Reklama

Bartosz Śpiączka: redemption. Od trzech spadków do objawienia I ligi

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

30 września 2020, 14:09 • 5 min czytania 4 komentarze

Bartosz Śpiączka. Kojarzycie? Tak, to ten gość, który swego czasu został bohaterem jednego z najgorszych transferów w historii Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. Po spadku z Ekstraklasy był jednym z najlepiej opłacanych zawodników nie tyle “Słoników”, co chyba nawet w historii rozgrywek I ligi. Zakończyło się to jedną bramką i transferem do GKS-u Katowice, a w konsekwencji – spadkiem do drugiej ligi. Koncertowy przykład spadania na łeb na szyję: Śpiączka w dwa lata zaliczył trzy spadki i na pół roku wylądował na bezrobociu. A teraz? Teraz wraca i jest objawieniem rozgrywek.

Bartosz Śpiączka: redemption. Od trzech spadków do objawienia I ligi

Czy jesteśmy zaskoczeni tym, jak rozwijała się kariera Śpiączki po odejściu z Górnika Łęczna? Nieszczególnie, nie był to przecież as przestworzy jeśli chodzi o umiejętności. Natomiast to na jak dużym zakręcie się znalazł, było jednak sporą niespodzianką. Umówmy się – znaleźlibyśmy ananasów, którzy na swoje CV potrafi złapać jeszcze parę klubów. Półroczne bezrobocie to jednak bardzo brutalna wizja dla 28-letniego piłkarza, który bądź co bądź trochę na wysokim poziomie pokopał. Ale powód tej sytuacji był znany. Śpiączka z Niecieczy i Katowic kojarzył się z tym.

Równia pochyła

I nie była to wcale łatka, która do niego przylgnęła. Spójrzmy na liczby, jakie notował po opuszczeniu Lubelszczyzny. Sezon 2017/2018 w Bruk-Becie wyglądał tak.

  • 60 strzałów
  • 15 celnych (25%)
  • 3 gole
  • 16 kluczowych podań
  • 50 fauli (25 razy faulowany)
  • 18 razy na spalonym

GÓRNIK WYGRA PRZYNAJMNIEJ JEDNĄ POŁOWĘ Z CHROBRYM – KURS 1.97 W EWINNER!

Jedna bramka na 20 prób. Sprawdziliśmy na EkstraStats – gorzej w lidze wypadało wówczas tylko czterech napastników: Łukasz Zwoliński, Deniss Rakels i Armando Sadiku. Co więcej, tylko Sadiku spośród piłkarzy, którzy oddali zbliżoną liczbę strzałów, miał bardziej rozregulowany celownik. Poza tym więcej przeszkadzał, niż pomagał w ogólnym rozrachunku, bo tak należy rozumieć fakt, że był blisko czołówki najczęściej faulujących oraz najczęściej łapanych na spalonym piłkarzy w lidze. Ok, to Ekstraklasa. A I liga w sezonie 2018/2019?

Reklama
  • 55 strzałów
  • 21 celnych (38%)
  • 5 goli
  • 22 kluczowe podania (16 celnych)
  • 45 fauli (25 razy faulowany)
  • 17 razy na spalonym

Znowu to samo – niewielki pożytek z przodu, choć, bądźmy uczciwi, do bramek dorzucił jeszcze 4 asysty. Ale koniec końców katowiczanie z ligi spadli, więc Śpiączka także został tym obciążony. Poza tym znów sporo pracował łokciami, był także jednym z najczęściej łapanych na spalonym piłkarzy na zapleczu Ekstraklasy. Z której strony nie spojrzeć, wygląda to jeśli nie słabo, to przynajmniej przeciętnie.

Najskuteczniejsza strzelba I ligi

Bartosz Śpiączka swoje musiał więc odpokutować, a potem trafił do bijącego się o awans Górnika Łęczna. I co? I znów to samo. Trzy gole, ale nie, nie w jednym meczu. W rundę. Jeśli z takim bilansem idziesz ligę wyżej, to raczej nikt nie stawia cię w gronie zawodników, którzy powalczą o koronę króla strzelców. Tymczasem po czterech meczach Bartosz Śpiączka jest na czele klasyfikacji strzeleckiej. Cztery trafienia, po jednej sztuce w każdym spotkaniu. Skuteczność wręcz piekielna, zwłaszcza gdy rzucimy okiem na szersze statystyki.

