Byliśmy niemal pewni – występ reprezentacji Polski w meczu z Włochami na długo pozostanie dla nas wzorcem meczu totalnie przegranego we wszystkich aspektach przez jedną z drużyn. Jak się okazało – nie musieliśmy ani długo czekać, ani gdzieś daleko szukać, by ktoś przebił wyczyn naszych kadrowiczów. Niemcy zagrali dzisiaj w Sewilli taką padlinę, że 6-bramkowy oklep od Hiszpanii wydaje się najłagodniejszym wymiarem kary.

Reprezentacja Niemiec, która przecież ma w swoim kapitalnym CV takie mecze jak rozjechanie 7:1 Brazylii na MŚ 2014, dzisiaj sama ustawiła się w roli zwierzyny. I był to raczej bezbronny króliczek, niż dumny jeleń.
Jakie to było niewymownie smutne – doliczony czas gry, kamera idzie po twarzach Niemców, rezerwowych, tych którzy już zeszli z murawy, selekcjonera Joachima Loewa. Oni wyglądali, jakby właśnie ktoś bliski wpadł im pod pociąg. Zniszczeni, zaorani, zezłomowani. Bezsilni, twarze wyrażały nawet nie tyle złość, co strach. Jakby obawiali się, że w szatni jeszcze raz ośmieszy ich Ferran Torres, że zza pleców podczas podróży do domu wyskoczy Morata.
Co gorsza – na ich miejscu też byśmy się bali.
Bo Hiszpania dzisiaj była straszna, pod każdym względem. Już dawno nie widzieliśmy połączenia takiej piłkarskiej jakości, bezdyskusyjnej i niepodważalnej, z bezwzględnością, upiorną wręcz konsekwencją. Jedna z ostatnich akcji meczu, Hiszpanie już prowadza pięcioma golami, a tymczasem Alvaro Morata montuje kontrę, przebiega praktycznie bez asysty, pełnym sprintem, kilkadziesiąt metrów. Niemcy nawet nie próbują specjalnie go gonić, jakby byli świadomi, że są po prostu skazani na ścięcie. Morata mógł tu podawać do lewej strony i szósty gol wpadłby wcześniej, ostatecznie się pomylił. Ale cała akcja dobrze oddawała nastroje na murawie.
Hiszpanie atakowali jak wściekli, Niemcy wydawali się oszołomieni. Jakby spodziewali się czegoś zupełnie innego, jakby ta strategia, tempo oraz zwyczajnie wysokie umiejętności Hiszpanów, były dla nich zaskoczeniem.
To było doskonale widać nawet przy samych bramkach. Pierwsza – Morata zamyka dośrodkowanie. Dlaczego akurat Morata, dziewiątka, skąd on się tam wziął? Niemcy na tyle zaskoczeni, że nie ma ani krycia, ani próby wygrania główki z Hiszpanem, jest za to piłka w sieci. Chwilę później zresztą Morata powinien zaliczyć drugiego gola, ale – a jakże – nie został uznany przez sędziego. Tyle raz w tym sezonie VAR anulował mu gole z minimalnego spalonego. Dziś wreszcie nie było VAR-u i… sędzia prawdopodobnie anulował bramkę, która została zdobyta w prawidłowy sposób.
Ale miało być o oszołomionych Niemcach, a nie ma bardziej symbolicznego obrazka, niż ich zachowanie przy bramkach Torresa. Już strzał Daniego Olmo w poprzeczkę był dla nich jak niespodziewany plaskacz, a do dobitki praktycznie nawet nie miał kto wyskoczyć. Druga bramka pomocnika Manchesteru City? Najpierw Niemcy fatalnie łamią linię, potem zostawiają cały hektar wolnego miejsca, na koniec pozostawiając bez krycia DWÓCH Hiszpanów. Chaos nie do uporządkowania.
A to był przecież dopiero początek.
Hiszpanie raz po raz obnażali defensywną mizerię rywala. Konterka? Proszę bardzo, boki Hiszpanów są pod bramką Niemców szybciej, niż środek naszych sąsiadów. Atak pozycyjny? Zawsze ktoś wybiegnie do niekonsekwentnego pressingu, dzięki czemu gospodarze wymijają linie serią podań. Stałe fragmenty? A jakże, poza bramką Moraty była jeszcze przecież główka Rodriego. Jak Torres ładował na 5:0 uderzeniem z linii pola karnego, aż prosiło się, by rzucić ręcznik.
