

Opublikowane 09.12.2020 11:54 przez
redakcja
Wylosowaliśmy Anglików, no i się zaczęło. Jako pierwszy – chociaż nie ostatni – wywiad z Janem Tomaszewskim zamieścił „Super Express”. Oczywiście nie brakuje nawiązania do meczu na Wembley, który był tak dawno, że nawet dziennikarzowi się pomyliło i napisał, że w 1972. W każdym razie Wembley zawsze można powspominać, ale niestety tym razem zostało użyte tylko jako narzędzie do tego, aby sprawdzić, co też znany i lubiany pan Janek sądzi na temat nadchodzącego starcia z Anglią.
Otrzymujemy więc wysyp przemyśleń od osoby, która niekoniecznie odróżnia Jadona Sancho od Sancho Pansy:
– że pan Kazimierz Górski mówił, że oni grają w jedenastu i my w jedenastu
– nasi piłkarze nie są gorsi
– poza Kane’m Anglicy nie mają kozaków
– Anglicy mają dobre pokolenie, ale my mamy lepsze
Zastanawiamy się, jakiego argumentu teraz – spośród tysiąca dostępnych – należałoby użyć.
Czy fakt, że nasz czołowy skrzydłowy nie może dostać nawet minuty w lidze angielskiej pana Jana by przekonał? Oj, pewnie nie.
Czy może fakt, że nasz drugi czołowy skrzydłowy minuty dostaje, ale na drugim poziomie rozgrywkowym, bo na pierwszy się nie załapał? Oj, pewnie nie.
Czy to, że nasi dwaj reprezentanci występujący w Premier League nie grają tam w topowych klubach? Zapewne bez znaczenia.
A może wspomnimy o tym, że trzy lata temu Anglicy zdobyli zarówno mistrzostwo świata U-20, jak i mistrzostwo Europy U-19 i to pokolenie na dobre rozpycha się w futbolu, a naszym trzeba wymyślać przepisy o młodzieżowcu? Nie, to nie przekona na pewno.
Zdaniem Jana Tomaszewskiego Anglia ma tylko Kane’a i już. Czy więc Raheem Sterling kozakiem w ogóle nie jest? Trent Alexander-Arnold to taki sobie boczny obrońca, w porównaniu z Recą czy Kędziorą… Wspomniany Jadon Sancho? W poprzednim sezonie Bundesligi miał tylko 17 goli i 17 asyst, więc nie bardzo jest się kim zachwycać, bo przecież nasz Sebek Szymański w Rosji też miał gola i asystę. Marcus Rashford – wiadomo – akcjami społecznymi próbuje rekompensować kiepskie występy na boiskach (w tym sezonie tylko 6 goli w Lidze Mistrzów i więcej nie będzie). Phil Foden, fajny dzieciak, ale nie to co nasz Jakub Moder. Z Mountów znany jest tylko Everest, bo na pewno nie Mason.
Ale czy to jest wina Jana Tomaszewskiego, że o Anglikach nic nie wie? No, tak, to jest wina. Ale nie jest jego winą, że ktoś go o Anglików pyta. Tu raczej dziennikarz powinien zastanowić się nad sobą – czy chce mu się przez resztę życia produkować tego typu teksty?
Do reszty obrzydzicie młodym ludziom to Wembley…
Fot. fotoPyK
co to za koles kolo samego senatora Roberta Dowhana z Falubazu ?
Japierdole, nie wspominajcie o takich baranach
Zapytajcie Grosickiego, Jacha, Kapustkę i tych innych naszych chłopaków…co nie zrobili, że nie grają, a tacy zdolni xD
Prasa sportowa plakala rzewnymi lzami ze wlasnie na tych polskich kopaczy trenerzy sie uwzieli
Typowy Jasiu jak zwykle zapomniał wziąć leków lub co gorsza wziął ich za dużo. Ilu reprezentantów Polski mogłoby śmiało załapać się do reprezentacji Anglii? Lewandowski? Szczęsny? To trochę mało, by mówić, że mamy lepsze pokolenie od Anglików. Za takimi słowami musi iść kolektyw, zgranie, wyciąganie maksa nawet ze średnich zawodników, a czegoś takiego w polskiej kadrze nie ma, bo trenera brak. Już pomijam fakt, że polskie „lepsze pokolenie” siedzi na trybunach i ma problemy, by załapać się na ławkę rezerwowych, nie mówiąc już o regularnej grze we wszystkich rozgrywkach. I nie chodzi mi tutaj, żeby z automatu czuć się gorszym i wyjść na boisko ze spuszczonymi łbami i dostać w czapkę bez walki, ale czary-mary w wykonaniu ekspertów nie pomoże. A co do Jasia to pewnie będzie standardowo. Teraz mówi, że mamy lepsze pokolenie, więc wierzy w urwanie punktów Anglikom, a po eliminacjach poleci swoim klasycznym tekstem „wiedziałem, że przegramy, bo Anglicy są zwyczajnie od nas lepsi i mają trenera”. Każdy pamięta co gadał przed i po Euro 2012.
