Wszyscy oczekują, że Legia w rewanżu ze Spartakiem Trnawa na odpowiednim poziomie zaprezentuje przynajmniej cechy wolicjonalne. Przed tygodniem zabrakło nawet tego. Mało kto jednak wierzy jeszcze w przejście dalej. W gronie optymistów na pewno nie znajduje się Sylwester Czereszewski. Ucięliśmy sobie pogawędkę z byłym napastnikiem Legii i królem strzelców Ekstraklasy.

Czereszewski po 0:2 w Warszawie mówił w „Przeglądzie Sportowym”, że nie widzi już możliwości awansu. Czy wygrana z Koroną Kielce zmieniła jego optykę? – Nie, bo jakość gry się nie poprawiła. Legia oddała dwa groźne strzały i tym razem wygrała, ale nie zauważam postępu. Spodziewam się, że dziś zagra lepiej, że będzie bardziej walczyła, zobaczymy więcej determinacji. Nie wierzę jednak, żeby w tak krótkim czasie sytuacja w drużynie mogła się zmienić o 180 stopni. Oczywiście jakieś teoretyczne szanse zawsze są, piłkarze muszą wierzyć, jednak ja nadziei nie widzę. Za dużo się nazbierało. Gdyby chodziło o 0:1, to jeszcze, ale odrobienie dwóch goli przy takim dołku formy to byłby cud – podtrzymuje swoje zdanie 23-krotny reprezentant Polski.
Najbardziej boli go fakt, że poprzeczka co do pogromców polskich klubów w pucharach coraz bardziej się obniża. – Ok, dziś można zrozumieć porażki z mistrzami Danii, Chorwacji czy Rumunii, tak się piłka wyrównała, ale z mistrzem Słowacji? Z zespołem, w kadrze którego znajdziemy pięć odrzutów z Ekstraklasy? Tutaj żadnego wytłumaczenia nie ma – stwierdza wprost.
Te odrzuty jednak pokazały, że przy odpowiednim wybieganiu i dyscyplinie taktycznej, przy Łazienkowskiej można zwyciężyć bez problemu. – Spartak zaimponował swoją postawą w Warszawie. Zanim strzelił pierwszego gola, już powinien prowadzić 2:0, potem miał kolejne okazje. Słowacy nie wygrali przypadkowo, na farcie. Pokazali, że świetnie grają z kontry, więc w rewanżu tym bardziej mogą grać po swojemu. Legia będzie musiała się odkryć, nie może czekać z atakami, bo jeden gol jej nie wystarczy. A to może być woda na młyn dla gospodarzy, zwłaszcza że mistrzowie Polski w defensywie spisują się beznadziejnie. W tym sezonie w pierwszych trzech meczach u siebie stracili aż osiem bramek. Nie pamiętam tak słabego początku. Musielibyśmy się pewnie cofnąć do naprawdę zamierzchłych czasów, żeby znaleźć podobny przypadek – mówi Czereszewski.
Wspomniany brak optymizmu motywuje także tym, że nadal nie tylko nie widać postępu w grze, ale również tego, by zawodnicy indywidualnie szli do góry. – W Legii praktycznie nikt nie jest w dobrej dyspozycji. Mączyńskiemu raz fajnie siadło z Koroną, ale ogólnie grał słabo. Nie funkcjonowali skrzydłowi, Hamalainen kolejny raz szuka formy. Za kilka tygodni pewnie zagra dobrze, będzie się mówiło, że wraca na właściwe tory, a on znów zrobi sobie miesiąc przerwy w „graniu” i tak do następnego przebłysku. Fin jest tylko przykładem, dziś pod ten opis podchodziłaby większość zawodników. I tak się to kręci, zabawa trwa, pensyjka leci na konto – ubolewa „Czereś”.
Tylko przy jednym nazwisku postawił plus. – W Kielcach najlepiej wypadł Carlitos. Był wszędzie, strzelał, odgrywał, ale powinien mieć do pomocy dziewięciu kolegów z pola. Chwilami wyglądało, jakby grał sam – uważa.
Czereszewski po zakończeniu kariery prowadzi swoją szkółkę i pozostaje uważnym obserwatorem naszego futbolu, ale jego entuzjazm gaśnie. – Chyba trzeba trochę zmienić swoje podejście do polskiej piłki, traktować ją bardziej z przymrużeniem oka. Inaczej człowiek się zamęczy. Ledwo co ochłonęliśmy po mundialowej kompromitacji, a już musimy przeżywać eliminacyjne męki w pucharach i to coraz wcześniej – kończy smutnym akcentem.
Chcielibyśmy coś dodać, ale w sumie nie ma czego. To piłkarze muszą pokazać, że może być inaczej. Czekamy.
PM
Fot. FotoPyk
Mało kto to wie, ale ten wywiad z Czereszewskim przeprowadził Patryk Mikita, niedoszły kosmita a obecnie SNAJPER II-ligowego Radomiaka.