Niemcy odpowiedzieli chyba tylko raz, dziabnięciem Gnabry’ego w poprzeczkę, ale po ataku, którego nie nazwalibyśmy jakimś wyjątkowo składnym. Ot, udało się przejść na połowę Hiszpanów i zastać ich w delikatnym nieuporządkowaniu. Na tle permanentnego bałaganu pod drugą bramką… Niebo a ziemia.
To widać w liczbach.
Można się oczywiście rozpływać kolejnymi opisami ataków, bo przecież fajne okazje mieli też Olmo i Torres, powstrzymał ich jedynie refleks Neuera. Ale nic nie zadziała tak mocno jak liczby. Hiszpanie strzelali na bramkę Niemców DWADZIEŚCIA DWA razy, DZIESIĘĆ RAZY celnie. Wymienili prawie 700 celnych podań, posiadanie piłki dobijało do 70%. Niemcy?
ZERO celnych strzałów. ZERO. Tylko dwie próby, w tym Gnabry w poprzeczkę, o czym pisaliśmy. Jeśli my z Włochami nie zrobiliśmy nic, to Niemcy z Hiszpanami w ogóle nie wyszli na murawę. No, poza Neuerem, który czasem musiał ich ratować od dwucyfrówki.
Ale najgorsza jest świadomość, że Niemcy mają to już za sobą. My mecz z Hiszpanami, i to o większą stawkę, dopiero zagramy. Na ten moment sama myśl o tym spotkaniu wprawia nas w wisielczy nastrój. Nie poprawia tego nawet świadomość, że „somsiad” właśnie wyrównał pamiętny wyczyn chłopców Franciszka Smudy.
HISZPANIA – NIEMCY 6:0 (3:0)
Morata 17′, Torres 33′, 55′, 71′, Rodri 38′, Oyarzabal 89′
Fot.Newspix
Boniek już napisał, że Niemcy przegrali 6:0 i jakoś nikt nie zwalnia u nich trenera (co jest nie do końca prawdą, bo kibice Niemiec nienawidzą Löwa jak nasi wuja), oraz że my przegraliśmy TYLKO 2:0 i to w sumie był sukces Brzęczka?
Nie klam. Nioc takiego Boniek nie pisal. Pisal wczesniej o Anglii
Ale to nie było zdanie oznajmujące tylko pytanie.
Czekałem kiedy ten mecz stanie się dla niego argumentem.Ostatnia nadzieja na pozbycie się wuja umarła….a czekaj jest jeszcze możliwy gangbang od Holendrów.Cóz w takim razie trzeba się napić i mieć nadzieję, że nasi zagrają na zwolnienie tego wiecznie zadowolonego z siebie przygłupa…
Oni nie muszą grać „na zwolnienie”. Oni po prostu niech zagrają jak zwykle. Są tak słabi i przereklamowani, że z Brzęczkiem czy z Kloppem to będą baty.
Brzęczek pogrąży Bońka,który skończy jak Lato. Nie dość ,że sam był kiepskim trenerem,to jeszcze tego klauna trzyma na stanowisku selekcjonera.Jak można przez dwa lata nie zauważyć ,że Brzęczek nie dodaje żadnej wartości do kadry ?
I ten gadanie ,że mamy takich piłkarzy ,i tak dalej.
No to proszę : Irlandia Północna z 2005,2006 .Wygrana z Anglią,Hiszpanią,Szwecją.Czołowy napastnik David Healy a my Robert Lewandowski, teoretycznie lepsi piłkarze ,i co ? I piach.
Facet stracił dwa lata kadry,żadnego postępu ,żadnej wizji.. To jest jakiś absurd.
Podpisuje się pod tym co napisaleś.
Nie wiem czy pamietasz, ale zwycięstwo z Anglią w 2005 odniesli jeszcze jako nasz rywal w elimijnacjach.
Na ich ławce siedział świetny fachowiec i selekcjoner Lawrie Sanchez który pozostał na kolejne eliminacje..
