Jeszcze nic nie straciliśmy! – Wolański honorowo rozmawia z kibicami (wideo)

redakcja

Autor:redakcja

22 marca 2014, 14:58 • 1 min czytania

Patryka Wolańskiego póki co kojarzymy bardziej z tego, co robi poza boiskiem, niż na nim (chociaż chłopak papiery na bronienie na pewno ma). Kilka dni temu 22-latek – z najmniejszym doświadczeniem w zespole, pięcioma występami w Ekstraklasie na koncie – wypunktował publicznie niektórych kolegów, że spływają po nich wyniki i mają gdzieś kolejne porażki. Po meczu z Zagłębiem Lubin pokazał charakter po raz kolejny.
Scenka z wczorajszego meczu: po końcowym gwizdku sędziego piłkarze Widzewa podchodzą do kibiców, by podziękować im za doping. Momentalnie od całej trybuny „pod Zegarem” dostają zjebkę: „Po co wy gracie, jak wy ambicji nie macie?!”. Większość zawodników oburzona odwróciła się i poszła do szatni. Na murawie zostali jedynie Krystian Nowak, Veljko Batrović, Yani Urdinov i Wolański. Ten ostatni wszedł w dialog z kibicami.

Jeszcze nic nie straciliśmy! – Wolański honorowo rozmawia z kibicami (wideo)
Reklama

Nie chcemy po raz kolejny pastwić się nad Mateuszem Cetnarskim, chociaż pytanie, gdzie w tej sytuacji był kapitan, jest jak najbardziej zasadne. Nie chcemy też ponownie uderzać w drużynę Widzewa, która w dużym stopniu schowała głowę w piasek. Tak łatwiej. Odpowiedzialności z pewnością nie uniknął Wolański. Można dyskutować, czy jego argumenty mają siłę przebicia, czy faktycznie kibice niesłusznie nie wytrzymują ciśnienia („Jak wy drugą połowę, kurwa, jebiecie im, kurwa, to im nogi też, kurwa, nie odpowiadają”), ale jedno trzeba przyznać – ma chłopak jaja. Jedyny taki odważny.

Reklama

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama