Jak wyobrażacie sobie klub, który co roku walczy o najwyższe cele? I nie, nie o te w Ekstraklasie czy innej takiej lidze, tylko naprawdę topowy, pragnący zwyciężyć w Lidze Mistrzów, natomiast w krajowych rozgrywkach praktycznie bez konkurencji? Oprócz tego, że muszą się w nim spotkać najlepsi zawodnicy i stworzyć drużynę, powinien też być trener potrafiący zarządzać „big ego’s”, a pieniądze muszą być wydawane w sposób przemyślany, a nie jako manifestacja siły. No i oczywiście powinna iść za tym nienaganna organizacja, aby każdy z powyższych elementów właściwie ze sobą współgrał.

Właśnie wymieniliśmy wszystkie rzeczy, których w PSG nie ma. Jest to wszak klub, gdzie suma indywidualności wcale nie tworzy zespołu, szkoleniowiec nie posiada autorytetów wśród swoich podopiecznych, a detale w planowaniu działań klubu również sprawiają, że czasem trudno traktować tę ekipę poważnie.
No bo sorry, ale gdyby rzeczywiście szejkowie potrafili ogarnąć to co się dzieje w ich klubie, raczej nie doszłoby chociażby do tak kuriozalnej sytuacji jak wczoraj, gdy podczas konferencji prasowej postanowił zabawić się w rzecznika prasowego. – Nie mam już 18 lat, lecz 26, więc znam swoje umiejętności. Chciałbym, aby działania klubu wobec mnie były bardziej przejrzyste. Ale czekam, bo w przyszłym roku wiele rzeczy się zmieni. Na przykład trener – powiedział Belg.
Ok, rozgraniczmy dwie sprawy. Czy spodziewaliśmy się, że głowa Emery’ego spadnie wraz z końcem sezonu? Jasne, nie mieliśmy co do tego wątpliwości. Hiszpan skompromitował się w poprzednim sezonie w Lidze Mistrzów, kiedy Barca dokonała remontady (6:1) na jego drużynie, a i tym razem, gdy PSG mierzyło się z Realem Madryt, obnażone zostały wszystkie jej słabości. Unai zaś podejmował skrajnie dziwnie decyzje, które tylko wkurzały ludzi wokół – kibiców, dyrektorów oraz nawet samych piłkarzy. Przykłady? Zmiana Cavaniego na (o ironio!) Meuniera na boisko przy wyniku 1:1 w pierwszym meczu. Albo niespodziewane odstawienie Thiago Silvy od składu, na które szatnia zareagowała w opcji: „czy on do cholery oszalał?”.
Jak niegdyś Blanc, tak teraz Emery ma opinię miękkiego, niepanującego nad gwiazdami szkoleniowca. Nie jest przyzwyczajony do pracy z takimi nazwiskami. W Paryżu generalnie wszystko kręci się wokół piłkarzy. To Neymarowi i Brazylijczykom ma być dobrze, nie trenerowi. A on sobie nie pomaga. Sam powtarza „protagonistami są piłkarze” i niby trudno się z takim banałem kłócić, ale to dużo o nim mówi – pisaliśmy niegdyś, co potwierdziło się w stu procentach.
Ale nawet w momencie, gdy trener rzeczywiście nie daje sobie rady z prowadzeniem szatni – czy to w jakikolwiek sposób broni postawy Meuniera, który na konferencji wyszedł przed szereg nie tylko w przenośni? No nie bardzo i to z kilku powodów. Po pierwsze rozegrał to fatalnie pod względem PR-owym dla PSG. Po drugie udowodnił po raz kolejny, że w tej chwili paryżanom potrzeba nie trenera lecz chyba jakiegoś cudotwórcy, aby wprowadzić do tej drużyny dyscyplinę. Po trzecie w końcu mamy wątpliwości czy akurat on powinien w ten sposób gwiazdorzyć? Do tej pory wydawał się być raczej jednym z tych normalniejszych w zespole, któremu sodówka jeszcze do głowy nie uderzyła, no ale cóż, pozory jednak mylą.
