Reklama

Tomaszewski: – Gdyby „Lewy” złapał uraz na treningu, też byście marudzili

redakcja

Autor:redakcja

31 marca 2021, 11:38 • 2 min czytania 3 komentarze

Tej postaci nikomu nie trzeba przedstawiać. Jan Tomaszewski, taki polski bramkarz, który kiedyś obronił kilka strzałów na Wembley. A że dzisiaj takowy przed nami, w mediach nie mogło obyć się bez jego głosu na temat reprezentacji. O Lewandowskim, błędach Sousy, meczu z Andorą i namaszczeniu Karola Świderskiego na kolejnego Janka Domarskiego Tomaszewski w rozmowie z „Super Expressem”. Wybraliśmy kilka fragmentów.

Tomaszewski: – Gdyby „Lewy” złapał uraz na treningu, też byście marudzili

O Lewandowskim: – Brak Roberta to tragedia. Najlepszy piłkarz świata nie wyjdzie na boisko, dlatego wielką ulgą mają Anglicy. Przypomina mi się jednak sytuacja z Włodkiem Lubańskim, który nie pojechał na Wembley. Pan Kazimierz Górski w takich sytuacjach zawsze mówił, że nie ma ludzi niezastąpionych i postawił na Domarskiego, który strzelił gola na Wembley. Oby Świderski był drugim Jankiem Domarskim. Poza tym to reprezentacja Polski i nie można sobie wybierać meczów. Równie dobrze „Lewy” mógł złapać kontuzję w treningu i wtedy byście mówili: „Cholera po co poszedł na trening?”.

O spotkaniu z Andorą i Sousie:– Mecz z Andorą to był stracony czas. W tym teatrze futbolowym najsłabszy był reżyser, czyli Paulo Sousa. To jego drugi mecz, przeprowadził z tymi zawodnikami kilka treningów, ale to, co zrobił z Lewandowskim, jest karygodne i nie ma nic wspólnego z profesjonalizmem. Jak można najlepszą dziewiątkę na świecie ustawiać w pomocy jako rozgrywającego? Robert strzelił gole, ale ze swojej pozycji. Rozgrywał i przeszkadzał Zielińskiemu. Po drugie – jak można wystawić dwie dziewiątki? Jakby taki skład wyszedł na Anglię, to oni już do przerwy by nas oduczyli grać w piłkę. Nie było pomocników i myśmy tylko dzięki Jóźwiakowi, który pociągnął ten zespół, jako tako wypadli.

Sousa niech ma swoją autorską drużynę, ale póki co niech nie szuka kwadratowych jaj. Gdybyśmy mieli grać trzeci mecz z San Marino, to niech sobie wystawia i Szczęsnego do ataku, ale przed nami mecz o wszystko, a on kombinuje na dwa dni przed meczem z Anglią. Jak na to patrzyłem, to nie wiedziałem, co to jest. Tam w ogóle nie było piłki nożnej, a jeden wielki chaos.

Fot. Newspix

Reklama

Najnowsze

Reprezentacja Polski

EURO 2024

Pracował dwa dni w Niecieczy, teraz pojedzie na Euro. Wielki sukces Probierza

Patryk Fabisiak
0
Pracował dwa dni w Niecieczy, teraz pojedzie na Euro. Wielki sukces Probierza

Komentarze

3 komentarze

Loading...