Reklama

Steven Vitória: 11 goli na stoperze, Benfica i… zjazd do Lechii

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

18 sierpnia 2016, 17:30 • 3 min czytania 0 komentarzy

Być może, choć to dość wątpliwe, kojarzy wam się to nazwisko. Kiedy Piotr Celeban trzy lata temu w rumuńskim Vaslui strzelał gola za gole, polska prasa informowała, że skuteczniejszym obrońcą w Europie jest tylko Steven Vitória. Facet występował na środku defensywy w portugalskim Estoril, w sezonie 2012/13 uzbierał jedenaście bramek, a teraz podpisał kontrakt z Lechią Gdańsk.

Steven Vitória: 11 goli na stoperze, Benfica i… zjazd do Lechii

Żeby mówić o najlepszym czasie w jego karierze, trzeba się cofnąć właśnie o trzy sezony. To wtedy co chwila trafiał do siatki, głównie z rzutów karnych. Znaczenie miały jednak nie tylko gole, ale i solidna postawa w tyłach.

– Był uznawany za jednego z najlepszych obrońców w lidze portugalskiej – mówi Andre Morais, dziennikarz O Jogo. – Jest bardzo wysoki, mierzy 195 centymetrów wzrostu, świetnie gra głową, ma niezły wyskok i umie trafić w bramkę, zwłaszcza z jedenastki. Dobrze spisuje się w pojedynkach fizycznych, jeden na jeden wypada już nieco gorzej. Jego problem przede wszystkim polega jednak na tym, że nie jest zbyt szybki.

Jako młody chłopak nie przebił się w Porto, z którego był co chwila wypożyczany. Kiedy w końcu złapał właściwy rytm i rozegrał trzy niezłe sezony w Estoril, zgłosiła się po niego Benfica. Vitória był cały w skowronkach, opowiadał, że w ten sposób spełnia marzenia i to najszczęśliwszy dzień w jego życiu. No ale kolejne dni nie okazały się już takie szczęśliwe. Zawodnik zazwyczaj siedział albo na ławce rezerwowych, albo na trybunach.

– Nie miał wystarczającej jakości na Benfikę. Tak duży klub musi mieć zespół, który utrzymuje się przy piłce, jego obrońcy są wysoko ustawieni i muszą szybko reagować przy kontratakach rywali. A Vitória jest wolny – analizuje Morais.

Reklama

Dlatego, jeśli grał, to głównie w rezerwach. Ale i tak tych minut nie uzbierało się zbyt wiele:

2013/14 – 1007 minut, z czego 90 minut w portugalskiej ekstraklasie i 0 minut w europejskich pucharach
2014/15 – 1575 minut, z czego całość na wypożyczeniu w MLS
2015/16 – 0 minut

Z tego okresu zdążyli go w Portugalii zapamiętać m.in. z czerwonej kartki w krajowym pucharze przeciwko FC Porto. No i że powędrował na wypożyczenie do Philadelphii Union. On, jako Kanadyjczyk, pochodzi z okolic, miał pod ręką rodzinę i dostał niezłe wynagrodzenie – 400 tysięcy dolarów za rok gry. Dla Piotra Nowaka, który jeszcze przed jego przyjściem prowadził ten klub, nie powinno być to nowe nazwisko.

A Vitória, to taka ciekawostka, w wieku 29 lat zadebiutował w reprezentacji Kanady. Kiedyś występował w portugalskiej kadrze U-19 i U-20, ale najwidoczniej porzucił marzenia, by stworzyć duet z Pepe. – Zawsze odnosiłem się z dużym szacunkiem, gdy przywoływano temat mojej gry w Kanadzie. Nigdy nie powiedziałem nie. Tłumaczyłem, że akurat w tamtym momencie byłem bardziej skupiony na wynikach w klubie. Dziś jestem zaszczycony, że mogę być częścią reprezentacji – mówił.

Czego się po nim spodziewamy? Jeśli mamy być szczerzy, to nie jesteśmy pewni. Rzuciła nam się w oczy notka prasowa, że dwa lata temu był wymieniany na liście życzeń Betisu w jednym rzędzie z Tomaszem Jodłowcem. Jednak od tamtej pory grał niewiele i leczył kontuzję. Dobrze, że Lechia dostrzega pewne luki w defensywie, ale znów bierze piłkarza-zagadkę.

Reklama

Najnowsze

Ekstraklasa

Gikiewicz ostro do byłego kapitana Widzewa. „Mogę mu chusteczki wysłać”

Kamil Warzocha
0
Gikiewicz ostro do byłego kapitana Widzewa. „Mogę mu chusteczki wysłać”

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Gikiewicz ostro do byłego kapitana Widzewa. „Mogę mu chusteczki wysłać”

Kamil Warzocha
0
Gikiewicz ostro do byłego kapitana Widzewa. „Mogę mu chusteczki wysłać”
Ekstraklasa

Myśliwiec: Mam poczucie, że bylibyśmy w stanie wygrać, gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu

Piotr Rzepecki
3
Myśliwiec: Mam poczucie, że bylibyśmy w stanie wygrać, gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu

Komentarze

0 komentarzy

Loading...