Ale z tymi lekami nie pierdol, branie leków nie jest sposobem na obrażenie kogoś.
Ale nie może to być okoliczność łagodząca, gdy ktoś pierdoli takie głupoty.
No wlasnie przytocze tylko „…stac nas na final powtarzam stac nas na final…”
Panie Janie, skoro Polska reprezentacja dysponuje lepszym pokoleniem od Anglików to dlaczego nie byliśmy w stanie wyjść z grupy na ostatnim Mundialu zaliczając totalną kompromitację, a Anglicy zajęli 4 miejsce? Jak pan to wyjaśni? Jechali na farcie jak Guardiola albo Klopp?
Na picu.
Mało jest reprezentacji, które mają większy potencjał ludzki niż Anglia, dlatego też tak bardzo dziwią słowa leśnego dziadka Janka… Niezła paka: Pickford-Arnold-Maguire-Keane-Chilwell-Sancho-Rice-Foden-Sterling-Maddison-Kane Kogoś pominąłem ?
Rashford, Mount, Greenwood, Wan-Bissaka, Shaw, Pope, James, Houdson-Odoi, długo by wymieniać….
z calym szacunkiem ale polowa tych chlopakow to no name
No, chyba ty kurwa jesteś no name. I to w dodatku taki, który zna się na piłce tak samo jak świnia na gwiazdach. Doucz się, doczytaj, a potem smaruj komentarze.
tak to jest, jak piłkę zna się tylko z poziomu Realu i PSG Czarek. Żaden z Ciebie znawca tego sportu, z całym szacunkiem 😉
Co do ostatniego akapitu – mi juz to Wembley zbrzydlo
Mnie zawsze śmieszy, że wygrana w Chorzowie w pierwszym meczu jest pomijana w mediach. Tak mówią o tym Zwycięskim Remisie jakbyśmy awansowali dzięki bramkom na wyjeździe, a nie wiem czy ten przepis już obowiązywał.
Wynik i gra na Śląskim o wiele lepsza niż to Wembley, ale trzeba kultywować cierpniętnictwo i honor za wszelką cenę, mamy to wpojone od wieków.
Bo Polakom w dzisiejszych poststalinowskich mediach polskojezycznych nie mozna wmawiac dumy po zwyciestwie i ze zwyciestwo jest chwalebne – „dumni tylko po porazce” i „remisie po obronie czestochowy”.
„Porazka, to jest to” – „gloria victis”.
Przestańmy w końcu udawać, że zdanie Pana „PoPiS jeden chuj” Tomaszewskiego cokolwiek znaczy dla kogokolwiek.
Gdyby sile reprezentacji mierzyc wylacznie nazwami klubow w jakich graja pilkarze,to Polska nigdy nie zdobylaby medalu mistrzostw swiata a zdobyla je 2 razy czyli o caly 1 raz wiecej niz ci arcywspaniali rzekomo Angole,bo kluby w ktorych grali wtedy nasi kadrowicze byly rowniez wtedy znacznie gorsze a jednak to my bylismy lepsi.W reprze znacznie wazniejsze od wyliczenia umiejetnosci jest sila kolektywu, nastawienie do meczu ,odpowiednio dobrana taktyka.Gdyby decydowal potencjal pilkarski to w finale mundialu gralyby naprzemiennie Argentyna ,Brazylia ,Hiszpania bo te nacje od prawie zawsze szkola najlepszych pilkarzy,a NIGDY takiego finalu nie bylo.PS.przepraszam za brak polskich znakow
Ziomeczku, ale my nie mamy ani umiejętności ani kolektywu. O nastawieniu do ostatnich spotkań z Holandią i Włochami oraz o taktyce na te mecze to nawet nie wspomnę. Po prostu nie mamy na ten moment niczego, co pozwalałoby się łudzić, że Angole nie wprasują naszych w murawę.
