Inter pod wodzą Claudio Ranieriego spisuje się całkiem przyzwoicie, w 12-stu meczach udało mu się zdobyć 22-punkty. Kibicie, a przede wszystkim piłkarze, wierzą, że doświadczony szkoleniowiec uratuje bieżący sezon i zajmie miejsce gwarantujące grę w Lidze Mistrzów. Dla nas ten scenariusz wydaje się być wątpliwy, i to mocno.
Napastnik „Nerazzurich”, Diego Milito uważa, że jego pracodawca posiada na tyle mocną kadrę, że nie musi dokonywać wzmocnień w zimowym okienku transferowym: – Nie potrzebujemy nowych piłkarzy, mamy wystarczająco silny skład aby walczyć o najwyższe cele – powiedział Argentyńczyk. Szkoda, że przed wypowiedzeniem tych słów zapomniał zmierzyć gorączkę. Jeśli któraś z renomowanych europejskich marek potrzebuje nowych twarzy, to właśnie Inter. Jednak nic nie wskazuje na to, aby w najbliższej przyszłości miało dojść do kadrowej rewolucji. Włoskie media poświęcają dużo miejsca Carlosowi Tevezowi – dla samego Milito jest to zła informacja, ponieważ ewentualny transfer osłabiłby jego pozycje w klubie -, ale popularnemu „Apaczowi” jest bliżej do lokalnego rywala, AC Milanu, niż do Interu. Zresztą sam prezydent „Rossonerich” nie ukrywa, że jego przyjście na San Siro jest w tej chwili priorytetem: – Obiecałem Tevezowi, że będę walczył o jego usługi do ostatniego dnia okienka transferowego. Zamierzam dotrzymać obietnicy – przekonuje Galliani.
Plotki o przyjściu Teveza nie wzięły się znikąd, o tym, że atak Interu prezentuje się tragicznie wie każdy, kto śledzi włoski futbol. Diego Forlan w 8-meczach zdobył zaledwie jednego gola, a na domiar złego od dwóch miesięcy leczy poważną kontuzje. Zarate jest cieniem piłkarza, którego pamiętamy z występów w Lazio, nie bez powodu mówi się o jego odejściu do Fiorentiny. Pazzini, który w meczu Polska-Włochy ośmieszał naszą obronę, w Interze marnuje sytuacje na potęgę. Nie wygląda to najlepiej, a może być jeszcze gorzej. W klasyfikacji strzelców z czterema trafieniami przewodzi Diego Milito, ale to nie jest już ten sam piłkarz, który przed dwoma laty zapewnił swojej drużynie triumf w Champions League. Odejście Eto’o odbiło się negatywnie na grze ofensywnej bardziej niż się wszyscy tego spodziewali. W 16-stu meczach „Mediolańczycy” zdobyli zaledwie 22-goli, co daje średnią 1,37 na mecz. W poprzednim sezonie wynosiła ona 1,81. Regres jest widoczny gołym okiem.
Wbrew pozorom tematem numer jeden nie jest kupno nowych zawodników, lecz sprzedaż Wesleya Sneijdera do Manchesteru United. Holenderski pomocnik jest łączony z transferem na Wyspy Brytyjskie od dłuższego czasu, ale po zawieszeniu kariery przez Darrena Fletchera i kontuzji Toma Cleverleya, jego przeprowadzka na Old Trafford wydaje się być bardziej prawdopodobna niż kiedykolwiek wcześniej. Tym bardziej, że „Czerwone Diabły” swoją formą nie zachwycają. Sam Paul Scholes przyznaje, że Holender byłby jego idealnym następcą: – To istny geniusz. Jestem przekonany, że wiele klubów chciałoby mieć go w swoim składzie, gdyby była możliwość ewentualnego transferu – przyznał były podopieczny sir Alexa Fergusona.
