Reklama

Polski młot nastukał nam kolejne dwa medale w Londynie!

Rafal Bienkowski

Autor:Rafal Bienkowski

11 sierpnia 2017, 23:32 • 2 min czytania 8 komentarzy

Olimpijski, paskudny wirus już na pewno nie męczy Pawła Fajdka. Najlepszy młociarz na planecie miał dziś w Londynie pójść jak po swoje zdobywając trzecie w karierze mistrzostwo świata i tak też zrobił. Na podium będzie mógł jeszcze skleić piątkę z Wojciechem Nowickim, bo on też rzucał dziś na medal – brązowy. Na dwa dni przed końcem mistrzostw polska ekipa ma więc na koncie sześć medali.    

Polski młot nastukał nam kolejne dwa medale w Londynie!

– Kiedy wchodził do reprezentacji, wielokrotnie był mocno wpieniający, szczerze powiedziawszy często mnie irytował – śmiał się kilka dni temu w rozmowie z Weszło Szymon Ziółkowski, mistrz olimpijski z Sydney z 2000 r. I dziś Paweł Fajdek znowu był irytujący. Chociaż to nawet mało powiedziane: on kolejny raz autentycznie wkurwił swoich rywali.

W tym konkursie miało nie być stopniowego budowania napięcia. Miało być od razu trzęsienie ziemi, żeby wszystko było jasne. A jasne było to, że właśnie dominator Fajdek był murowanym faworytem do złota, a Wojciech Nowicki do podium. W końcu to jedyna dwójka na świecie, która w tym sezonie rzuciła żelastwem powyżej 80 m. Zaczęło się jednak od… spalonej próby naszego mistrza świata z Moskwy oraz Pekinu i leciutkiej nerwówki. Szybko jednak wróciła równowaga w przyrodzie i trzy rzuty pod osiemdziesiąty metr załatwiły sprawę (najdalej 79.81). Dziś więcej po prostu nie było trzeba. Goodbye and good night. Tym samym Fajdkowi chociaż częściowo udało się zmazać plamę z feralnych igrzysk w Rio de Janeiro, gdzie sensacyjnie przepadł w eliminacjach. Ale przy okazji wyczyścił też plamę z Londynu, bo przecież to na tym samym stadionie podczas igrzysk w 2012 r. spalił wszystkie swoje próby.

Czapki z głów także przed Nowickim, który po zdobyciu brązu na igrzyskach w Brazylii zalicza fantastyczny sezon. W ostatnich miesiącach dwukrotnie poprawiał życiówkę przekraczając też pierwszy raz granicę 80 m, niespodziewanie pokonał Fajdka podczas mistrzostw Polski, a teraz zdobywa brąz mistrzostw świata. Tym samym powtórzył zresztą wynik sprzed dwóch lat z Pekinu. Chociaż on na pewno może dziś czuć pewien niedosyt, bo srebro stracił w przedostatniej kolejce na rzecz Walerego Pronkina, Rosjanina startującego pod neutralną flagą. Konkurs skończył z wynikiem 78.03.

A Fajdek? On na naszych oczach właśnie przeszedł do historii. Został pierwszym młociarzem, który wygrał trzy razy mistrzostwo globu. A pamiętajmy, że nasz mistrz ma dopiero 28 lat na karku, czyli całkiem prawdopodobne, że jeszcze trochę pomęczy swoich rywali.

Reklama

Paweł często lubi powtarzać, że od małego jest wielkim fanem kreskówki „Dragon Ball”, a szczególne głównego bohatera Son Goku. W 2015 r. podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej na Narodowym wystartował nawet w specjalnie przygotowanym stroju wojownika. I dziś w Londynie znów był takim wojownikiem. Zadanie wykonane.

son_goku_by_fabiansm-d9qfw8p

Najnowsze

Komentarze

8 komentarzy

Loading...