Reklama

Co myśli, a co powinien myśleć piłkarz? O postawach mentalnych

redakcja

Autor:redakcja

25 kwietnia 2015, 11:38 • 5 min czytania 0 komentarzy

Chyba nie trzeba już dzisiaj nikogo przekonywać jak ważna w piłce jest mentalność. Mecze potrafią być wygrywane i przegrywane w głowach, a im bardziej wyrównany poziom, tym bardziej jest to widoczne. Wielu kibiców ma często zastrzeżenia do naszych ligowców – ten za mało walczy, ten wykazuje za mało zaangażowania, ten nie radzi sobie z presją. No więc przeczytajcie co sądzą o tej kwestii fachowcy od przygotowania sportowców od strony mentalnej, możecie się mocno zdziwić.

Co myśli, a co powinien myśleć piłkarz? O postawach mentalnych

Będzie o przemotywowaniu, o tym, jak postawa „wynik za wszelką cenę” wiąże nogi i z punktu widzenia psychologii jest podejściem błędnym.To tłumaczenie artykułu Ronniego Cohena i Aviva Reina, innowatorów branży, ludzi, którzy wychodzą poza psychologię w sporcie, chcą mierzyć w wykorzystanie na jej neurokognitywistyki. W luźnym tłumaceniu, Szkolić podejmowanie decyzji (zarówno czas i jej trafność), szkolić to, by gracz umiał wykorzystać pełnię swojego potencjału. Wywiad ze szkoleniowcami wkrótce, a tymczasem zapraszamy do lektury. Przykłady oparte na koszykówce, bo w swojej „stajni” mają też koszykarzy (kadrę Izraela, zawodników NBA), ale bez trudu przełożycie je na język piłki. Zapraszamy.

***

Wiele razy zawodnicy żalili mi się, że są bez formy, ale gdy próbowałem dociec przyczyn wpadnięcia w dołek, niemal zawsze ich odpowiedź brzmiała: nie mam pojęcia.

Wtedy pytałem: czy odczuwałeś coś szczególnego w swoich ostatnich treningach albo podczas meczu? Czy są jakieś zewnętrzne przyczyny, które mogły na ciebie negatywnie wpłynąć?

Reklama

Odpowiedź zwykle brzmiała: nie miałem poczucia pewności na boisku. Nie byłem skoncentrowany.

W większości przypadków, jeśli zawodnik podczas meczu nie ma pewności siebie albo posiada problemy z koncentracją, ma to ścisły związek z jego aktualnym nastawieniem myślowym. To tak naprawdę dobra wiadomość, bo może on nawet samodzielnie bardzo wiele zrobić, by naprawić sytuację i zacząć grać lepiej.

Jeśli jesteś sportowcem, proszę cię o eksperyment. Zapisz jakie myśli najczęściej towarzyszą ci przed meczem. Gotowe? Więc jedziemy dalej.

Z doświadczenia wiem, że jedne z najczęściej występujących wyglądają mniej więcej tak:

A) To mecz, który musimy wygrać.

B) Jeśli nie rzucę 15 punktów,  nie zrobiłem nic.

Reklama

C) Czas dać ludziom show, którego nie zapomną. Musimy wskoczyć na wyższy poziom.

D) Wielu ludzi będzie na trybunach. Nie mogę zawieść ich, rodziców, przyjaciół.

Jeśli którykolwiek z powyższych wzorów myślenia ci towarzyszył, to prawdopodobnie zamiast budować twoją pewność, raniły cię. Ciągnęły ku porażce. Powody są proste:

Określają nierealistyczne cele, bo niezależne od ciebie, na które masz tylko częściowy wpływ, których nie możesz kontrolować.

DYNAMIKA ZNIECHĘCAJĄCEGO MYŚLENIA

A) To mecz który musimy wygrać – jeśli drużyna przegra mecz określany taką rangą (a to może się stać), czy naprawdę pomoże to w kontekście kolejnych spotkań, czy tylko rozbije zespół? Czy zwycięstwo zależy tylko od motywacji twojej i twoich zawodników? Czy tamci nie chcą wygrać? Czy jest możliwe, że zagracie dobrze, a i tak przegracie?

