Reklama

GKS Tychy z aspiracjami do awansu? Klub z Tychów bliski dużego transferu

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

23 grudnia 2020, 09:53 • 4 min czytania 8 komentarzy

GKS Tychy rundę jesienną zakończył tuż za miejscami barażowymi – choć z zaległym spotkaniem do rozegrania. Tyszanie mają jednak ambicje, żeby powalczyć o awans do Ekstraklasy. Dlatego zespół Artura Derbina czeka konkretne wzmocnienie. Pierwszym transferem GKS-u może zostać Rafał Figiel, czyli jeden z liderów Podbeskidzia, które przed rokiem Figiel wprowadził na najwyższy szczebel rozgrywkowy w kraju.

GKS Tychy z aspiracjami do awansu? Klub z Tychów bliski dużego transferu

Tyski klub zimą stracił duży talent, Jana Biegańskiego, który trafił do Lechii Gdańsk. Młodzieżowiec był podstawowym piłkarzem GKS-u, co sprawiło, że w środku pomocy powstała mała wyrwa. Problem był jednak taki, że środek pomocy ekipy Derbina był chyba najmłodszy w lidze.

  • Oskar Paprzycki – 22 lata
  • Łukasz Norkowski – 20 lat
  • Jan Biegański – 17 lat
PRZECZYTAJ TAKŻE:

GKS oczywiście sporo na tym zyskał. Obecnie jest na szóstym miejscu w klasyfikacji Pro Junior System. Tyle że w Tychach nie ukrywali, że chcieliby wprowadzić do zespołu trochę więcej doświadczenia, niezbędnego w walce o awans do Ekstraklasy. To doświadczenie może okazać się nieocenione choćby w kwestii trzymania wyniku. Tyszanie w tym sezonie stracili 10 bramek w 2. połowie, co stanowi 71% wszystkich goli straconych przez GKS. Tylko dwa zespoły mają gorszy wynik procentowy pod tym względem. Przez to zespół narobił sobie trochę kłopotów:

  • Remis z GKS-em Bełchatów po golu straconym w 70. minucie gry
  • Remis z Puszczą po golu straconym w 73. minucie gry
  • Nerwówka z Resovią po golu straconym w 86. minucie spotkania
  • Nerwówka z GKS-em Jastrzębie po golu straconym w 84. minucie spotkania

Sami widzicie – sporo nerwów, sporo wpadek, a można było tego uniknąć.

Figiel, czyli lider

Dlaczego Rafał Figiel miałby być wybawieniem tych problemów? Cóż, do awansu z Podbeskidziem trzeba doliczyć także wcześniejszy awans z Rakowem Częstochowa, choć w drużynie Marka Papszuna Figiel nie był tak ważny. W zespole Krzysztofa Brede był jednak filarem.

Reklama
  • 9 asyst – 3. wynik w lidze
  • 3 bramki
  • Największa liczba podań w lidze – 2043
  • 13. miejsce jeśli chodzi o odbiory – 129 (71 udanych)
  • Najwięcej przejętych „bezpańskich” piłek – 306 z czego 150 na połowie rywala
PRZECZYTAJ TAKŻE:

Zwłaszcza w ostatniej rubryce Figiel zdominował ligę, wyraźnie dystansując konkurencję. To tylko dowodzi, że w środkowej strefie boiska był bardzo ważną postacią. Pomocnik Podbeskidzia świetnie wyglądał także pod względem podań w pole karne (4,5 na 90 minut – 2,2 celne), przyzwoicie prezentował się w pojedynkach (14 na 90 minut – 8 wygranych). Do tego Figiel ma dwa duże atuty.

  1. Potrafi uderzyć
  2. Potrafi dośrodkować

Nie przesadzamy, ani nie ironizujemy. Figiel w poprzednim sezonie strzelił trzy bramki – wszystkie z dystansu, w tym jedną z rzutu wolnego. Nawet w Ekstraklasie się tym pochwalić, bo przecież jeden z goli Kamila Bilińskiego padł właśnie po dobitce uderzenia pomocnika Podbeskidzia. A jeśli chodzi o dośrodkowania, Figiel zaliczył pięć asyst ze stojącej piłki. Po jego wrzutkach „Górale” strzelili przed rokiem sześć goli głową. Czyli blisko połowę całości, bo Podbeskidzie zanotowało łącznie 14 trafień głową.

***

Cóż, ciężko dostrzec w tym ruchu minusy. Wiadomo, że Rafał Figiel w Ekstraklasie nie pograł, jednak na jej zapleczu wyrobił sobie markę więcej niż solidną. Ciekawostka jest też taka, że większość liczb w poprzednim sezonie zrobił właśnie wiosną. Pierwszą asystę zaliczył w październiku. Wiosną dopisał sześć bramek i asyst do swojego dorobku. Wygląda na to, że w rundzie rewanżowej 29-letni pomocnik czuje się świetnie i GKS Tychy powinien na tym skorzystać. Czy przyjście nowego trenera do Podbeskidzia może pokrzyżować plany pierwszoligowca? Wątpliwe. W teorii Robert Kasperczyk nie zatwierdził jeszcze listy transferowej, jednak według Tomasza Włodarczyka z „Meczyków”, jednym z priorytetów na liście zakupów jest środkowy pomocnik.

A to jasny sygnał, że jeden z piłkarzy grających na tej pozycji otrzyma zielone światło na odejście.

Według naszych informacji rozmowy zawodnika z tyskim klubem rozpoczęły się jeszcze przed zakończeniem rundy jesiennej w Ekstraklasie. Dlatego nawet jeśli ich finalizacji możemy spodziewać się dopiero po Nowym Roku, to GKS Tychy jest faworytem do zatrudnienia Figla. A jeśli tyszanie w ten sposób zaczynają zbrojenia, to wiele wskazuje na to, że zima na Śląsku może być bardzo ciekawa.

Reklama

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Komentarze

8 komentarzy

Loading...