  • GKS Bełchatów? 3 strzały, 1 celny, 1 gol
  • Resovia? 2 strzały, 1 celny, 1 gol
  • Korona? 1 strzał, 1 celny, 1 gol
  • Radomiak? 2 strzały, 1 celny, 1 gol

CHROBRY – GÓRNIK NA REMIS? KURS 3.35 W TOTOLOTKU!

Skuteczność strzałów na poziomie 50%, do tego każde trafienie w światło bramki oznaczało wpisanie się na listę strzelców. Wiadomo, że z czasem te liczby się pogorszą, tak to bywa w futbolu, że po hossie przychodzi bessa, a nawet najbardziej kozackie liczby wracają do średniej. Natomiast na dziś Śpiączka jest ewenementem. Cztery gole na koncie mają także Juliusz Letniowski, Łukasz Sekulski oraz Kamil Zapolnik. Sprawdziliśmy ich osiągi, żeby porównać je z napastnikiem Górnika.

Strzały Celne Niecelne Zablokowane
Bartosz Śpiączka 8 4 2 2
Juliusz Letniowski 15 6 5 4
Łukasz Sekulski 11 6 2 3
Kamil Zapolnik 13 7 4 2

Gołym okiem widać, kto z tego grona jest najskuteczniejszy. A przecież Śpiączka dopiero co uchodził za symbol nieskuteczności.

“Bartek to taki pies!”

Powiemy nawet więcej – liczby Śpiączki nie ograniczają się do ładowania bramek przy niemal każdym kontakcie z futbolówką. Snajper łęcznian ma na koncie także dwie asysty, dzięki czemu jest liderem klasyfikacji kanadyjskiej ligi, do spółki z Joanem Romanem oraz Pirulo. Oczywiście warto tu wspomnieć o Pawle Wojciechowskim, bez którego być może nie było sukcesu Śpiączki. W końcu druga z “dziewiątek” Górnika ma równie mocne liczby: dwa gole, dwie asysty i dwie asysty drugiego stopnia. Ewidentnie widać, że ten duet świetnie się uzupełnia i – mówiąc wprost – robi robotę. O tym, dlaczego Śpiączka odpalił w poniedziałek w “Weszłopolskich” mówił Veljko Nikitović, dyrektor sportowy Górnika.

– Sami dobrze wiecie, że są miejsca i ludzie na świecie, w których ktoś czuje się dobrze. Bartek i Łęczna to idealne połączenie. Za pierwszym razem, gdy był tu w Ekstraklasie, bardzo fajnie się prezentował. Pomógł nam po spadku, bo sprzedaliśmy go do Termaliki za potężną sumę, pomógł nam przeżyć. Grałem z nim w piłkę i znałem jego możliwości, więc gdy Bartek się do nas zgłosił, pozostało tylko przekonać trenera do tej opcji. Trener Kamil Kiereś miał bardzo dobrą opinię na jego temat i dzięki Bogu to nam się udało. Lockdown też nam pomógł w tym, że odpowiednio przygotowaliśmy fizycznie – tłumaczył Nikitović.

Reklama

CHROBRY – GÓRNIK OBIE STRZELĄ: KURS 1.77 W TOTALBET!

– Duet Śpiączka-Wojciechowski rozumie się idealnie. Paweł lubi się cofać po piłkę, rozgrywać, a Bartek… Bartek to taki pies! Lubi dostać piłkę za plecy obrońców, pościgać się – dodał dyrektor sportowy Górnika.

Trzeba przyznać, że coś w tym jest. Raz jeszcze zerknęliśmy na EkstraStats, żeby zobaczyć, jak ostatnim razem Śpiączka radził sobie w Łęcznej.

  • 16/17: 91 strzałów, 34 celne, 10 goli, 32 kluczowe podania
  • 15/16: 64 strzały, 26 celnych, 9 goli

Bartek, to może ty już – tak na wszelki wypadek – się z tej Lubelszczyzny nie ruszaj!

SZYMON JANCZYK

Fot. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Komentarze

4 komentarze

Loading...