Drugim zawodnikiem, który ma odejść z San Siro jest Christian Chivu. Jego nazwisko przewija się w kontekście przeprowadzki na Santiago Bernabeu. Pytanie brzmi: „Kto go zastąpi?”. Kandydatów brak, a czas nagli. No chyba, że włodarzom klubu uda się zatrzymać go w Mediolanie, tylko czy warto? Odejście zarówno Sneijdera, jak i Chivu mogłoby wyjść „Nerazzurim” na dobre. Za pieniądze uzyskane z ich sprzedaży można by sprowadzić nowych, młodych, a przede wszystkim ambitnych zawodników, którzy są głodni sukcesów. Wspomniana dwójka oczywiście prezentuje bardzo przyzwoity poziom, ale patrząc na ich grę można dojść do wniosku, że czują się wypaleni. Nic dziwnego, w Mediolanie spędzili już kilka ładnych lat, w ciągu których udało im się sięgnąć po wszelkie możliwe trofea.
Tego problemu nie ma Juventus, który jest zdeterminowany, jak nigdy wcześniej, aby odzyskać mistrzowski tytuł. Napoli ma w swojej kadrze piłkarzy, u których widać wielką ambicje i chęci. Udinese dwoi się i troi aby udowodnić niedowiarkom, że odejście Alexisa Sancheza nie wpłynęło negatywnie na morale całego zespołu. Roma jest wciąż wielką zagadką, ale o jej sile stanowią zawodnicy, którzy nic większego nie wygrali. Poza tym w ich grze, z meczu na mecz, widać wyraźne postępy. A Inter? Ktoś może powiedzieć, że mają doświadczenie i mentalność zwycięzców. Ale ich „mentalność” umarła wraz z odejściem Mourinho na Santiago Bernabeu, a samo doświadczenie to za mało aby myśleć realnie o najwyższych celach.
Kapitan drużyny, Javier Zanetti uspokaja i zapewnia, że wszystko jest pod kontrolą: – Cały czas mamy szansę na triumf w Lidze Mistrzów i Serie A. Nasza współpraca z Claudio Ranierim układa się pomyślnie. Oczywiście wzmocnienia są nam potrzebne, ale nie panikujmy. Jestem przekonany, że działacze ściągną do klubu odpowiednich kandydatów – powiedział 145-krotny reprezentant Argentyny. Nic nie wskazuje, aby ci „odpowiedni kandydaci” mieli zawitać do Mediolanu już zimą, bo wątpliwe, z całym szacunkiem, aby Juan Jesus i Igor Linchovski dali zespołowi nową jakość od zaraz.
Do niedawna mówiło się, że pierwszym zimowym nabytkiem „Mediolańczyków” zostanie pomocnik Sao Paulo, Lucas. Jednak sam zawodnik uciął wszelkie spekulacje, oświadczając że przeprowadzka do Włoch go w tej chwili nie interesuje. Daniele De Rossi jest bliski przedłużenia umowy z AS Romą, która wygasa wraz z końcem sezonu, więc jego rzekome przenosiny wydają się być zwykłą plotką. Jedziemy dalej, Juraja Kucka. Słowacki rozgrywający Genoi więcej czasu spędza na ławce rezerwowych niż na placu gry. Czy to jest piłkarz, który da zespołowi nową jakość? Oceńcie sami.
Średnia wieku pierwszych jedenastek Interu, Milanu, Juventusu, Napoli, Romy, Udinese wynosi kolejno: 31.36, 28.4, 26.5, 27.09, 26.2, 27.8. Już w letnim okienku transferowym Moratti powinien sięgnąć po rozum do głowy i odmłodzić kadrę. Jedynym usprawiedliwieniem przemawiającym jego korzyść jest fakt, że w poprzednich latach wydał astronomiczne sumy na sprowadzenie gwiazd. Jednak takie podejście jest naszym zdaniem przyzwoleniem na fuszerkę. W dzisiejszej piłce sukces kosztuje, aby go odnieść trzeba wpierw zainwestować. Widocznie pan Moratti jest wciąż nasycony triumfem w Champions League sprzed dwóch lat.
RADOSŁAW BUDNIK
JEŚLI CHCESZ NAPISAĆ SWÓJ TEKST O LIDZE ZAGRANICZNEJ, WYŚLIJ MAILA. DLA NAJLEPSZYCH NAGRODY PIENIÄ˜Ł»NE!
[email protected]
[email protected]
[email protected]
[email protected]