Druzyna robila progres i w eliminacjach Euro 2008 walneła Hiszpanie
,Szwecję i Danię.
Irole przegrali awans dwa razy w niewytłumaczalny sposób przegrywając dwa razy ze słabą jeszcze wtedy Islandia oraz z Łotwą.
Wystarczyło im ugrac 6 pkt w tych trzech meczach i jechali by na euro w starym formacie 16 druzyn !!!
Nie sposób nie dostrzec zasług Sancheza, gdyz po jego odejscie do Fulham latem 2007 osłabiła druzyne na koniec eliminacji.
Z Nigelem Warthingtonem Irlandia Płn. w ostatnich 5 meczach zanortowała bilans 1-1-3.
We wczesniejszej fazie eliminacji z Sanchezem na ławce był bilans 5-1-1 po 7 meczach.
Widać różnicę ?
PS Irole z Północy w XXI wieku wygrali w meczach o punkty z potęgami futbolu 2 mecze tj z Hiszpanią i Anglią.
Czyli tyle samo co my : Niemcy i Portugalia.
Czas zasłonić kurtynę.
Irole to walczaki.Nie pamiętałem już kontekstu tych meczów Irl Północnej.Niektóre oglądałem na żywo w TV.Lubiałem ich przyśpiewkę ’ we are not Brasil ,we are Northern Ireland’. I tyle w temacie mentalu tamtej drużyny.
Problemem w Polsce jest to również,że przywiązujemy zbyt dużo uwagi do przynależności klubowej.Krychowiak w Rosji może grać super ale pod kątem przydatności do kadry jego wartość jest mała.Do kadry , gdzie największym problemem jest przetransportowanie piłki od bramkarza do napastnika.To ja się pytam ,po co się go powołuje?Takich rodzynków w kadrze jest jeszcze kilka.Od Zielińskiego po Glika.Potrzebny jest trener ,który będzie miał odwagę pożegnać paru piłkarzy.W moim przekonaniu kadra musi być gruntownie przebudowana i odmłodzona.W takim formacie i z tymi nazwiskami regres nastąpił już przed mundialem w Rosji.
Nieprawdą jest też ,że mamy problemy z topowymi drużynami.Ukraina czy Bośniacy w 11 też nas zdominowali.Eliminacje też nie były lepsze.
Tak jak pisałem w innym postach,wolałbym zbudować kadrę wokół Lewego,Milika(jak zacznie grać) , Piątka i jakiegoś bramkarza ..Reszta sama młodzież plus dobry trener.
tyle że Lew jest 13 lat u steru kadry, a Buzzer 13 miesięcy
Już niedługo dream team Brzęczka zagra z Hiszpanią i wtedy będziemy mieli prawdziwy obraz, stawiam 12:0 dla Hiszpanii.
może nie 12 0 ale coś w stylu ostatniego polska u21 – hiszpania u21 na mistrzostwach w Italii z CM711 za sterami
Musze sie powtorzyc – „hiszpanie nam urwia leb i nasraja w szyje”. Zaraz boniek bedzie na twitterze sie chwalil z „tylko 2-0” i ze „niemcy przegrali 6-0”. Badzcie czujni.
O kurczę to Brzęczek ich trenował układał skład i taktykę. No proszę.
hahahahaha o kurwa 🙂
Festiwal schadenfreude na całego. My to jednak jesteśmy żenującym narodem.
Wy, Niemcy?
Ale będą smary na Euro od Hiszpanii….
jak żywo mi to przypomina co się mówiło i pisało (min. na Weszło) w lipcu 6 lat temu po meczu Niemców z Brazylią. Wiadomo jak się skończyło.
Ale będą smary na Euro…
ta wiadomość że Ferdynandy dostały tak soczysty wpierdol wprawiła mnie w ogromną radość na koniec dnia:)
Z taką grą Hiszpanie wpakują z dziesięć bramek nielotom Jerzego Górskiego. Nie mogę się doczekać.
Z taką grą Hiszpanie wpakują każdemu. Niemcy grali swoje, ale grali z przybyszami z piłkarskiego kosmosu.
Niemcy zagrali wyjątkowo słabo, ale jakby nas z niedzieli taka Hiszpania dorwala to myślę że mielibyśmy nowy rekord, przebijający ten Duński z 1948r.