Nic dziwnego, że prześmiewcza nazwa „FC Hollywood” została ostatnimi czasy przejęta od Bayernu właśnie przez klub z Parc des Princes. Wtedy w Monachium gwiazdy potrafiły kłócić się ze sobą publicznie, lekceważyć rywali i też nie bardzo wiedziano jak z tej zbieraniny trudnych charakterów wydobyć największy potencjał. No i dziś w PSG jest bardzo podobnie, bo – jak widzimy – już nawet nie tylko pierwszoplanowe postaci zespołu zadzierają nosy tak wysoko, że byłby z nich lepszy widok na miasto niż z Wieży Eiffla.
Raczej nie o takim zachowaniu myślał Emery, kiedy swego czasu mówił: – to piłkarze są tutaj protagonistami. Chciał ich w ten sposób komplementować, a nie oddawać insygnia władzy w szatni, no ale wyszło jak wyszło, skoro nawet konfliktów pomiędzy piłkarzami nie potrafi ogarnąć sam. Sprzeczkę Neymara i Cavaniego o karne olał, każąc im się po prostu dogadać. Z Hatemem Ben Arfą kłócił się sam, a w wielu innych sprzeczkach to zawsze Thiago Silva stawał się rozjemcą, a Bask głównie się temu wszystkiemu przyglądał.
No ale skoro już Meunier praktycznie zwolnił Emery’ego, to ciekawi jesteśmy kto go zastąpi. Gdzie szukać szaleńca, który byłby w stanie porozstawiać krnąbrnych piłkarzy do kąta? Właściwie tu nawet nie wiadomo jakiego typu szkoleniowca szukać. Trener z opinią przyjaznego wujka jak Ancelotti, będący w stanie iść na kompromis? Chyba niezbyt dobrze to wróży. Trudno nie odnieść wrażenia, że komuś takiemu Neymar i spółka weszliby na głowę i to w butach. Z drugiej strony, czy dobry byłby ktoś rządzący autorytarnie, kto nie toleruje sprzeciwu, graczy „trzyma krótko”, a samemu też potrafi się zagotować? Też nie mamy przekonania, wszak przy kimś takim paryskie FC Hollywood mogłoby się wielce obrazić, ciągle prowadzić konflikty… Nie są to warunki, w których dałoby się odnosić wielkie sportowe sukcesy. Dlatego też kandydatura Antonio Conte, o jakiej ostatnio pisze się najczęściej, niekoniecznie musi być tak dobra, jak mogłoby się wydawać.
No cóż, wygląda na to, iż z tego bałaganu nie ma dobrego wyjścia, a sam Meunier również wyświadczył swojemu klubowi niedźwiedzią przysługę. Mało bowiem jest korzystnych wniosków, które można wyciągnąć z jego wypowiedzi.
fot. newspix.pl
Tam przydalby sie ktos , kto na dzis jest jeszcze wieksza gwiazda od gwiazdorów z PSG. Idealny kandydat to Guardiola , ale to raczej niemozliwe. Pamietajmy tez ze nie tylko PSG bedzie szukal nowego , wielkiej klasy trenera – szukal bedzie tez Bayern Monachium , moze Chelsea , Manchester United , a moze nawet i Arsenal sie zdecyduje w koncu. Wybór wsród wielkich trenerów bedzie ograniczony , trzeba bedzie sie szybko decydowac by rywal nie sprzatnal trenera na ostatniej prostej. Wolni moga byc Conte i Mourinho – moim zdaniem najwieksi kandydaci do objecia PSG. Bayern zdecyduje sie pewnie na Tuchela badz Nagelsmana. Dodajmy do tego ze kilka miejsc sie zwolni pewnie po mistrzostwach w Rosji. Wiele klubów z checia przyjeloby Joachima Loewa z Niemiec. Zawsze w obwodzie pozostaje Carlo Ancelotti , wielu pewnie bedzie chcialo wyciagnac Pochettino z Tottenhamu.
Po co Bayern ma szukać, jak teraz jest tam jedyny gość który potrafi w pełni ten klub ogarnąć?
Po co Bayern ? Jupp Heynckes ma 73 lata i konczy kariere po tym sezonie.
