Adam Nawałka ogłosił dzisiaj listę 35 szczęśliwców, spośród których wybierze mundialowy zespół. Nic więc dziwnego, że w naszych głowach pojawiło się mnóstwo pytań, bo wiadomo, że 12 piłkarzy trener będzie musiał jeszcze skreślić. Inna sprawa, iż niektórzy zostali odstrzeleni już teraz, a na powołanie zapewne liczyli. Przekręciliśmy więc do ekspertów – Andrzeja Iwana, Radosława Gilewicza (dziś ekspert Eurosportu) i trenera Roberta Podolińskiego – by zapytać, co oni sądzą o dzisiejszych wyborach selekcjonera.
Zaczęliśmy od telefonu do Andrzeja Iwana:
Zdziwiło pana jakieś powołanie?
Znam Adama i wiem, że nie chce rozbijać grupy. Nie dziwię się więc, że powołał Jędrzejczyka i Peszkę do szerokiej kadry. Musimy pamiętać również, że w reprezentacji panują inne zasady niż w klubie. Bardzo ważna jest atmosfera w drużynie, o którą trzeba dbać.
Czyli Peszko i Jędrzejczyk mają spore szanse na wyjazd do Rosji?
Moim zdaniem tak.
W szerokiej kadrze znaleźli się Dawidowicz i Bednarek, czy tutaj możemy mówić o jakimś zaskoczeniu?
Powołanie Bednarka jest jak najbardziej słuszne, bo zaczął grać w naprawdę mocnej lidze. Poza tym pomógł Southampton w utrzymaniu, które mają już prawie pewne. Dziwię się jednak, że Adam powołał Dawidowicza, o którym mało słychać. Grywa ostatnio więcej w Serie B, ale on mnie nie przekonuje. Ostatnie Mistrzostwa Europy U-21 pokazały niewielki potencjał tego zawodnika. Moim zdaniem i tak do Rosji nie pojedzie.
Powołania nie dostali Jaroszyński, Wszołek, Świerczok i Stępiński, który z nich pana zdaniem powinien znaleźć się w szerokiej kadrze?
Szczerze mówiąc liczyłem, że Świerczok pojedzie na mundial, dlatego jestem bardzo zdziwiony, że nie ma go w szerokiej kadrze. Drugim zaskoczeniem jest dla mnie brak Jaroszyńskiego na tej liście. Mamy problem z lewymi obrońcami, a on sobie radzi w Serie A. Już wcześniej byłem zdziwiony, że nie dostał szansy w kadrze. Oczywiście rok temu mało grał, ale ostatnio zalicza coraz więcej dobrych występów.
Na liście mamy też trzech absolutnych debiutantów – Krzysztofa Piątka, Szymona Żurkowskiego i Sebastiana Szymańskiego. Który z nich może pojechać do Rosji?
Bardzo cieszę się, że Krzysiek Piątek został dostrzeżony, bo mówimy o najlepszym napastniku w polskiej lidze. Natomiast Żurkowski bardzo dobrze grał jesienią, a teraz trochę gorzej mu idzie. Był jednak wystawiany na innych pozycjach i trzeba powiedzieć, że radził sobie całkiem dobrze. Uważam, że do Rosji trzeba zabrać kogoś młodego, by obył się z wielką imprezą.
Najciekawsza rywalizacja szykuje się o ostateczne powołanie na pozycji napastnika. Obecnie jest sześciu powołanych – Lewandowski, Milik, Kownacki, Teodorczyk, Piątek i Wilczek. Wiadomo, że dwóch pierwszych ma pewne miejsce, ale pewnie jeszcze dwóch z nich pojedzie na mundial. Kto pana zdaniem znajdzie się w samolocie do Rosji?
Na pewno Kownacki i chciałbym, żeby pojechał Krzysiek Piątek, bo trzeba inwestować w przyszłość. Wilczek ma już 30 lat i na mundialu raczej i tak by nie zaistniał.
Skorupski czy Białkowski powinien być numerem trzy na bramce?
Moim zdaniem Skorupski, bo tutaj mamy podobną historię. Łukasz jest młodszy od Bartka i ma dużo większy potencjał. Co prawda czasami jest nieobliczalny, ale potrafi też sam wygrać mecz.
***
Kolejnym rozmówcą był Radosław Gilewicz.
Które powołanie zdziwiło pana najbardziej?
Generalnie nie jestem osobą, którą dziwią powołania, bo ufam selekcjonerowi. Za mało jednak wiem o Dawidowiczu, żebym mógł powiedzieć, czy on się nadaje. Nie widziałem go w akcji, ale skoro dostał powołanie, to musi być w dobrej dyspozycji. Sebastiana Szymańskiego znam bardzo dobrze i cieszę się, że jest w tej reprezentacji, bo to chłopak o dużym potencjale. Choć muszę powiedzieć, że jest to dla mnie małe zaskoczenie, bo nie spodziewałem się, że tak szybko dostanie szansę. Trzeba jednak powiedzieć, że dużych niespodzianek na liście nie ma.
Powołanie Bednarka nie było dla pana zaskoczeniem?
