Reklama

Bjelica trenerem NK Osijek. Krok w tył, by niedługo zrobić dwa do przodu?

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

05 września 2020, 14:58 • 4 min czytania 17 komentarzy

Po tym, jak Nenad Bjelica pożegnał się z Dinamem Zagrzeb, dużo mówiło o tym, jaki to klub obejmie tym razem były szkoleniowiec Lecha. W grę wchodziły podobno duże firmy, bo plotkowano choćby o tureckich zespołach, ale nie takich z dziwnymi nazwami, tylko o topowych ze Stambułu. Dlatego, gdy dziś ogłoszono Bjelicę trenerem Osijeku, wielu się dziwi, ba, śmieje, że Bjelica jest przehajpowany i w gruncie rzeczy nikt poważniejszy go nie chce. Pytanie, czy słusznie, bo naszym zdaniem nie do końca.

Bjelica trenerem NK Osijek. Krok w tył, by niedługo zrobić dwa do przodu?

Tak, Osijek to żaden potentat. W ostatnich sezonach zajmowali trzecie i czwarte miejsca w chorwackiej ekstraklasie, czyli w sumie nie mówimy o wielkich osiągnięciach – ot, w dość przeciętnej lidze plasowali się za Dinamem Zagrzeb, mając jednak olbrzymie straty. Dla przykładu w rozgrywkach 18/19 było to 30 oczek różnicy, rok później 18. W pucharach również bez szału – wyloty we wcześniejszych rundach po porażkach z CSKA Sofią, Rangersami czy Austrią Wiedeń (choć akurat w kampanii 17/18 odprawili PSV Eindhoven).

W każdym razie: mówimy jednak o przeciętniaku, który jest w peletonie za hegemonem ze stolicy, ale nie można nawet powiedzieć, by temu peletonowi przewodził. Po prostu się go trzyma, zdobywając co najwyżej brązowy medal. Patrząc z tej perspektywy to dla Bjelicy z pewnością krok w tył, skoro facet dopiero prowadził kolosa na tamtej ziemi.

Natomiast pytanie: czy przypadkiem Bjelica nie robi kroku w tył, by zaraz zrobić dwa do przodu?

Wydaje się nam, że Osijek to dla trenera w tym momencie klub na przeczekanie. Bjelica łączono już z reprezentacją, z pewnością chce ją prowadzić, ale teraz nie jest to możliwe. Czekamy na przełożone Euro, dopiero po nim można myśleć o jakichś ruchach. Gdyby więc Bjelica związał się kontraktem z kimś mocniejszym, trudno byłoby mu odchodzić, jeśli zwolniłoby się akurat miejsce na stołku szkoleniowca reprezentacji. Osijek trudności robić nie będzie, w przypadku oferty z kadry po prostu tam pójdzie.

Reklama

Oczywiście: jest to ryzyko, bo taka oferta może nigdy nie przyjść, ale też w Chorwacji cenią Bjelicę. Skoro więc obecny selekcjoner, Zlatko Dalić, już po mistrzostwach świata przebąkiwał, że myślał o odejściu, jego rezygnacja po Euro jest całkiem prawdopodobna. A wówczas wejście Bjelicy może być oczywistością – Chorwaci na to stanowisko biorą swoich.

Pisaliśmy, że Osijek nie będzie mu robił trudności z odejściem i to nie tylko dlatego, że ten klub zna swoje miejsce w szeregu, ale też ze względu na status Bjelicy w tych rejonach.

Krótko mówiąc: jest tam legendą.

Wychowywał się w Osijeku, wchodził w tej drużynie do dorosłej piłki, dał jej zarobić, gdy po raz drugi wyjeżdżał z Chorwacji. Owszem, przez ostatni czas relacje Bjelica-kibice się skomplikowały ze względu na podjęcie pracy w Dinamie, przekreślano nawet graffiti z jego podobizną.

Natomiast powrót Bjelicy do Osijeku to też wyciągnięcie ręki na zgodę i jeśli wgłębić się w reakcję na ogłoszenie nowego trenera, to są one w większości pozytywne i raczej kibice wybaczą mu ten dość krótki romans z Dinamem. Na pewno też widzieli, w jaki sposób Bjelica został potraktowany, to znaczy, gdy wypchnięto go z klubu skrajnie nieelegancko i przyjmą go w serdeczny sposób. Znów zaśpiewają „jeden jest Nenad Bjelica”, mamy co do tego dość dużo pewności. Naprawdę wystarczy przeczytać komentarze pod informacją, że Bjelica wraca. Euforia, wielka radość, szczęście. Takich słów byśmy użyli, aby to opisać.

Zobaczymy, jak ta kariera trenera się potoczy, choć oczywiście też nie jest tak, że idzie tam tylko z łaski i generalnie w dupie ma wyniki Osijeku.

Po pierwsze, by przyszła oferta z kadry, one muszą być dobre. Po drugie pracy jest sporo. Osijek źle wszedł w sezon. Trzy mecze, zero zwycięstw, jeden remis, dwie porażki, marniutki bilans w bramkach – 2:6. Oczywiście Osijek grał z mocnymi firmami, bo właściwie na dzień dobry z Hajdukiem i Dinamem, ale przegrywać 1:4 z tymi drugimi… To się nie godzi, tym bardziej że ta rywalizacja była ostatnio w meczach bezpośrednich wyrównana, Osijek ograł klub ze stolicy jeszcze w lutym tego roku.

Reklama

Cóż, trzymamy kciuki, fajnie, gdy trener z Ekstraklasą w CV robi wyniki gdzie indziej. Jakkolwiek spojrzeć takich przypadków znamy mało, raczej ściągamy większych i mniejszych przebierańców, którzy po odejściu od nas albo nie znajdują roboty, albo są regularnie zwalniani. Bjelica to inny przykład i jednocześnie szkoda, że w odpowiednim momencie nie został u nas doceniony.

Fot. Newspix

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Vusković, czyli pieniądze w piłce nie grają [KOZACY I BADZIEWIACY]

Jakub Białek
0
Vusković, czyli pieniądze w piłce nie grają [KOZACY I BADZIEWIACY]
Inne kraje

Kluby z Arabii Saudyjskiej chcą Kevina De Bruyne. W grze 100 milionów euro

Patryk Fabisiak
0
Kluby z Arabii Saudyjskiej chcą Kevina De Bruyne. W grze 100 milionów euro

Komentarze

17 komentarzy

Loading...