Reklama

Zakupowe szaleństwo w Evertonie

redakcja

Autor:redakcja

08 lipca 2017, 19:58 • 3 min czytania 22 komentarzy

W Chinach szastają pieniędzmi na lewo i prawo, ale Anglicy wcale nie są gorsi. Najlepszym przykładem Everton. Kto by się spodziewał, że wydadzą tak wiele w tak krótkim czasie? Jak do tej pory drużynę Ronalda Koemana zasiliło pięciu nowych zawodników, za których zapłacono około sto milionów euro. Brzmi nieźle? Pewnie, ale najgłośniejszy transfer do ,,The Toffees” dopiero przed nami – w końcu wrócić ma syn marnotrawny w osobie Wayne’a Rooneya.

Zakupowe szaleństwo w Evertonie

Transferowa ofensywa Evertonu rozpoczęła się już trzy tygodnie temu. Właśnie wtedy, w trakcie mistrzostw Europy U-21, zakontraktowali Jordana Pickforda. Transfer odbił się szerokim echem, bo kwota trzydziestu milionów euro za bramkarza jest dość niecodzienna. Młodziutki zawodnik, który dotychczas bronił barw Sunderlandu, stał się trzecim najdroższym golkiperem na świecie, a dla Evertonu była to najwyższa transakcja w historii klubu. Cóż, powiedzmy sobie jasno – to był początek z przytupem, a później wcale nie zwalniali tempa, bo po kilku dniach ogłosili pozyskanie Davy’ego Klaassena. Koszt? A jak, kolejne trzydzieści baniek. Pierwsze dwa transfery, to bez wątpienia zawodnicy, którzy mają stanowić o sile Evertonu w nadchodzącym sezonie. Jeśli dajesz za bramkarza tyle kasy, to logiczne, że będzie on numerem jeden. Natomiast Klaassen był czołową postacią Ajaxu, z którym dotarł do finału Ligi Europy. Jego usługami zainteresowanych było kilka klubów, ale jak widać Everton nie zamierzał odpuszczać i wyłożył taką kapu$tę na stół, że nikt nawet nie pomyślał o przebijaniu.

Niespełna tydzień temu, kolejna trzydziestka poszła za Michaela Keane’a, który w ostatnim sezonie grał w Burnley. W poprzednich rozgrywkach nabił 35 spotkań na liczniku występów. Bez dwóch zdań, jego największym atutem jest siła oraz bardzo dobre warunki fizyczne. On również, jak na razie, jest pewniakiem do pierwszego składu.

Oczywiście to nie wszystkie tegoroczne wzmocnienia Evertonu, bo władze klubu z Liverpoolu zakontraktowały jeszcze Sandro Ramireza i Onyekuru. Za tego pierwszego zapłacili Maladze nieco ponad pięć milionów funtów. Cena promocyjna, bo hiszpański piłkarz miał bardzo niską klauzulę odejścia. W poprzednich rozgrywkach Primera Division strzelił czternaście bramek, a asystował przy pięciu. Biznes wydaje się to być znakomity. Natomiast Onyekuru kosztował ich osiem milionów euro. Ciemnoskóry napastnik, w ubiegłym sezonie, był rewelacją ligi belgijskiej. Wraz z Łukaszem Teodoryczkiem zgarnął koronę króla strzelców, a strzelenie 22 bramek, to już nie wola przypadku. Tym bardziej, jeśli występuje się w beniaminku Eupen, który ostatecznie skończył ligowe zmagania na trzynastym miejscu w tabeli.

***

Reklama

Wszyscy nowo zakontraktowani piłkarze, jak jeden mąż powtarzają, że przy ich transferze dużą rolę odegrał menadżer Ronald Koeman. Jednak najwięcej komplementów posypało się od Michaela Keane’a, który wręcz zasłodził holenderskiego szkoleniowca: – Jednym z głównych czynników, które przyczyniły się do mojego przybycia tutaj była postać menadżera. Grał na mojej pozycji, był światowej klasy zawodnikiem w Barcelonie i reprezentacji, a jego ulubiony styl gry na pewno będzie mi odpowiadał. Widziałem wiele spotkań Evertonu w poprzednim sezonie i myślę, że będę pasował do drużyny. Przychodzę do wspaniałego miejsca, gdzie będę mógł się dalej rozwijać.

I słodzi dalej…

Menadżer otwarcie powiedział mi, że są aspekty w mojej grze, które mogę poprawiać i dalej rozwijać. Mam 24 lata, to niezbyt dużo jak na środkowego obrońcę w Premier League. Wiem, że przede mną jeszcze długa droga, i mam nadzieję, że pod okiem Koemana będę mógł się rozwijać. Zawsze chcesz grać dla menadżera, który w ciebie wierzy. Chciałem przyjść do miejsca, w którym będą mnie chcieć, zarówno trener, jak i zawodnicy, a także kibice. Myślę, że Everton to perfekcyjny wybór.

Oczywiście z klubu odchodzi Romelu Lukaku. Nieoficjalnie mówi się, że jego transfer będzie kosztował Manchester United około 75 milionów funtów. Być może trochę więcej, a może trochę mniej. Jednak dla kibiców Evertonu ważniejszą kwestią jest to, czy Rooney będzie potrafił zastąpić Belga. Powrót wielokrotnego reprezentanta Anglii ma zostać ogłoszony lada dzień.

Najnowsze

Polecane

Probierz: Grając tak jak z Walią, mamy szansę na awans z grupy Euro 2024

Paweł Paczul
0
Probierz: Grając tak jak z Walią, mamy szansę na awans z grupy Euro 2024

Anglia

Anglia

Jakub Moder najszybszym pomocnikiem w obecnym sezonie Premier League

Damian Popilowski
9
Jakub Moder najszybszym pomocnikiem w obecnym sezonie Premier League

Komentarze

22 komentarzy

Loading...