Reklama

Rywalka Radwańskiej – czarnoskóra Japonka, która nie mówi po japońsku

Jan Ciosek

Autor:Jan Ciosek

09 marca 2018, 18:52 • 3 min czytania 4 komentarze

U tej dziewczyny nic nie jest standardowe. Chociaż urodziła się w Osace i nazywa się Osaka, to dopiero uczy się języka japońskiego. Oczy ma skośne po mamie, a geny ojca z Haiti dały jej ciemną skórę. Dziś wieczorem zagra z Agnieszką Radwańską w drugiej rundzie w Indian Wells. W pierwszej sensacyjnie wyeliminowała Marię Szarapową.

Rywalka Radwańskiej – czarnoskóra Japonka, która nie mówi po japońsku

Naomi Osaka to jedna z tych zawodniczek młodego pokolenia, które mogą wkrótce zająć miejsce starych gwiazd. Warunki do gry ma fenomenalne, mierzy 180 centymetrów, jest bardzo silna, potrafi zaserwować z prędkością dochodzącą do 200 kilometrów na godzinę. A to wszystko w wieku dopiero 20 lat. W Indian Wells właśnie wykopała z turnieju Marię Szarapową, wykazując się dojrzałością i dużą odpornością psychiczną. Wygrała 6:4, 6:4 w półtorej godziny, dzięki czemu teraz Agnieszka Radwańska nie musi się męczyć ze słynną Rosjanką. I dobrze, bo wygrała z nią ledwie dwa razy w piętnastu podejściach. Z Osaką z kolei nie grała nigdy wcześniej.

Naomi Osaka urodziła się w Japonii, ale od małego mieszka w USA. Dlatego jej naturalnym językiem jest angielski. Gdy w czasie poprzedniego Australian Open przeszła kwalifikacje, a potem wygrała w pierwszej rundzie z Donną Vekić, na konferencję przyszedł tłumek japońskich dziennikarzy. Standardowo na tego typu spotkaniach zaczyna się od pytań po angielsku, potem w języku ojczystym zawodniczki. Kiedy Osaka o tym usłyszała, wpadła w panikę.

Chyba będą tylko pytania po angielsku – zaprotestowała. Potem tłumaczyła: – Dopiero uczę się japońskiego. Rozmowa, zwłaszcza szybka, bardzo mnie stresuje. Dla mnie wszyscy brzmią, jakby rapowali, a ja wychodzę na idiotkę, bo nie rozumiem połowy pytania. Nie lubię takich sytuacji.

Znacznie bardziej lubi sytuacje, w których robi swoje, czyli gra i wygrywa. A te zdarzają się coraz częściej. W rankingu dobija do 40. miejsca, ale potencjał ma znacznie większy. Stylem gry przypomina trochę Serenę Williams, bazuje na sile i mocnych uderzeniach. Za to jeśli chodzi o zachowanie na korcie, można zauważyć podobieństwa do Agnieszki Radwańskiej. W czasie gry nie okazuje emocji, nie przeklina, nie rzuca rakietą, nie kłóci się z sędziami. – Jeżeli nie muszę okazywać emocji, to tego nie robię. Gdy nie widać radości na mojej twarzy, to pewnie kwestia genów. Nic na to nie poradzę, sorry – mówiła na jednej z konferencji prasowych. Oczywiście – po angielsku. O genach mówi zresztą często, nie ma z tym problemów. – Kiedy jadę do Japonii, ludzie są zaskoczeni. Po moim nazwisku nie spodziewają się zobaczyć czarnoskórej dziewczyny. Jestem Japonką, ale jestem też dumna z moich haitańskich korzeni.

Reklama

Dziś wieczorem powalczy z Agnieszką Radwańską o 3. rundę turnieju w Indian Wells. Na razie w rankingu dzieli je 12 miejsc. W tym roku Polka ma bilans wygrała 7 meczów, przegrała 5, zarobiła 170 tysięcy dolarów. Japonka ma już 9 zwycięstw przy 4 porażkach, jej wygrane to ćwierć miliona dolarów. Stawką dzisiejszego pojedynku będzie 47 tysięcy dolarów i 65 punktów rankingowych.

Fot. Newspix.pl

Najnowsze

Inne sporty

Komentarze

4 komentarze

Loading...