normalnego klubu (prawie wszystko – miasto ma Raków w dupie, stadionu nie budiet, a w ogóle futbol to całe zło jest, w oczach władz miasta). U nas, w Polsce, jak się wydaje, że już wszystko jest w porzo, to musi jakiś patafian pierdolony wpieprzyć kija w szprychy…
Uważasz że finansowanie klubów piłkarskich z pieniędzy publicznych jest czymś zdrowym?
Błaszczykowski jeżeli nie zrezygnuje z podkopywania Trenera następnego w Wiśle dla swojego Ego to będzie oznaczało jeszcze większy regres w zespole niż w tym sezonie
Jeśli chodzi o Błaszczykowskiego, to człowiek ze wsi wyjdzie, lecz wieś z człowieka nigdy.
Dobrze się opisałeś
Ty pewnie wiesz o tym najlepiej. W końcu Widzew był kiedyś podłódzką wsią. xD
I taką pozostał
Kiedyś to był normalny typ, ale od pewnego czasu stacza się na dno. Poszedł do sklepu i wymienił stówę na trzy jednogroszówki. Prawdziwy tytan intelektu.
Pierwszy raz widzę przypadek sodówki na sam koniec kariery.
Niech już ogłoszą zatrudnienie Brzęczka. Pewnie to zrobią trzy dni po ostatnim meczu. Szansa, że Wisła w układzie rodzinnym będzie walczyć o coś więcej, niż utrzymanie jest jednak znikoma.
Jakby co to w PZPNie pomogą po starej znajomosci 😉
Gdyby Błaszczykowski nie dał kasy to Wisła rywalizowałaby teraz z Wieczystą
Błaszczykowski pożyczył kasę a nie dał.
On nie dał kasy tylko pożyczył.
On nie dał kasy tylko pożyczył
Problemem Wisły są przede wszystkim trener-parodysta i masa marnych kopaczy, których wspomniany szkoleniowiec chciałby usilnie nauczyć taktyki, do której realizacji nie są na dłuższą metę fizycznie zdolni.
Generalnie Wisła ma trzech współwłaścicieli – więc myślę, że sporo zarzutów związanych z funkcjonowaniem klubu trzeba by skierować w stronę ich wszystkich + do Prezesa. Nie demonizowałbym samego Kuby, bo nie działa w pojedynkę. Zarządzanie długami, działania marketingowe czy rozwój akademii to pozytywne aspekty funkcjonowania klubu – wszystkie z nich będą procentować. Te działania mają jednak bardziej charakter pracy u podstaw/pracy administracyjnej (która faktyczne mogła byc zaslugą doświadczonych biznesmenów – Bałaziński, Królewski czy Obidziński). Natomiast obszary związane stricte z grą pierwszej drużyby w Wiśle kuleją i to bardzo- pozytywnych transferów praktycznie nie ma, zespoł gra piach, poszczególni zawodnicy się praktycznie nie rozwijają. Nie ma co tłumaczyć się budżetem bo taki Raków, Śląsk czy Warta mają budżety niższe niż Wisła, a potrafią to przekuć w lepsze rezultaty sportowe. Po sezonie oprócz czystek w drużynie warto by zastanowić się nad czystkami w pionie trenerskim i scoutingowym – bo efektów ich prac specjalnie nie widać Uratowanie klubu w kluczowym momencie było przełomowe dla jego historii, przy czym jeżeli moment uratowania miał być jedynie przedłużaniem jego agonii to faktycznie korzystniej było nie robić nic i budować struktury od 4 ligi.
Trening ma być mądry i efektywny……na tzw. zachodzie jest jeszcze trudny ( Gumny ).
U nas to nie przejdzie.
Miejsce Wisly jest w czwartej lidze.Dwalata temu lamiac prawo i dzieki kolesiom z PZPN, utrzymala ich komisja licencyjna,ktora powinna ich biorac pod uwage ilosc przestepstw popelnionych przez wladze tego klubu i horendalne dlugi wobec wszystkich,natychmiast zdegradowac do IV ligi.Nawet jednego punktu ulemnego nie otrzymali!!!.Rok temu sedziowe wyciagneli ich za uszy .Znowu kolesie z PZPN.Mam nadzieje ze do trzech razy sztuka.W nastepnym sezonie.mam nadzieje sprawiedliwosc zostanie wymierzona na murawie,jezeli takowa na tym swiecie istnieje.Wisla sie oczysci,splaci dlugi i wtedy moze przystapic uczciwie do sportowej rywalizacji.Mam gleboka nadzieje ze tak sie stanie i znowu bede mogl tej druzynie kibicowac.Na razie to jest oszust ,ktory uniknal kary.Tego sie nie wygumkuje panie Krolewski…
W którym miejscu sędziowie wyciągnęli Wisłę za uszy? Podaj kilka przykładów.
Znam taki jeden klub grający w ESA, który powinien być z urzędu zdegradowany za korupcję, ale się w niej ostał…
Mnie zastanawia jeszcze coś innego. Gdy Kuba, Cyber Marian i ten trzeci obejmowali Wisłę, z tego co pamiętam, czynili to tymczasowo, by podźwignąć klub i wyplenić patologię pod przyszłego inwestora (wówczas tyle pisano, że Sharksi nie rozmawiali z potencjalnymi kupcami i ich zniechęcali). Tymczasem miesiące, a zaraz już lata, lecą i tymczasowy stan posiadania zmienia się w całkiem długotrwały.