Puchar Polski całkiem słusznie nazywany jest pucharem niespodzianek, co oczywiście znajduje swoje odzwierciedlenie w kolejnych edycjach i wynikach poszczególnych rund. We wczorajszych meczach pierwszej fazy rozgrywek największym zaskoczeniem było jednak to, że zaskoczeń nie było. Największym z nich był awans II-ligowej Pogoni Siedlce kosztem I-ligowej Stali Mielec. W pozostałych ośmiu meczach wszystkie wyżej notowane drużyny przeszły dalej, czyli każde starcie ekstraklasowicza z przedstawicielem niższych lig kończyło się na niekorzyść tych drugich. A kiedy już na boisku spotkali się dwaj przedstawiciele najwyższej klasy rozgrywkowej (Wisła Kraków i Lechia), do kolejnej rundy awansowała drużyna znajdująca się wyżej w tabeli.
Totolotek oferuje bonus na start za rejestrację!
Żadnej spektakularnej kompromitacji, żadnego agrowpierdolu – to coś w Pucharze Polski zupełnie niespotykanego. Stąd z jeszcze większą uwagą przyjrzymy się dzisiejszym spotkaniom. Czyżby bowiem miało stanąć na tym, że wszystkie miejsca w 1/16 finały, jakie mogłyby zająć kluby z ekstraklasy, zostaną przez nie faktycznie obsadzone?
Jako że Zagłębie Sosnowiec gra swój mecz jutro, a Górnik Zabrze w przyszłym tygodniu – no i jako że wczoraj Wisła Płock uporała się z Siarką Tarnobrzeg – dziś o przywrócenie ładu, czyli zaliczenie kompromitacji w Pucharze Polski, powalczą w pierwszej kolejności następujące drużyny z nizin ekstraklasy: Śląsk, Cracovia, Pogoń. I w teorii najtrudniejsze zadanie mają Portowcy, którzy zmierzą się z przedstawicielem I ligi, czyli z GKS Katowice. Co prawda będzie to starcie drużyn okupujących miejsca na spodzie swoich lig, bo Pogoń jest trzecia od końca, a GieKSa przedostania, ale też z punktu widzenia, dajmy na to, historycznego, starcie prezentuje się całkiem ciekawie. A tym bardziej, że Pogoń – z wyłączeniem ostatniego meczu z Wisłą Kraków – wyglądała właśnie na drużynę, która nawet w pierwszej lidze mogłaby zbierać baty. Jako że Kostia Runjaić zapowiedział, że z wiele zmian w składzie zrobić nie zamierza i głównie zamiesza w jedenastce z konieczności, przed Pogonią naprawdę ciekawa weryfikacja. Bo to, że GieKSa się dziś zmobilizuje podwójnie, jest w gruncie rzeczy pewne.
GKS Katowice – Pogoń Szczecin 3,15 -3,30 – 2,25 (Totolotek)
Śląsk i Cracovia zagrają z rywalami kopiącymi na co dzień dwie klasy rozgrywkowe niżej, więc z jednej strony w teorii mają łatwiejsze zadanie, z drugiej skala potencjalnej kompromitacji będzie większa. Wrocławianie zagrają z Olimpią Elbląg, a krakowianie z ROW 1964 Rybnik, czyli przedstawicielami II ligi, i to także dolnych stref. Jakkolwiek spojrzeć, podopieczni Tadeusza Pawłowskiego i Michał Probierza, którzy są świeżo po pierwszej od dawna wygranej, mają wielką szansę na stworzenie mini-serii. O ile oczywiście potraktują te mecze poważnie.
No ale dobra, może nie ma co na siłę szukać potencjalnych katastrof tylko po prostu rozejrzeć się za niezłymi meczami. A takim może być spotkanie Sandecji z Miedzią, czyli drużyn, które przed sezonem zamieniły się miejscami. Oprócz tego oczywistego kontekstu istotny wydaje się fakt, że obie ekipy grają po prostu fajną piłkę. Miedź, mimo ostatniej porażki z Legią, imponuje swoim stylem, natomiast Sandecja jest skuteczna, rzadko przegrywa i dała jasny sygnał, że za długo w pierwszej lidze miejsca zagrzać nie zamierza.
