Możecie nam nie wierzyć, ale niespecjalnie lubimy pakować się z butami w czyjeś życie rodzinne. Niektórzy jednak sami się o to proszą, seriami udzielając niesmacznych wywiadów (Bąk) albo wpisując różne głupoty w internecie. I dzisiaj będzie własnie o tym drugim przypadku.
Pamiętacie Krzysztofa Króla? Oczywiście, że pamiętacie. Poinformowano nas, że warto zajrzeć na jego twittera. Podobno po raz kolejny zapowiedział transfer do innego klubu. I faktycznie, zawodnik Podbeskidzia poinformował…
No dobra, pożyjemy, zobaczymy, chociaż doświadczenie sugeruje, by żadnego słowa Króla nie brać poważnie. Ale przy okazji zajrzenia na jego profil, zjechaliśmy trochę niżej. I tam dopiero włosy nam dęba stanęły. Oto Święta Bożego Narodzenia u Króla…
24 grudnia pisze do niego Bożena Mikuła (żona nazywa się Patrycja Mikuła, więc zapewne jest to rodzina): @KrzysztofKrol23 Jedz do domu bo dziedzko jest chore i twoja zona potrzebuje pomocy
Krzysiu nie odpisuje jej, tylko informuje publikę, co u niego słychać…
25 grudnia: family look good on the pic. family doesnt mind nothing for you , I saw that many times ..
25 grudnia: you have to appreciate that I was listening that shit that long
25 grudnia: if you love someone you cant say how was with your ex.. thats killing people,
I wreszcie znajduje chwilę, by odpisać Bożenie Mikule: PROSZE DO MNIE NIE PISAC , NIE CHCE JUZ WAS ZNAC! MACIE TO CO CHCIELISCIE
Uuuu, mocno. Potem pojawia się żona Krzysztofa, Patrycja: cherish ur family cause that is what is important in life. Not everyone is lucky to fall in love and have children. lets appreciate it.
Krzyś zaczyna chyba wracać do równowagi (i chyba wcześniej się przespał): nie moge juz wyslac wiadomosci limit jest , dobranoc Mammy :*
Dzień później zdobywa się nawet na publiczne wyznanie, skierowane w kierunku Patrycji: @PatrycjaMikula you are great mother .
Naprawdę żal nam tego chłopaka. Powinien też pomyśleć o jakimś dyskretniejszym sposobie na kontaktowanie się z rodziną.