Treść usunięta
Nie kibicuje Legii, wręcz życzę im jak najgorzej ale pitolenie, że nie mają szans na awans jest bardzo słabe. Nie wiem czy im się to uda czy nie ale na pewno stać ich na to. Nawet nie grając na 100% możliwości
Treść usunięta
Każdy prawdziwy Polak dzisiaj kibicuje Spartakowi, precz z komuną!
precz z klubami, które tytuły zdobywały tylko za czasów komuny!!
Precz z klubami zakładanymi przez bolszewików, jak twój kurewski, ruski klubik. LTSK.
Treść usunięta
Ale Ty czlowieku masz nudne życie. Każdy news o Legii i Twój komentarz ze zdjęciem Tego Pana. Zajmij się czymś pożytecznym. Zacznij zbierać puszki, makulaturę. Może znaczki.
Legia odpadnie i będzie spokój. Będą mogli skupić się na lidze, wygrają te 17 spotkań w sezonie o zdobędą mistrza.
Przed tygodniem pisałem, że jestem dziwnie pewien, że Legia wygra. No i przegrała.
Teraz mam przekonanie że awansu nie będzie. Chciałbym się znów pomylić.
Treść usunięta
Ja pierdole przegrali 0-2 .Zagrali chujowo. Ale to wciąż mistrz Słowacji i wcale nie trzeba fajerwerków żeby wygrać 3-0 a co lepsze płacze Czereszewski czyli gośc który wygrywał z Widzewem 2-0 by przegrać mistrzostwo w 5min. Na tym poziomie Legii może wyjśc bardzo dobry mecz i choć nie jestem jej fanem a wręćz przeciwnie to wierze,że wyeliminują tych ogórków 😉
Treść usunięta
Dziś Legia wprowadzi do języka potocznego pojęcie dwugongu, zastępującego słowo dwumecz.
Treść usunięta
Nie pier… głupot Lech był prekursorem „CZTERO gwałtu” z FC Basel – przepierdolił 4 mecze w 3 miesiące – Congratulations and Celebrations 😀 Więc na razie rekord gwałtów tudzież gonów jest całkowicie bezpieczny 😀
Treść usunięta
Oj boli i kurwa bardzo dobrze bo ma boleć 🙂 Przypomnieć tobie litewskiego „chama”
😉 Czy za przeproszeniem amnezja pierdolona w Pyrlandii występuje???
Ponadto w temacie było poruszenie dwu-gwałtu i dwu-gongów 😀 Więc za przeproszeniem stul ryj i nie zmieniaj tematu – nieproszony 😀
Treść usunięta
Dwukwiat
Na pocieszenie legionistom napisze, że Czereszewski był pewien, że mistrza w zeszłym sezonie zdobędzie Lech, więc może jest z nim jak z Weszło? Klątwa „eksperta” zadziała??
Treść usunięta
Przekleństwo padło na promocji książki. Kto napisze książkę, może się uważać oficjalnie za literata. Literat – za artystę.
W całej sprawie jest tylko jeden niesmak – czemu koszty ponosi Skarb Państwa a nie ten pieprzony sygnalista, który sprawę nakręcił.
Treść usunięta
Matka Kurwka powinien ponieść koszty sądowe, bo ponoć to on jest tym donosicielem.
A obiektywnej prawniczej definicji artyzmu dla sądu nie ma.
a ja mysle ze wbrew wszystkiemu bedzie remontada, ale tylko jezeli spelnione beda nastepujace warunki:
– nie bedzie slychac kibicow Legii i ich hipnotyzujaco – usypiajacych przyspiewek (no moze jednej i pol)
– nie pojawi sie na boisku Astiz, sympatyczny ale sabotazysta
– Hlousek zagra na trzezwo i bez fajek przed meczem
– Wodoglovic wyczaruje karnego albo dwa
– zagra wiecej niz 1,5 Polaka w podstawowym skladzie
– Carlitos podniesie glowe w polu karnym
– Malarz wybroni 4 niemozliwe
– Cafu trafi w bramke
na bank o czyms zapomnialem, w razie czego prosze o pomoc 🙂
gratuluję wstępu, a szczególni jednej frazy: „cechy wolicjonalne”
a teraz proszę o obrazek, w którym trenejro Legii przemawiając do zawodników przemyca tę zbitkę słów…..
yhym…
trener nie wie o czym mówi – zawodnicy nie wiedzą o czym trener do nich mówi
taki oto jest obraz Legiunii
poLegnie na bank!
Mimo, ze nie lubie Legii to jednak chcialbym zeby polska ekipa zagrala chociaz w rozgrywkach grupowych.
Ale po tym co (nie) pokazuje w swoich meczach nie wierze, ze cokolwiek ugraja.
Spartak kest za solidny zeby nie walnac w rewanzu kolejnych 2 goli.
Pzdr.