Gervasio Nunez pewnie niektórym kibicom zaimponował, a niektórych zażenował. Nasze zdanie wyraziliśmy w tekście na temat dzisiejszych meczów – tacy symulanci psują futbol. Cóż, symulant symuluje dalej i udaje, że na boisku wcale nie wydarzyło się nic nieprzyzwoitego…
Mogłeś zostać piłkarzem meczu, a zabrudziłeś swój wizerunek w taki sposób…
W jaki? Nie wiem, o czym mówisz.
Chodzi mi o twoje zachowanie po starciu z Moussą Dembele.
Uważasz, że źle się zachowałem?
Tak.
Ale to z jego strony była agresja. Nie uderzył mnie w twarz, ale był agresywny. Dlatego tak zareagowałem.
Przecież on cię nawet nie uderzył, a upadłeś.
Wystawił rękę, żeby mnie uderzyć. Uderzył mnie tutaj.
Symulowałeś.
Nie, nie symuluję. Uderzył mnie i dostał czerwoną kartkę. Ruszył z ręką w moim kierunku, a to agresja. Nie upadłem po to, żeby upaść.
Przed chwilą Dembele powiedział, że go nadepnąłeś, on lekko cię dotknął, zapytał, co robisz, a ty upadłeś, płakałeś…
Walczyliśmy o piłkę, możliwe, że go nadepnąłem, nie wiem. Na pewno to nie był mój zamiar. On źle zareagował. Może zobaczycie to w telewizji. Wyciągnął rękę, żeby mnie uderzyć. Tak to traktuję.
Z trybun miałem wrażenie, że już wcześniej doszło między wami do kilku nieprzyjemnych starć.
Nie, nie wydaje mi się.
A mnie się wydawało, że zaraz któremuś z was puszczą nerwy.
Nie, absolutnie nie. Nie mam nic przeciwko niemu. Dostał czerwoną kartkę, ale taki jest futbol.
Rozmawiałeś z nim po meczu?
Nie. On chyba mówi tylko po angielsku (śmiech).
Zagrałeś w tym meczu bardzo dobrze, ale i tak przez wielu zostaniesz zapamiętany jako aktor.
Nie ma problemu. Ja robię swoje na boisku.
Po ostatnim meczu Maaskant nie był z ciebie zadowolony. Dziś zagrałeś o niebo lepiej, jak w pierwszym meczu z APOEL-em. Czemu nie pokazujesz tego w lidze?
Tak, tak, rozumiem to. Wiem, że w poprzednim meczu zagrałem słabo. Miałem cały czas w głowie, że nie mogę tego cofnąć i jestem wdzięczny Maaskantowi, że znowu wstawił mnie do jedenastki.
Nie uważasz, że gdyby kilku piłkarzy Wisły, w tym ty, grało w lidze z takim samym zaangażowaniem jak dziś, to nie mielibyście żadnych problemów z większością przeciwników?
Moim zdaniem podchodziliśmy do meczów ligowych za bardzo zrelaksowani. Nie wiem, co o tym myślą moi koledzy. W tym meczu koncentracja była pełna, bo koniecznie potrzebowaliśmy trzech punktów. Jeśli będziemy grali w ten sposób, to na pewno wygramy wiele meczów.
Rozmawiał TOMASZ ĆWIÄ„KAŁA