Reklama

Arkadiusz Milik, czyli Pan Piłkarz się obraził

redakcja

Autor:redakcja

05 listopada 2012, 20:58 • 6 min czytania 0 komentarzy

Wczoraj omyłkowo napisaliśmy, że młodziutki napastnik Górnika Zabrze Arkadiusz Milik ma klasę, jest inteligentny i nie powinien narobić wstydu poza boiskiem. Przepraszamy was najmocniej, musimy to szybko sprostować – jest całkiem niewykluczone, że Arek narobi jeszcze niejednej trzody, a pod kopułą już chyba zaczęło mu solidnie bulgotać. Z kolei w smsach, jakie dzisiaj wypisywał, przedstawił się jako kandydat na wicegłąba roku (jednak pewnego trzeciego bramkarza z ligi włoskiej szybko nikt nie przebije, dlatego tymczasowa ląduje na miejscu numer dwa). Jeszcze jedna nauczka, by nie wyciągać wniosków na podstawie programów telewizyjnych. Telewizja kłamie.
Inteligentny człowiek nie obraziłby się za nasz wczorajszy tekst, w którym pisaliśmy, że dla swojego dobra powinien zweryfikować swoje zdanie na temat kontaktów między piłkarzami i menedżerami. Oczywiście, Arek dalej mógłby mieć swoje zdanie, mógłby uważać, że obrał lepszą drogę, że nasze rady możemy sobie wsadzić w dupę – to wszystko byłoby w stu procentach zrozumiałe, zazwyczaj to właśnie z naszymi radami należy zrobić (np. doradzaliśmy kiedyś Radkowi Majewskiemu, by nie szedł do Anglii, bo go zadepczą – a poszedł, radzi sobie, i dziwnym trafem z nami rozmawia). Ludzie, nawet najbardziej wykształceni, generalnie mają różne zdania na te same sprawy – tak już ten świat jest zbudowany. Natomiast obrazić się za wczorajszy tekst mógłby tylko ktoś, kto ma kłopoty z czytaniem. Milik jest młody, ale nie aż tak – literki powinien potrafić składać. Gimnazjum już chyba skończył?

Arkadiusz Milik, czyli Pan Piłkarz się obraził

Olać wczorajszy tekst, przeczytać i zapomnieć, uznać, że to stek bzdur – w porządku. Codzienność. Ale obrazić się?

Do rzeczy… Milik umawiał się z nami – całkiem sympatycznie – na wywiad na środę, ale niestety to już nieaktualne – teraz rzuca słuchawką jak ostatni burak (dwa razy), wykrzykuje, że nie znamy się na piłce, piszemy bzdury i ofukuje, żeby nie mówić do niego na „ty”. W porządku, Panie Piłkarzu. Najmocniej przepraszamy. Krótkie rozmowy z nim możecie odsłuchać tutaj…

Reklama

Zastanawiałem się, czy Pana Piłkarza od razu prostować, czy jednak dać mu szansę – w końcu młody, a jak człowiek młody, to pierwszy do bitki, czasami w gorącej wodzie kąpany. A przecież miał prawo mieć zły dzień, miał prawo wstać lewą nogą. Postanowiłem dać mu szansę, zadzwoniłem, by wyjaśnić kilka kwestii, niestety nie odebrał, więc później odbyliśmy następującą wymianę smsów:

– Witam, tu Krzysztof Stanowski z Weszło. Dzwoniłem, ponieważ naskoczył pan na jednego z naszych ludzi. To trochę głupie. Proszę o telefon przed 22, spokojnie wszystko wyjaśnimy. Oczywiście ma pan prawo się obrazić, ale chyba nie ma to sensu, zwłaszcza że i my jesteśmy obrażalscy.

– Krytykujecie moja osobe a teraz prosicie o wywiad??? Jestescie smieszni! Proszę już nigdy do mnie nie dzwonic bo raczej nie bede udzielal wywiadow dla waszego portalu :) pozdrawiam

– Ja nie krytykuję, tylko dyskutuję z pańską opinią, trzeba czytać ze zrozumieniem. I o żaden wywiad nie proszę, mam to w dupie. Chciałem dać panu szansę naprawienia błędu, bo też miałem 18 lat i robiłem głupoty. Ale jak nie to nie. Mój telefon aktualny do godz. 22.

– Moze Pan robil glupoty ale ja ich nie robie, a takimi tekstami duzo pan nie zyska i widac, ze pana kultura jest na niskim poziomie :) pozdrawiam prosze do mnie nie pisac!

