Reklama

„Mogło być gorzej”. Niemieckie media pod wrażeniem gry Polaków

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

17 czerwca 2016, 11:28 • 4 min czytania 0 komentarzy

Pamiętacie jak pisaliśmy wczoraj, że nasi sąsiedzi raczej szczędzą tuszu przed meczem z Polakami? No właśnie – dziś jest już hałas na całego. Analizy porażki (tak traktowany jest ten remis), szacowanie szans na dotarcie do finału, krytyka ze strony ekspertów. Od rana w niemieckich mediach jest naprawdę ciekawie.

„Mogło być gorzej”. Niemieckie media pod wrażeniem gry Polaków

1

Bild już na głównej stronie wali po oczach słowami Michaela Ballacka, który twierdzi, że tej drużynie brakuje charakteru. „Słabością tego zespołu jest to, że zawodnicy chcą wejść z piłką do bramki. Oczywiście to piękny futbol, ale czasem trzeba się po prostu skupić na wygraniu meczu” – dodaje 39-latek. Ballack chyba cierpi swoją drogą na lekką amnezję, bo jeszcze kilka dni temu bez cienia wątpliwości przepowiadał zwycięstwo Niemców w całym turnieju i nie potrafił wskazać słabych stron tej drużyny.

W ankiecie czytelników aż 62 procent przyznaje jednak rację zawodnikowi – według nich w ekipie Joachima Loewa jest zbyt mało osobowości przez wielkie „O”.

Co poza tym? Bild wskazuje między innymi na brak alternatyw na bokach obrony i podkreśla, że Mario Gomez powinien w końcu otrzymać szansę gry od pierwszej minuty. Aha – DFB przyklepało właśnie deal z Adidasem, na mocy którego firma będzie dostarczać reprezentacji sprzęt sportowy do co najmniej 2022 roku, a niemiecki związek zarobi na tym rocznie około 70 milionów euro. Co jak co, ale łeb do interesów to tam mają.

Reklama

2

Najbardziej urzekła nas jednak analiza zachowania Loewa, który od kilku dni jest na cenzurowanym, a wszyscy drżą, by znów nie skompromitował się przed kamerami. Bild zatem sprawnie podsumowuje zachowanie selekcjonera w trakcie wczorajszego meczu:

– ubrał się w czarny sweter, białą koszulkę i szare spodnie (przeczytajcie to głosem Kazimierza Grenia)
– nie śpiewał hymnu od początku, dołączył w połowie zwrotki
– ośmiokrotnie napił się wody z butelki, za każdym razem wykonywał te ruchy starannie
– ręce często splatał na klatce piersiowej
– kilkukrotnie krzyknął: „obudź się!”, „chodź, chodź!”, „Mario, Mario!”, „nie, nie, nie!” (po czym ze złością odwrócił się na pięcie)
– najdłuższa droga, jaką pokonał bez zatrzymywania się, wynosiła 21 kroków
– gdy trener Polaków, Adam Nawałka, głośno narzekał na grę, Loew starał się go uspokoić poruszając harmonijnie ramionami

Naprawdę, sami nie wierzyliśmy w to, co czytamy, a takich detali było jeszcze kilka. Po prostu za kamerą musiał siedzieć gość, który non stop obserwował tylko Joachima i skrupulatnie opisywał sobie na kartce jego zachowania. Znakomite.

3

Kicker cytuje natomiast Thomasa Muellera, który po tym meczu ma spory niedosyt. Poza tym kilka pochwał zbiera duet Boateng – Hummels, który wyglądał o wiele stabilniej niż Boateng – Mustafi. Dziennikarze dziękują też Milikowi, że parę razy machnął się jak przedszkolak.

Reklama

4

Spiegel twierdzi, że… mogło być gorzej. Jest więc wprost zadowolony z tego, że ostatecznie skończyło się podziałem punktów, a nie porażką Niemiec, bo podstawy do tego, by Polacy zwyciężyli były naprawdę spore.

Znów doceniono też duet stoperów, którzy skutecznie zneutralizowali atuty Roberta Lewandowskiego. Najbardziej kontrowersyjnie wypowiada się zaś Oliver Kahn: „Ten mecz zakończył się remisem. Obie drużyny pokazały swoje zalety, ale też pokazały swoje wady. Niektórzy zagrali gorzej, ale chcieli to w pewien sposób zamaskować.” Dzięki Oli, że nas oświeciłeś.

5

Mario Götze – tak nazywa się największy problem niemieckiej drużyny narodowej według dziennika FAZ. Podobnie więc jak w przypadku Bilda, dziennikarze domagają się tego, by w końcu zagrał Mario Gomez.

Bez tytułu123

Sport1 rozmyśla nad alternatywami w formacjach ofensywnych. Największą bolączka jest oczywiście obsada dziewiątki, a konkluzja z rzeczowej analizy jest prosta – najlepiej byłoby połączyć Mario Gomeza i Mario Götze, dzięki czemu powstałby… Miroslav Klose.

Jest też delikatna sugestia, by zamieszać trochę na skrzydłach – być może Leroyem Sane, być może André Schürrle.

***

Sami widzicie – wczorajszym remisem i dzielną postawą totalnie zmąciliśmy nastroje niemieckich kibiców i dziennikarzy. Na przestrzeni kilku godzin zmieniło się wszystko. Była wielka drużyna dumnie krocząca do fazy pucharowej – jest zlepek mięczaków, którzy mają problemy na bokach obrony i na szpicy. I są tylko dwa pozytywy, jakie prasa wyciąga z wczorajszego wieczoru – świetna gra stoperów i to, że Loew nie odwalił na oczach tłumu kolejnej szopki.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...