Jego kariera potoczyła się dosyć szybko ostatnio. Wywalczył sobie miejsce w składzie i strzelił nawet bramkę z Chelsea, co na pewno budzi optymizm. Cieszę się, że jest świeży dopływ krwi w obronie. Wszyscy chcemy, by nowe nazwiska trafiały do tej reprezentacji. Obecnie jednak mówimy o szerokiej kadrze, więc jeszcze nic się nie dzieje.
Na liście znaleźli się Piątek, Szymański i Żurkowski, a nie ma Niezgody.
Zawsze można kogoś znaleźć na siłę. Nie jestem zdziwiony brakiem powołania dla niego. Oczywiście jakieś argumenty przemawiają za nim, ale nie powiedziałbym, ze brakuje mi go bardzo. Tak samo pewnie mówiłbym, gdyby zabrakło Piątka, Szymańskiego albo Żurkowskiego. Powinniśmy spokojnie do tego podchodzić.
Który z debiutantów ma największe szanse na wyjazd do Rosji?
Sebastiana bardzo szanuję, ale wydaje mi się, że ma najmniejsze szanse z tej trójki. Uważam, że Żurkowski i Piątek mają takie same szanse na wyjazd.
Brak powołania dla Jaroszyńskiego, Wszołka, Świerczoka i Stępińskiego nie zdziwił?
Racja, Stępiński zaczął ostatnio strzelać i można być zaskoczonym, że go nie ma. Natomiast Świerczok najwidoczniej nie przekonał trenera Nawałki na ostatnim zgrupowaniu. Poza tym Wilczek w ostatnim czasie niesamowicie wystrzelił z formą. Choć pamiętajmy również, że w przypadku napastników nie liczą się tylko strzelone gole, bo selekcjoner patrzy również na inne aspekty gry.
Najciekawsza rywalizacja szykuje się o ostateczne powołanie na pozycji napastnika. Obecnie jest sześciu powołanych – Lewandowski, Milik, Kownacki, Teodorczyk, Piątek i Wilczek. Wiadomo, że dwóch pierwszych ma pewne miejsce, ale pewnie jeszcze dwóch z nich pojedzie na mundial. Kto pana zdaniem znajdzie się w samolocie do Rosji?
Na szybko odpowiem, że Kownacki. Już wcześniej mówiłem, że ten chłopak ma duży talent i powinien pojechać na mundial. Poza tym jest piłkarzem uniwersalnym, co również może pomóc. Natomiast Piątek, Teodorczyk i Wilczek mają moim zdaniem równe szanse i zadecyduje w ich przypadku postawa na zgrupowaniu. Jeden z nich na pewno pojedzie, ale nie jestem w stanie wskazać który to będzie.
Skorupski czy Białkowski powinien być numerem trzy na bramce?
Trudne pytanie i wybór dla Nawałki. Nie jestem specjalistą od bramkarzy, dlatego zawsze uciekam od takich pytań. Obydwaj mają swoje argumenty, ale chyba nie bez powodu Białkowski dołączył niedawno do kadry.
***
Na sam koniec porozmawialiśmy z Robertem Podolińskim.
Które powołanie zdziwiło pana najbardziej?
Żadne! Właśnie taki zestaw typowałem (śmiech).
Nie zdziwiło powołanie dla Bednarka i Dawidowicza?
Dla Bednarka może mniej, ale dla Dawidowicza trochę tak. Natomiast ja nie śledziłem tego piłkarza, lecz wiem, że selekcjoner opiera swoje powołania na wnikliwej obserwacji. Widocznie więc jest potrzebny, jednak faktycznie, to jest nazwisko, które najbardziej zaskakuje.
Z drugiej strony nie dziwi powołanie dla Jaroszyńskiego, Wszołka, Świerczoka i Stępińskiego?
Wymienił pan nazwiska bardzo równorzędne do tych, które znalazły się na liście. Może Stępiński był najbliżej, ale Wilczek i Kownacki również strzelają. Poza tym jest Piątek, z którego bardzo się cieszę. Nie ma jednak Niezgody i tutaj jestem rozczarowany, bo bardzo mu kibicowałem.
Mamy napastników zbliżonych profilem do Roberta Lewandowskiego, czyli Piątek i Teodorczyk. Plus trzech napastników wsparcia – Kownackiego, Wilczka i Milika. Tak więc wszystko się tutaj scala i zamyka.
Zapewne do Rosji pojedzie czterech napastników, a więc dwóch będzie trzeba odstrzelić. Kto pana zdaniem dostanie powołanie do 23-osobowej kadry?
Niech się biją, ale jeśli miałbym już typować, to obok Milika i Lewandowskiego pojedzie Kownacki i Teodorczyk.
Skorupski czy Białkowski powinien być numerem trzy na bramce?
Myślę, że Skorupski.
Który z trójki debiutantów ma największe szanse na wyjazd do Rosji?
Myślę, że Szymański, bo wiadomo co działo się ostatnio z naszymi skrzydłowymi. Piątek będzie rywalizował z napastnikami, którzy coś już znaczą. Natomiast Szymański ma o tyle lepiej, że Błaszczykowski i Makuszewski są po kontuzjach. Bez wątpienia na tej pozycji mamy pewien kłopot i łatwiej wygrać bilet do Rosji.
Bartosz Burzyński
Obserwuj @Bartosza Burzyńskiego
Fot. FotoPyk