B) Jeśli nie rzucę 15 punktów, nie zrobiłem nic – jeśli rzucisz pięć punktów, zagrasz dobrze w defensywie, złapiesz trzy zbiórki… czy naprawdę nie pomogłeś drużynie? Może przeciwnik kazał najlepszemu obrońcy kryć właśnie ciebie i tobie było trudniej, ale to otworzyło kolegom drogę do punktów. Czy, gdy rozpoznasz taką sytuację, dalej będziesz trzymał się planu o rzuceniu 15 punktów czy go zmienisz?

C) Czas dać ludziom show, którego nie zapomną. Musimy wskoczyć na wyższy poziom – Każdy mecz to show, oddzielne widowisko. Aspirujesz do tego, by podnosić poziom za każdym razem. Nie ma żadnego powodu, by zmieniać podejście na ten lub inny mecz.

D) Wielu ludzi będzie na trybunach. Nie mogę zawieść kibiców, rodziców, przyjaciół – Czy naprawdę w kontekście boiskowych wydarzeń ma aż takie znaczenie co myślą twoi przyjaciele, rodzice, kibice? Czy to pomoże ci się skoncentrować na meczu?

PRIORYTETY W KONTROLI NAD SOBĄ

Każdy zawodnik zawsze chce wygrać mecz. Ale czy ma wpływ na atmosferę na stadionie, na kontuzje, na sędziowanie, na motywację rywala, na to co inni będą o nim myśleć? Skoro nie, to jaki jest sens zastanawiać się nad tymi wszystkimi kwestiami przed meczem?

To skupianie się na celach, które leżą poza naszą kontrolą, a przez co znacznie wzrasta ryzyko pojawienia się rozbijającego stresu, przez który zagramy gorzej.

Legendarny trener NCAA John Wooden powiedział kiedyś, że nigdy nie wymagał od swoich zawodników zwycięstwa. Zawsze wymagał tylko, by zrobili jak najwięcej ku temu, by być skoncentrowanym, grać z pewnością siebie. To oznacza właściwy trening, wysypianie się, odżywianie, zwracanie uwagi na najdrobniejszych detalach, także na właściwym nastawieniu myślowym przed meczem.

Ustalanie realnych celów, na które masz bezpośredni wpływ i pełną kontrolę, pomoże ci skupić się na swoich zadaniach i właściwym ich wykonaniu.

PRZYKŁADY WŁAŚCIWYCH NASTAWIEŃ MYŚLOWYCH

a) Jestem twardym obrońcą.

b) Walczę o zbiórkę przy każdym rzucie.

c) Walczę o każdy możliwy przechwyt.

c) Jestem cały czas w ruchu, szukam sobie miejsca by dostrzegli mnie partnerzy.

d) Rozgrywam dla drużyny, nie gram pod siebie.

Wszystkie powyższe postawy należą do tych, nad którymi zawodnik ma pełną kontrolę. Zawodnik wie co ma robić i nie ciągną go w dół kwestie, nad którymi nie panuje. A jeśli spełni swoje zadania, wpłynie na mecz, pomoże swojej drużynie.

DYNAMIKA POZYTYWNYCH POSTAW MYŚLOWYCH

a) Jestem twardym obrońcą – To zależy tylko ode mnie. Sprawię, by przeciwnik stracił pewność siebie i nie oddał żadnego łatwego rzutu.

b) Walczę o zbiórkę przy każdym rzucie – To zależy tylko ode mnie. Każda wygrana zbiórka to jedna mniej piłka dla rywala.

c) Walczę o każdy możliwy przechwyt – To zależy tylko ode mnie. Włożę w to swój cały charakter.

c) Jestem cały czas w ruchu, szukam sobie miejsca by dostrzegli mnie partnerzy – To zależy tylko ode mnie. Robienie tego zwiększy moje szansę na punkty.

d) Rozgrywam dla drużyny, nie gram pod siebie – koncentruję się na korzyści zespołu, wpływam też na dobrą atmosferę w nim. Moi koledzy też chętniej mnie dostrzegą.

Aby podsumować: zamiast przed meczem myśleć o tym jakim wynikiem się on zakończy, co wpłynie na przemotywowanie albo zbyt wielką presję, skoncentruj się na konkretnych zadaniach, które musisz spełnić, a których wykonywanie sprawi, że będziesz czuł się na boisku pewnie.

Ronnie Cohen

Tłumaczył Leszek Milewski

Fot.FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...