Sandecja – Miedź 3,40 – 3,40 – 2,06 (Totolotek)
Nie mniej ciekawie może być w starciu GKS Jastrzębie Zdrój z Piastem Gliwice. Ci drudzy chyba właśnie złapali zadyszkę w ekstraklasie, pierwsi po awansie do I ligi radzą sobie w niej bardzo przyzwoicie. Jeżeli dodamy do tego “filozofię” gliwickiego klubu, który po raz ostatni więcej niż dwa mecze w Pucharze Polski zagrał w sezonie 2014/15… No, może być interesująco,
Dzisiejsze mecze innych ekstraklasowiczów wyglądają na nieco mniej wyrównane. Jagiellonią zmierzy się z Lechią Dzierżoniów (obecnie strefa spadkowa w 3. grupie III ligi), a Zagłębie Lubin z Huraganem Morąg (również III liga). I chyba tylko od tego, po jak głębokie rezerwy sięgną szkoleniowcy obu drużyn zależy, czy zobaczymy w tych meczach kanonady. – Jagiellonia została nowym liderem Ekstraklasy, jest na fali. Bałem się, że jeśli przegra w Zabrzu, to będzie chciała odegrać się na nas. A tak, po cichu liczę, że może właśnie będzie mniej zmotywowana, co możemy wykorzystać – łudzi się przed meczem prowadzący Lechię Dzierżoniów, Zbigniew Soczewski w rozmowie z ŁNP.
I właśnie dlatego, że nie samą ekstraklasą człowiek żyje, warto też spojrzeć, co wydarzy się na drugim planie. A tam mamy fajną historię ekipy KS Paradyż, która na co dzień występuje w A-klasie (Piotrków Trybunalski), a w I rundzie zagra dzięki zwycięstwu w Pucharze Polski na poziomie regionalnym. Co ciekawe, jest to ekipa, która w bieżącym sezonie odpadła już z PP w okręgu piotrkowskim, ale niejako wciąż bierze udział w edycji z zeszłego sezonu, która ma swoje rozwinięcie w ogólnopolskim turnieju. Klub z Paradyża rozpoczął obecne rozgrywki w A-klasie z powodów finansowych – przed rokiem była to 8. drużyna grupy łódzkiej IV ligi. Dziś jednak na co dzień mierzą się z rywalami wcale nie tak dużo mocniejszymi niż KTS Weszło, a starcie z I-ligową Puszczą Niepołomice będzie dla nich niczym finał. Jeżeli to Paradyż przejdzie dalej, większej sensacji w pierwszej rundzie raczej nie uświadczymy.
Z tej samej puli drużyn, które wygrały regionalny PP, obejrzymy dziś w akcji KP Starogard Gdańsk. Klub założony w 2008 roku, który obecnie lideruje w drugiej grupie III ligi, i który zagra dziś chyba najważniejszy mecz sezonu z występującym o klasę rozgrywkową wyżej Górnikiem Łęczna. I tak jak historia obu klubów oraz wektory, jakie obrały w ostatnich latach są zupełnie odmienne, tak dziś na boisku chyba nie zobaczymy wyraźnego faworyta. A już na pewno ekipa Starogardu Gdańskiego nie jest bez szans z dużo bardziej doświadczonym rywalem. Inna sprawa, ze bukmacherzy patrzą na sprawę nieco inaczej…
KP Starogard Gdańsk – Górnik Łęczna 3,45 – 3,30 – 2,10 (Totolotek)
A gdzie odbędzie się dziś największe święto? Chyba w Drwinii, gdzie miejscowy GKS zmierzy się z Wisłą Puławy. A to dlatego, że Drwinia to wieś, która liczy sobie zaledwie 600 mieszkańców, czyli jest stosunkowo największe prawdopodobieństwo, że połowa miejscowości ruszy dziś na stadion. Komplet wszystkich dzisiejszych spotkań prezentuje się następująco:
Olimpia Elbląg – Śląsk Wrocław 15:00
Resovia – Warta Poznań 15:00
Elana Toruń – Drutex-Bytovia 15:30
KP Starogard Gdańsk – Górnik Łęczna 15:30
Falubaz Zielona Góra – Wigry Suwałki 16:00
GKS Drwinia – Wisła Puławy 16:00
Legionovia – GKS Tychy 16:00
KS Paradyż – Puszcza Niepołomice 16:00
ROW 1964 Rybnik – Cracovia 16:00
Lechia Dzierżoniów – Jagiellonia Białystok 16:00
Huragan Morąg – Zagłębie Lubin 16:00
Polonia Środa Wielkopolska – Radomiak Radom 16:00
Tur Bielsk Podlaski – Termalica 16:00
Bałtyk Koszalin – Rozwój Katowice 16:30
GKS Jastrzębie Zdrój – Piast Gliwice 17:30
MKS Kluczbork – Podbeskidzie Bielsko Biała 18:00
Sandecja Nowy Sącz – Miedź Legnica 18:00
GKS Bełchatów – Garbarnia Kraków 18:30
GKS Katowice – Pogoń Szczecin 20:30
Fot. FotoPyK