Swoją drogą to Wuja fart nie opuszcza. Krytyka po Włochach szybko ustanie bo będą się wszyscy pseudoznawcy odnosić i żyć tą dzisiejszą porażką Niemaszkow. I tak się ta zardzewiała karuzela będzie kręcić.
Ale Hiszpania zbrzęczkowała Niemców.
bach bach karabach x2
Klozetowa 3, dzisiaj nic o gwałtach, doszedłeś już do siebie po tej 92 minucie ;)))))
Łowca, chyba nie doszedł, gnój pisał w jednym z komentarzy o tym jak mu szkoda, że Brzęczek nie zmarł z powodu wirusa.
Szeliga podpisałeś się jako żuraw i życzyłeś brzęczkowi śmierci jesteś śmieciem azbest zeżarł ci szare komórki
Śiwy, klozetowa 3 + tysiąc innych nicków, tylko winny się tłumaczy.
Wszystko przed nami jeszcze 20 parę godzin….
Brzęczek nauczy się tytułu tego artykułu na pamięć i będzie powtarzał jak mantrę dziennikarzom do ostatniego meczu na mistrzostwach Europy.
jeszcze żaden dziennikarz sportowy nawet nie rozważył, że to może Włosi i Hiszpanie zagrali tak rewelacyjnie, że Polska i Niemcy nic nie mogły zrobić.
Przypomina mi to komentarze po porażkach Legii warszawskich dziennikarzy, którzy nigdy nie chwalą (albo chwalą półgębkiem i mimochodem) rywali, tylko jadą po Legii, że przegrała
4 celne strzały, 6 niecelnych, DZIEWIĘĆ zablokowanych. Przynajmniej mieliśmy dobrą rozpaczliwą obronę. A Włosi chuja grali w ataku.
A jak mieli Karabach czy Omonię chwalić? Oni zagrali swoje, solidnie ale nic specjalnego. To Legia zagrała piłkarski kał. Ile są Karabachy i Omonie warte to pokazują wyniki w grupie LE.
Juz wiemy jaka piosenka poleci na Bayernie w szatni po powrocie – You’ll never walk alone 😀 Mullera czas odkurzyc bo jajek zabraklo.
Normalnie bym się śmiał, tak po sąsiedzku i tak ku pamięci, bo my sasiedzu-Polacy zawsze będziemy/powinniśmy źle im życzyć, jako sąsiadom, tym co zawsze mają lepiej. Oj, już się rozpisałem, za dużo pierdolenia o stosunkach:) Do rzeczy, po tym meczu z razu dostrzegłem szansę, na bzdurne tłumaczenie się i prezesa, jak i naszego selekcjoneiro. Kurwa! Jak Nimce przejebaly 6:0, to co wy kceta łod nos fajnych chłopoków?! Przecież u nos ino 0:2! Gdzie nom do Nimców?! Łuni to dopiro wpierdol dostali! Sześciuma! I tak to będzie. Nie będzie nowego selekcjonera niestety, będzie stary i ten stary będzie dokazywał jaki to on nie jest „wysypyaanyiiaałyoomyyśślynyyy”. Nic z tego nie będzie i będzie jeszcze gorzej. Szkoda, bo zawodnicy mają potencjał. Tylko potrzeba fachowca, który to wszystko ułoży. Ech, zmęczyłem się. Nawet nie wiem, czy z sensem komentarz jest, ale pozdrawiam. Trzymajcie się.
Jak sie serce cieszy że somsiady zza Odry przegrały mecza
Tego typu usprawiedliwienie wynikow i stylu gry reprezentacji Polski swiadczy o totalnym ubostwie towarzyszy redaktorow Niemcy podniosa sie szybciej anizeli my To pewne Prosba do autora Koncz wasc Wstydu oszczedz sobie i innym
No jak na razie to jest wyścig żółwi, Niemcy po kompormitacji na mundialu dalej leżą i kwiczą, to samo u nas. Z tą różnicą że tam zawsze mają plan B i C a u nas rudy sam nie wie co ma robić o Brzęczku nawet nie wspomne. Ale nie zanosi się na to żeby ani jedna ani druga reprezentacja miała się podnieść, domyślam się żę stąd to porównanie.