Angole maja slabsza obrone ,wiec taktyke trzeba dobrac tak ,zeby ich ukluc pomimo tego ,ze Wujo sobie nie radzi ,sami pilkarze moga to wiedzec jesli sa swiadomi ,ze w takich meczach przechodzi sie do historii,Lewy i inni starsi wiedza ,ye to ich ostatni turniej w zyciu ,wiec motywacje sami znajda
No faktycznie wspomnienia z czasów jak w piłkę nawet na najwyższym poziomie grało się jak dziś na poziomie pół-amatorskim mają znaczenie. Dzisiaj dużo trudniej zdobyć mistrzostwo świata, patrząc na XXI wiek, to Anglicy grali na MŚ różnie, ale zawsze lepiej od nas. A XXI wiek to jest współczesna, profesjonalna piłka, a nie jakieś dziadowe wspomnienia z lat 70 i 80. Przypominam, że w latach 90 w reprze Anglii grało stado regularnych alkoholików, a za najalepszego piłkarza w dziejach uznawano Maradonę, magika, ale magika, który wstawał od imprezy i szedł na boisko, a i tak był najlepszy. Kilkanaście lat potem nigdy nie zaistniałby w poważnej lidze.
i przede wszystkim Maradonie nikt nie zasponsorował w trzy lata 1400 hormonalnych zastrzyków
No pewnie, bo Maradona urodzony w 1985 roku to byłoby 1:1 do Maradony urodzonego w 1960. Grosicki wymiatałby w latach 80-tych, bo przecież przeniósłby się wehikułem czasu i miałby przewagę technologiczną nad ówczesnymi piłkarzami. Według takiego właśnie toku rozumowania Łukasz Zwoliński jest lepszym piłkarzem od Marco Van Bastena.
Pewnie jakby zył Wilmowski, Cieślik to by ich pytali jak to było z Brazylią i ZSSR, przecież ograli ich 80,60 lat temu to teraz już pójdzie na luzie…. xD
Przecież to zawsze był cwaniak i prostak. Po golu Domarskiego na Wembley miał na tyle klasy by się śmiać z kolegi, że mu „zeszła”. Skończyło się tak, że jak Widzew przyjechał do Mielca na mecz ligowy, to Janka w połowie zmienili, bo reprezentacyjny bramkarz dostał w 45 minut chyba 5 goli.
Sorki to oczywiście był ŁKS, sorki za pomyłkę.
9. 1973/74 I liga Stal Mielec 7:0 ŁKS Łódź
Taka jest piłka – jeden z najgorszych meczów z Niemcami w ostatniej dekadzie był … wygrany 2:0. To samo było na tym Wembley – fuks i tyle! Dobry mecz to np. remis z Niemcami na ME czy z Portugalią na tym samym turnieju.
Weźcie już darujcie sobie z publikacją, a dalej analizą „tez” Spoconego. Już kilka dekad minęło, a on pierniczy trzy po trzy bez sensu, ładu i składu. Dobry z niego kolo tylko bardzo intereśny i wyjątkowo skąpy….trafiłem ostatnio na anegdotę jak to był na kolacji ze Śp. Jackiem Dębskim i niestety zabrakło pieniędzy na rachunek w knajpie i obsługa zaprosiła Panów do kuchni by odrobili:)
Mam wrażenie, że ten człowiek hibernuje w jakiejś komorze i jest rozmrażany za każdym razem, jak Polska wylosowuje Anglików. Redaktorów, którzy wpadają na pomysł wywiadu z nim, trzeba zwolnić… Nie, nie można ich zwolnić ich trzeba wypierdolić dyscypliarnie
Wembley to już dawno wrosło w jakąś tradycyjną narrację, których katuje się młodych ludzi. Środowisko piłkarskie ma w sobie jeszcze większą zawartość mitomanów niż środowisko publicystów-historyków.
Przeprowadzanie wywiadów z Janem Tomaszewskim i ciągłe nawiązania do „cudu na Wembley” ma taki sam sens jak… Dokończ wedle uznania przytaczając dowolne istotne wydarzenie, czy postać historyczną opakowując je w epicki sposób z dumą i estymą godną samego Boga. Czas start.
100 lat temu wyszedł nam jeden mecz na Wembley i teraz przeżywają.Na żadnej pozycji nie mamy lepszego zawodnika niż Anglicy.Wyjątek to Lewy i nasi bramkarze.O zmiennikach nie wspomnę bo my ich nie mamy a Anglicy mogą wystawić prawie 2 równorzędne jedenastki.