Reklama

Osiem spotkań, hity, derby, walka o utrzymanie… Wielka ligowa uczta!

redakcja

Autor:redakcja

07 kwietnia 2018, 11:00 • 6 min czytania 23 komentarzy

Nastał dzień dzisiejszy, nastała pora na pierwsze ekstraklasowe rozstrzygnięcia. Kto w grupie mistrzowskiej, a kto w spadkowej? Komu pole position przed walką o tytuł, które zagwarantuje najkorzystniejszy kalendarz? Kto drogę do utrzymania zamieni sobie w zimową wyprawę na K2? Dziś o 18:00 wielka ligowa uczta, osiem spotkań równocześnie, dwa mecze pomiędzy ekipami z czołowej piątki, derby Trójmiasta czy tzw. starcie o sześć punktów tuż nad strefą spadkową. Jak wszyscy ligowi kibice, dzisiaj do 18 załatwiamy wszystkie sprawy i potem nie ma nas dla nikogo. Bo liczyć się będzie tylko może nie najpiękniejsza i może nie najbardziej lotna, ale za to nasza ukochana ekstraklasa!

Osiem spotkań, hity, derby, walka o utrzymanie… Wielka ligowa uczta!

Pytanie dnia

Jagiellonia czy Lech? Lech czy Jagiellonia? Jeszcze trzy kolejki temu białostoczanie mieli 8 punktów przewagi nad Kolejorzem, a kiedy Novikovas otworzył wynik bezpośredniego starcia przy Bułgarskiej, przez chwilę nawet 11. Później jednak obudził się Lech, a można powiedzieć nawet, że to właśnie ten gol i ten mecz go obudził. Zmasakrował lidera w stosunku 5:1, później skasował Lechię 3:0 oraz ponownie zmasakrował – bo tak to wyglądało z przebiegu meczu – Wisłę w Krakowie 3:1. Na kolejkę przed końcem Lech doszedł Jagę na dwa punkty i – mając lepszy bilans bezpośrednich spotkań – postawił sprawę jasno. Albo wygrywacie z cholernie nieprzyjemną i trudną do pokonania Wisłą Płock, albo was mijamy. Bo tak naprawdę z perspektywy Białegostoku muszą zakładać, że rozpędzony Kolejorz upora się na własnym terenie z będącym w lekkim odwrocie, zmęczonym pucharowym meczem z Legią w środku tygodnia i kompletnie bezzębnym – bo bez Angulo i Wolsztyńskiego – Górnikiem Zabrze.

Odpowiedź na pytanie dnia jest o tyle istotna, bo zdecyduje o dwóch sprawach. Po pierwsze, kto będzie uprzywilejowany w fazie mistrzowskiej w przypadku równej liczby punktów. A po drugie, gdzie odbędzie się bezpośredni mecz numer trzy – w Białymstoku czy w Poznaniu. Wydaje się, że ostatnią rzeczą, na jaką Jagiellonia miałaby ochotę, to na powrót jeszcze w tym sezonie na Bułgarską, gdzie tak brutalnie została wgnieciona w ziemię. Czy zatem piłkarze Ireneusza Mamrota będą potrafili wywalczyć dziś sobie atut własnego boiska? Jakkolwiek spojrzeć, tylko w Białymstoku nie muszą się dziś oglądać na nikogo i mogą powiedzieć – wszystko w naszych nogach. Dziś zatem, oprócz faktycznych rozstrzygnięć na szczycie, dostaniemy też inną odpowiedź – czy Jagiellonia jest mentalnie gotowa do tegorocznej walki o mistrza.