Alex Ferguson. Oczywiście to żart, niesmaczny. Chociaż byłoby naprawdę ciekawie, bo Szkot wyrzuciłby połowę drużyny na zbity ryj na czele z Gejmarem. Ciekawym by było jak rozkapryszone panienki zareagowałyby na szkoleniowca z twardą ręką.
Przyznam, że wcześniej patrzyłem na PSG przychylnym okiem, bo pierdolenie o tym, że „szejki”, „najemnicy” itp. farmazony jakoś do mnie nie trafiały zważywszy na wcześniejsze wyczyny kilku angielskich klubów takich jak Chelsea napompowana kasą przez Abramowicza albo najsztuczniejszy klub na świecie czyli Manchester City. Teraz jednak widać, że gruba forsa mocno zepsuła cały klub na czele z żenującą zbieraniną gwiazdorków i kto by tam nie przyszedł na łąwkę, szacunku do niego mieć będę tyle, co do sprzedawczyka Guardioli.
Czerczesow albo Slutsky. Ale to niestety niemożliwe. Pierdolnięcia w PSG nie będzie i gwiazdorki nadal będą mieć dobrze.
Zbyt slabe nazwiska. Bardziej Diego Simeone
Staszek Levy albo Franz Smuda- jedyna nadzieja
Fakt, że gość z ładnym tekstem wyskoczył. To pokazuje, że tam źle się dzieje. Klub praktycznie z nieograniczonymi możliwościami, a ciągle coś nie gra. Sukcesu nie można kupić. Jeżeli właściciel nie zrezygnuje, to w końcu kiedyś wygrają w LM. Brak pieniędzy źle, za dużo, też nie dobrze.
Treść usunięta
Tuchel zaprezentowalswe umiehetnosci w Dortmundzie.
A Guardiola to niech w koncu wejdzie do finalu LM, bo przez 5 sezonow ogarnial coroczny wpierdol.
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Dwa lata temu Ranieri tez pozamiatal Premiership, a w zeszlym sezonue MC nic pod wodza Lysego nie zawojowali, wiec nie wiem czego ma to dowodzic.
Pisalem o LM, gdzie regularnie zespoly Guardioli zbieraly w cymbal. Udalo mu sie to juz z Barcelona i Bayernem.
Z Tuchelem jest ten problem, ze to choleryk. Jak mu sie cos lub ktos nie spodoba to jest wojna.
Treść usunięta
To poczytaj jaki burdel byl w szatnii Bayernu, jaki smrod po sobie pozostawil i czemu pilkarze cieszyli sie gdy odszedl.
Dostal zwyciezce LM, Ligi i DFB Pucharu a w pierwszym sezonie tylko dzieki skabosci rywali obronil majstra w Rzeszy.
O ile mozna chwalic go za Barcelone o tyle z Bayernen to jednak nic specjalnego nie osiagnal. Byl Ancellotti, byl Heynecks i byly podobne sukcesy. Dodatkowo dostal snajpera z absolutnego topu i nie bardzo umual go w LM wykorzystac. A czasmi oczy wrecz krwawily patrzac na gre Bayernu w tyl i w poprzek boiska.
Treść usunięta
Treść usunięta
Mozemy sie przerzucac argumentami przez caly tydzien i sie nie przekonamy.
Cel mial Guardiola jeden. Zdobyc LM. Nie zdobyl.
W obecnej konstelacji zdobyc Mistrzostwo Niemiec z Bayernem to zadna sztuka. Konkurencji absolutnie brak od sezonu 2012/13.
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Zakładając że Real nie wygra w tym roku LM spodziewałbym się Zidana w PSG.
Idealny kandydat do trenowania wielkich gwiazdeczek z wielkim ego.
Guardiola moim zdaniem jest dużo lepszy bo z dobrych piłkarzy robi fantastycznych piłkarzy ale nie radzi sobie dobrze z ego kopaczy (Ibrahimović).
Treść usunięta
„No i oczywiście …”
„No bo sorry …”
„No nie bardzo …”
„… no ale cóż …”
„No i dziś …”
„… no ale wyszło jak wyszło …”
„No ale skoro …”
„No cóż …”
No kurczę … No piąteczka za styl, no.