Reklama

Rasizm, apartheid i… dwa mecze. Tak rodził się Puchar Narodów Afryki

redakcja

Autor:redakcja

10 lutego 2015, 10:11 • 2 min czytania 0 komentarzy

Ostatnio wszyscy mogliśmy obserwować Puchar Narodów Afryki. Turniej na swój sposób wyjątkowy. Pomieszanie piłki na najwyższym poziomie z futbolem podwórkowym. I rugby z lekkoatletyką. No dobra, a zastanawialiście się kiedyś jak to wszystko się tam zaczęło? Kiedy afrykańskie państwa zorganizowały się po raz pierwszy i jakie napotykały trudności? Pozwólcie, że dziś, z okazji 58. rocznicy pierwszej edycji Pucharu Narodów Afryki, ujawnimy rąbka tajemnicy.

O pierwszych kroczkach stawianych przez piłkarzy na Czarnym Lądzie wiadomo niewiele. Dokumenty albo poginęły, albo spłonęły, albo nie były sporządzane w ogóle. Kompletny chaos, podobnie jak na afrykańskich boiskach. Wiadomo natomiast, że na północy kontynentu coś ruszyło się jeszcze w okresie międzywojennym. Bohater reprezentacji Francji z mundialu w 1958 roku, Just Fontaine, urodził się w Marrakeszu. W Afryce zaczynał też karierę. W jednym z wywiadów wspomniał o Pucharze Północnej Afryki, w którym rywalizowały najlepsze kluby tamtego regionu. To była iskra.

Rasizm, apartheid i… dwa mecze. Tak rodził się Puchar Narodów Afryki

Już po wojnie, w 1953 roku, piłkarscy przedstawiciele czterech państw – Egiptu, Sudanu, RPA i Etiopii – wybrali się na kongres FIFA, by porozmawiać o uwzględnieniu afrykańskich reprezentacji. Spotkało się to oczywiście z odmową, co historycy uważają za ewidentny akt rasizmu. Fakt, że reputacja tamtejszego futbolu nie była oszałamiająca. Do poprawy sytuacji nie przyczyniła się przegrana Egiptu z Węgrami – 0:12.

Udało się dopiero trzy lata później w Lizbonie, gdzie ostatecznie przyklepano powstanie afrykańskiej federacji. Od razu zaczęto więc debatować na temat powołania do życia Pucharu Narodów Afryki. Na początku myślano o tym, żeby zorganizował go Egipt, ale tam wciąż nie otrząśnięto się po wojnie. Stadiony Al-Ahly i Zamaleka były poprzerabiane na szpitale polowe. Poważne problemy miała też Republika Południowej Afryki, gdzie kwitła polityka apartheidu. Zapowiedzieli, że na pierwszą edycję PNA mogą wystawić drużynę albo białą, albo czarną. W żadnym wypadku mieszaną. Tym sposobem z czterech uczestników pierwszej edycji turnieju – RPA, Sudanu (gospodarz), Etiopii i Egiptu – zostało tylko trzech. Pierwszych zdyskwalifikowano oraz karnie wydalono ze struktur federacji.

W premierowej edycji PNA wzięły więc udział trzy zespoły. Rozegrano dwa mecze. Oba, z Sudanem i Etiopią, wygrał Egipt, sięgając po pierwsze historyczne trofeum. Spotkania cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Oglądało je ponad 30 tys. siedzących po turecku kibiców w białych turbanach. Turniej, mimo swoich śmiesznych rozmiarów, i tak został odtrąbiony jako wielki sukces. Dla afrykańskiego futbolu był to gigantyczny krok. Zarówno piłkarski, jak i polityczny. Afrykańczycy w końcu pokazali, że nie są gorsi i że też potrafią kopać piłkę.

Najnowsze

Ekstraklasa

Myśliwiec: Mam poczucie, że bylibyśmy w stanie wygrać, gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu

Piotr Rzepecki
0
Myśliwiec: Mam poczucie, że bylibyśmy w stanie wygrać, gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu

Komentarze

0 komentarzy

Loading...