Piłkarz pod lupą

Reklama

Damian Szymański. Kiedy latem Jagiellonia i Wisła Płock przyklepywały wymianę Wlazło-Szymański, były uzasadnione powody by twierdzić, że to w Białymstoku zrobili lepszy interes. Los jednak bywa przewrotny i zgadujemy, że gdyby na Podlasiu mogli cofnąć czas, trochę inaczej podeszliby do tej sprawy. Szymański zrobił bowiem w Płocku ogromne postępy. Stał się centralną postacią środka pola, o co przecież u boku Dominika Furmana wcale nie było tak łatwo, zaczął regulować grę całego zespołu i odwalać kapitalną robotę w defensywie. I kto by się spodziewał, że dziś Szymański – już jako kapitan Wisły Płock – przyjedzie ze swoją rozpędzoną bandą do Białegostoku, by przeszkodzić Jagiellonii w wygraniu sezonu zasadniczego. A przecież nie o samo przeszkadzanie tu chodzi, bo też o konkretne cele drużynowe. Zwycięstwo z dużą dozą prawdopodobieństwa da bowiem płocczanom czwarte miejsce w tabeli, a to – w przypadku zdobycia przez Legię Pucharu Polski – będzie premiowane awansem do europejskich pucharów.

PLOCK 02.04.2018 MECZ 29. KOLEJKA LOTTO EKSTRAKLASA SEZON 2017/18 --- POLISH FOOTBALL TOP LEAGUE MATCH: WISLA PLOCK - PIAST GLIWICE 1:0 SASA ZIVEC DAMIAN SZYMANSKI FOT. PIOTR KUCZA/ 400mm.pl

Wracając do wymiany Szymański-Wlazło, ten drugi długo przegrywał rywalizację z Kwietniem i wszedł do gry dopiero w obliczu kontuzji swojego konkurenta. A teraz jest jednym ze słabszych punktów Jagiellonii. Czyli dokładnie odwrotnie, niż Szymański, który w Płocku jest dziś chyba punktem najjaśniejszym. W zeszłym sezonie Damian za bardzo nie pograł sobie przy Góralskim i Romanczuku, ale też potwierdziła się piłkarska prawda, że bycie najsłabszym z trójki będącej na bardzo wysokim poziomie wcale nie oznacza bycia słabym. Co więcej, wcale się nie zdziwimy, jeśli za jakiś czas wszyscy defensywni pomocnicy Jagi z zeszłego sezonu regularnie będą się spotykać na zgrupowaniach reprezentacji. Jeżeli bowiem Szymański utrzyma tempo rozwoju z tego sezonu, przyszłość w kadrze ma niemal pewną.

Gwiazda Ustaw Ligę

Zaryzykujemy stwierdzenie, że nie da się wygrać Ustaw Ligę bez Christiana Gytkjaera w składzie. Dlaczego warto go mieć w składzie także przed 30. kolejką? Dwa powody:

– Bo Duńczyk wreszcie się rozbujał. Jego pięć ostatnich spotkań to: Śląsk (gol), Legia (gol), Jagiellonia (gol), Lechia (gol), Wisła Kraków (3 gole).

Reklama

– Bo Górnik, pomimo wysokiego miejsca w lidze, ma mocno dziurawą defensywę. Pod względem straconych goli, których ma na koncie już 43, to szósta najgorsza drużyna w całej stawce.

Gdybyśmy mieli postawić dom, to na…

…to, że VAR nie anuluje dziś żadnego gola (ha, ha). Bo VAR-u dziś nie będzie, co spotkało się z mocno histerycznymi reakcjami. A przecież o urokach wideo-powtórek przed laty pisał nawet Jan Kochanowski:

Technologie VAR-owe,
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz.

VAR się nie tyle zepsuł, co ma za mało wozów (cztery), by obsłużyć wszystkie mecze. Postanowiono więc, że najsprawiedliwiej będzie, jak wszystkie zostaną w garażu. A w kraju płacz i zgrzytanie zębów, bo nagle wszyscy – w tym ci najbardziej narzekający na tę technologię – poczuli się jak w czasach minionych, gdzie wszystko zależało od zawodnego ludzkiego oka. I ta perspektywa nie bardzo im się podoba. Czy można w ogóle wyobrazić sobie lepszą miarę sukcesu dla wprowadzenia VAR-u, niż właśnie reakcje towarzyszące całkowitej rezygnacji z technologii w 30. kolejce?