*podnieść w najbliższym czasie, wiadome że Niemcy z tym potencjałem ludzkim nie bedą takiej chujni grać wiecznie
Gratuluję. Racja, niech autor skończy już z tobą.
Te 6:0 to i tak najniższy wymiar kary, mogło i powinno być 10:1
Po czwartym golu reprezentacji Niemiec odechciało się grać.
a nie wpadł u Was któryś redaktor – no nie wpadł, bo po co – że może Ukraińcy pozarażali wirusem nas i Niemców? I dlatego taka forma? Nie mówię, że byłoby dużo lepiej, ale ciśnienie, jakie robicie, by zwolnić Brzęczka jest aż smutne.
Hiszpanie poniekąd wzięli mały rewanż na Niemcach za sierpniowy gangbang Barcelonki.
Bierhoff po meczu: „Löw ma nasze pełne zaufanie. Ten mecz tego nie zmienił”.
Także nie tylko u nas trwa cyrk.
PS. W Rzeszy kibice mają dość i domagają się wyp…nia Löwa już ponad 2 lata. Ale DFB z Bierhoffem bronią Kałmanawardze znanym polskim kibicom sloganem: „mamy wizję rozwoju”.
Przyjemnie było popatrzeć jak leją Szwabow , obejrze sobie jeszcze raz.
Myślę, że krytyka Loewa byłaby mniejsza gdyby jego hejterzy wiedzieli, że przed laty podczas kariery w Austrii spotkał się z Jerzym Brzęczkiem co nieco tłumaczy wczorajszy występ.
„…Jedna z ostatnich akcji meczu, Hiszpanie już prowadza pięcioma golami, a tymczasem Alvaro Morata montuje kontrę…”
Panie redaktorze. Morata zszedł z boiska w 73 minucie. Mówi Pan, że po jego zejściu nie było już żadnych akcji w meczu?
potem redaktorowi się urwał film…
No jak Hiszpanie tak będą grali przez kolejny rok to dać im te tytuły i nie wychodzić na boisko, ale ja tak sobie dumam nie będą. Impreza kulminacyjna jest dopiero za 7 miesięcy i nie zdziwię, się jak na końcu góra będą Niemcy czy słabo grający Francuzi Portugalczycy
Jak myślicie? Wkurzone szwaby coś zmienią czy przeczekają wkurzenie jak polscy wybitni działacze. Wg mnie za 2 lata niemiecka kadra znowu będzie potęgą, a polska kadra znowu będzie liczyć na szczęście w losowaniu.
Nie no, wynik o wiele gorszy niż nasz z Włochami, miażdżąca Hiszpania, ale mimo to, Niemcy nie zagrali gorzej niż my z Italią – jakkolwiek by to nie zabrzmiało.
Identyczna była wymówka na MŚ2018 w Rosji. „a co mają powiedzieć Niemcy, którzy przegrali z Koreą i też nie wyszli z grupy?”
Niemcy to sobie moga z Hiszpania przegrac ile wlezie.Mnie wyniki niemieckiej reprezentacji nie obchodza . Bredzenie ,ze Niemcy przegrali z Hiszpania 0:6 , a Polska z Wlochami tylko 0:2 wcale nie czyni „selekcjonera” Brzeczka lepszym niz jest. On nie ma zadnych kwalifikacji na to by dalej byc selekcjonerem polskiej reprezentacji. Mozna sie zastanawiac jakie on ma haki na Bonka skoro ten nie ma odwagi do wyrzucic na pysk. Nikt mi nie wmowi ,ze Boniek nagle zglupial i przestal
wiedziec o co w pilce chodzi.Od dawna wiadomo ,ze eks -ubecja mocno sie trzyma w wielu zarzadach roznych sportow w Polsce i nie tylko tam. To jest to prawdziwe szambo ,w ktorym tapla sie polska pilka. Dla tych szemranych ludzikow ,sport to maszynka do prania brudnych pieniedzy i robienia lewych interesow. Dopoki sie tego szamba nie zlikwiduje dopoty beda w roznych sportach takie Brzeczki ( ni pies ni wydra ni trener/selekcjoner tylko nie wiadomo kto i od kogo).