Reklama

Masłowski, Orlando, Prusak. Niedzielna trójka do obserwacji

redakcja

Autor:redakcja

26 października 2014, 11:57 • 3 min czytania 0 komentarzy

Sergiusz Prusak zagra przeciwko ukochanemu Lechowi. Masłowski spróbuje znowu wyciągnąć Zawiszę z bagna, a Hasani jak to Hasani, kilka razy spudłuje i doprowadzi Szatałowa do szału. Zapraszamy na kilka pytań przed niedzielnymi meczami.

Masłowski, Orlando, Prusak. Niedzielna trójka do obserwacji

1. Czy dżokej Masłowski powtórzy wyczyn sprzed tygodnia? – Trudno powiedzieć, bo przede wszystkim nie wiadomo, czy zagra. Chociaż jak czytamy, że to kontuzja palca, że „decyzję podejmiemy wspólnie ze sztabem szkoleniowym”, to od razu pachnie kitem. W sensie – uraz na pewno jest, ale nie aż taki, żeby od razu eliminować z gry. Za kartki nie zagra dziś Drygas, więc tak czy siak Mariusz Rumak musi ten środek pola jakoś wypełnić. Weźmiemy dziś Masłowskiego pod lupę z kilku powodów: bo to piłkarz, jakich w naszej lidze praktycznie nie ma. Bo gra przeciwko Legii, do której co jakiś czas jest przymierzany. No i najważniejsze: ostatnio z Bełchatowem zagrał tak, że sam popchnął drużynę do przodu i tego właśnie oczekiwalibyśmy od niego również dzisiaj. Zawisza potrzebuje Masłowskiego, właśnie teraz, gdy zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i gra najgorszą piłkę w ekstraklasie.

2. Czy Orlando Sa pójdzie w ślady Flavio Paixao? – sprawa jest prosta: Flavio tak mocno zawiesił poprzeczkę Orlando, że chyba nawet Micael ze Strąkiem nie sprawią, by napastnik Legii ten wyczyn wyrównał albo poprawił. Obaj walczą o powołanie do reprezentacji Portugalii, Orlando był nawet ostatnio obserwowany przez Fernando Santosa. W meczu z Metalistem mial lepsze i gorsze momenty, zagrał poprawnie, ale gola nie strzelił. Dzisiaj okazja znakomita: w Bydgoszczy obrońcom co chwilę plątają się nogi, a Orlando podczas kontuzji Radovicia ma więcej luzu, żeby swoją obecność w ekstraklasie mocniej zaznaczyć. Kolejny piłkarz do obserwacji.

3. Czy w Łęcznej wypili już herbatę ziołową? – pytamy z troski, bo podopieczni Szatałowa ostatnio jacyś sztywni, zestresowani, nerwowi na polu karnym do tego stopnia, że na wyjazdach w tym sezonie przegrywają prawie wszystko jak leci. Co z tego, że są sytuacje, jak nie ma bramek. Ostatnio w meczu z Podbeskidziem oddali na bramkę ponad dwadzieścia strzałów i nic. Demjan oddał jeden i zdobył gola. Ma więc problem Szatałow. Łęczna jedzie do Poznania, mając w ataku Hasaniego. Umówmy się: nie jest to optymistyczny scenariusz.

Reklama

4. Którą piłkarską historię warto dzisiaj odświeżyć? – no skoro jesteśmy przy Łęcznej, to od razu nasuwa się Sergiusz Prusak. 35-letni bramkarz, który na debiut w ekstraklasie czekał do 35. roku życia. – Teraz mam kolejne marzenie, chcę pozostać w bramce do 12. kolejki – mówił jakiś czas temu. No i dziś wybija ta 12. kolejka. Naprzeciwko Łęcznej stanie Lech, czyli drużyna, której Prusak kibicuje od dziecka. Kilka razy opowiadał o tej miłości, o koszulce Piotra Reissa i o tym, że jeśli dziś na Bułgarskiej pojawi się 30 tysięcy ludzi, to przynajmniej półtora będzie z jego miejscowości. Będziemy się przyglądać Prusakowi. Skoro w ofensywie dramat, skoro Hasani zablokowany, to chyba tylko ten sympatyczny 35-latek daje gwarancję, że wesoła gromadka Szatałowa wywiezie z Wielkopolski choć jeden punkt.

Najnowsze

Ekstraklasa

Kibice Radomiaka przywitali piłkarzy po przegranych derbach. „Mamy dość”

Szymon Janczyk
1
Kibice Radomiaka przywitali piłkarzy po przegranych derbach. „Mamy dość”
1 liga

Comeback Wisły Kraków! Z 0:2 na 3:2 ze Zniczem Pruszków

Bartosz Lodko
4
Comeback Wisły Kraków! Z 0:2 na 3:2 ze Zniczem Pruszków
Anglia

Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Bartosz Lodko
4
Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Kibice Radomiaka przywitali piłkarzy po przegranych derbach. „Mamy dość”

Szymon Janczyk
1
Kibice Radomiaka przywitali piłkarzy po przegranych derbach. „Mamy dość”
Ekstraklasa

Kędziorek skomentował porażkę z Koroną. „W takim meczu nie ma pozytywów”

Bartosz Lodko
3
Kędziorek skomentował porażkę z Koroną. „W takim meczu nie ma pozytywów”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...