Historia dnia

Derby Trójmiasta. I to nie dlatego – albo nie tylko dlatego – że spodziewamy się porządnego meczu. Zaskakująca jest zamiana miejsc i celów, jakie dziś stawiają sobie obie ekipy. Przed rokiem Lechia do ostatniego meczu biła się o tytuł, a Arka o utrzymanie, które „wywalczyła” w ultra-żenujących okolicznościach. A teraz gdynianie wciąż walczą o grupę mistrzowską, natomiast biało-zieloni o to, by… Nie zakończyć sezonu zasadniczego na ostatnim miejscu w tabeli. Jeśli przegrają z Arką, a Sandecja pokona Wisłę Kraków – tak się właśnie stanie. Byłaby to niebywała historia, chociaż patrząc na aktualną sytuację w Gdańsku, kto wie, czy właśnie tego typu wstrząs nie jest tam najbardziej potrzebny.

Czy dziś poleci trener?

Mogłoby się wydawać, że pełny sezon zasadniczy to dobry moment, by rozliczyć trenerów z postawionych im celów – na przykład czy weszli do czołowej ósemki. Na to regularnie zwraca uwagę m.in. Michał Probierz – że właśnie podział na grupy powoduje większą rotację wśród szkoleniowców, bo równa połowa nie jest w stanie zrealizować założeń o awansie do grupy mistrzowskiej. A przecież takie założenia wyznaczają sobie wszyscy. Specyfika ekstraklasy jest jednak taka, że ci, którzy mogliby z tego powodu polecieć, już polecieli. Dlatego też, jeśli mielibyśmy wskazać ten najgorętszy stołek, patrzylibyśmy nieco wyżej, a konkretnie na miejsce w tabeli numer trzy…

GDYNIA 31.03.2018 MECZ 29. KOLEJKA LOTTO EKSTRAKLASA SEZON 2017/18: ARKA GDYNIA - LEGIA WARSZAWA 1:0 --- POLISH FOOTBALL TOP LEAGUE MATCH: ARKA GDYNIA - LEGIA WARSAW 1:0 WILLIAM REMY SEBASTIAN SZYMANSKI ADAM HLOUSEK FOT. PIOTR KUCZA/ 400mm.pl

Romeo Jozak to z pewnością sympatyczny człowiek, chociaż skrzętnie stara się to ukrywać na konferencjach prasowych. Przede wszystkim jednak skrzętnie ukrywa smykałkę do prowadzenia seniorskich drużyn. Dziś w Legii panuje kompletny bałagan, w drużynie zostały zachwiane wszystkie możliwe proporcje, począwszy na tych narodowościowych, skończywszy na boiskowych pozycjach (pierdyliard środkowych pomocników, za mało skrzydłowych czy napastników). A przecież to właśnie Jozak musiał zgłaszać takie, a nie inne zapotrzebowanie i zatwierdzać większość ruchów transferowych. Dziś się w tym jednak zupełnie miota. Zmienia taktykę, co chwila budzi się z ręką w nocniku, zaprzecza sobie własnymi decyzjami – jak tą z Michałem Kucharczykiem. Chorwat zupełnie nie panuje nad drużyną, a ta nie panuje nad sytuacją w lidze. Jeżeli dziś mocna przecież Pogoń urwie Legii punkty, położenie warszawian w walce o mistrza zrobi się cholernie trudne, a cierpliwość do Jozaka może się wreszcie wyczerpać.

Rozkład jazdy

18:00 Cracovia – Zagłębie Lubin
18:00 Jagiellonia Białystok – Wisła Płock
18:00 Lech Poznań – Górnik Zabrze
18:00 Lechia Gdańsk – Arka Gdynia
18:00 Legia Warszawa – Pogoń Szczecin
18:00 Piast Gliwice – Bruk-Bet Termalica Nieciecza
18:00 Sandecja Nowy Sącz – Wisła Kraków
18:00 Śląsk Wrocław – Korona Kielce

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

23 komentarzy

Loading...