Ok, jak nie pisać – to nie pisać. Zwłaszcza, że chyba szkoda impulsów. Do tej pory Pan Milik uchodził za w miarę inteligentnego, bo wyrażał się składnie, zdanie miało zazwyczaj logiczny początek i w miarę logiczny koniec. Tylko, że do tej pory wszelkie pytania streścić można następująco: „Jak się panu grało?”. Teraz jednak okazuje się, że kamera przekłamuje i że Pan Piłkarz intelektualnie był mocno przereklamowany, co widać o jakichś nonsensownych wtrętach typu „takimi tekstami dużo pan nie zyska” (no i uśmieszek, dzisiaj młodzież musi wrzucić uśmieszek). Abstrahując od tego, czy miał na co się obrazić – o tym jeszcze za moment – to rozbroiło mnie to zdanie:

Krytykujecie moja osobe a teraz prosicie o wywiad??? Jestescie smieszni!

Jeśli Pan Piłkarz nie będzie udzielał wywiadów mediom, które kiedyś go skrytykowały bądź „skrytykowały” to niestety z czasem się okaże, że nie będzie rozmawiać z nikim. Jeśli Pan Piłkarz obraża za takie teksty, to co będzie, kiedy faktycznie media zaczną się nim interesować i kiedy zacznie grać słabo, co się przecież zdarzyć musi? Jeśli ciśnienia Pan Piłkarz nie wytrzymuje, gdy ktoś napisał, że „jest inteligentny i z klasą, ale nie ogarnia kwestii menedżerskich” (w sumie, większość ludzi w Polsce nie ogarnia, jak ten rynek działa, zwłaszcza kibice nie mają o tym pojęcia), to co będzie, gdy pojawi się prawdziwa krytyka?

Reklama

Świat polega na tym, że media ROZMAWIAJÄ„ z osobami, które krytykują i dają im szansę przedstawienia swojego zdania. Vide – krytykowaliśmy, całkiem mocno, Michała Probierza, a on potem usiadł i przedstawił swoje argumenty. Nie jest to śmieszne, jak sugeruje Pan Piłkarz, tylko całkowicie normalne. Mediów bowiem nie wymyślono do lizania tyłków osobom publicznym, ale już wiemy, że nie tylko świata menedżerów, ale też świata mediów Pan Piłkarz nie ogarnia (mimo że pewnie wydaje mu się inaczej). Obawiamy się, że z czasem lista spraw nie do ogarnięcia dla Pana Piłkarza może się znacząco wydłużyć.

Cóż, jeśli Pan Piłkarz jest aż tak czuły na swoim punkcie (a może zakochany w sobie?), jeśli zachowuje się jak urażona księżniczka, to niestety może mieć w piłkarskim życiu pod górkę. Aż trudno zgadnąć co zrobi, gdy po wyjeździe do Niemiec tamtejsi dziennikarze zrobią o nim taki filmik jak o Lewandowskim – że siada na kiblu i robi obok, bo nawet tam nie umie trafić.

Niech Pan zluzuje, Panie Piłkarzu. Na razie piłki się Pan uczy, nie zna Pan mechanizmów nią rządzących, poznał Pan ze trzy osoby na krzyż, każda z nich widzi w Panu kilka baniek. Warto nabrać trochę dystansu, chociaż dystans nie jest cechą ludzi młodych. Zamiast buty (nie chodzi o obuwie) – zalecamy ochłonięcie.

Teraz będzie się Pan musiał naprawdę napracować, byśmy postrzegali Pana jako osobę normalną. Nasze postrzeganie Pana jako piłkarza (jako Pana Piłkarza) się nie zmieni, bo nie jesteśmy małostkowi, widzimy, że ma Pan talent i życzymy powodzenia. Ale na dziś w naszych oczach jest to talent niestety podlany sodóweczką.

Znałem już wielu takich piłkarzy, wszyscy na stare lata normalnieli. Do usłyszenia, jak znormalnieje też i Pan.

Ze sportowym pozdrowieniem
Krzysztof Stanowski


PS
A w dziale Weszło Extra wywiad z innym zawodnikiem Górnika, Adamem Danchem. Bardzo sympatyczny chłopak i bardzo sympatyczny wywiad. Polecamy. Panu Milikowi też.


Najnowsze

1 liga

Comeback Wisły Kraków! Z 0:2 na 3:2 ze Zniczem Pruszków

Bartosz Lodko
2
Comeback Wisły Kraków! Z 0:2 na 3:2 ze Zniczem Pruszków
Anglia

Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Bartosz Lodko
4
Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Komentarze

0 komentarzy

Loading...