Tupet wszech czasów – Cionek chce skarżyć Niedzielana

Ha! To dopiero tupet. Jagiellonia oświadczyła, że jej zawodnik Thiago Cionek, znany ligowy rzeźnik, ma zamiar wnieść sprawę do Komisji Ekstraklasy, bo Andrzej Niedzielan nazwał go „bandytą”. A przecież po tym, co ostatnio zrobił Thiago Cionek, nazwanie go „bandytą”, to jak nazwanie go Thiago Cionkiem.
W Białymstoku zapanowało jakieś ogólne zdziczenie. Publika skanduje nazwisko faceta, któremu w dawnych czasach urżniętoby ręce przy samych barkach. To typowa filozofia Kalego. Nasz strzela innemu w potylicę – świetnie. Strzelają do naszych – makabra. Za chwilę, za rok, za pięć lat, kiedyś – czego akurat nikomu poza Cionkiem nie życzymy – ktoś chamskim atakiem pogruchota kości piłkarzowi „Jagi”. I wtedy zacznie się lament. My staniemy po stronie poszkodowanego, jak zawsze, bo nienawidzimy zbydlęcenia. A ludziom, którym klubowe barwy przesłaniają zdrowy rozsądek będzie pewnie najzwyczajniej w świecie głupio. Dziś, jak czytamy wpisy kibiców Jagiellonii, to zaczynamy wierzyć, że naprawdę ktoś w rządzie przesadznie zaoszczędził z wydatkami na edukację w tzw. Polsce B. I że obowiązkowy powinien być tam przedmiot „etyka”.

Thiago, wnoś sprawę gdzie się tylko da. Rozumiemy, że możesz nie być sam w stanie niczego odpisać Niedzielanowi, bo konstruowanie zdań to jednak czynność dość skomplikowana i wymagająca trafiania w odpowiednie punkty klawiatury palcami, a nie łokciami. Ale posłuchać cię składającego wyjaśnienia – bezcenne. Najlepiej przed sądem powszechnym, zaraz po złożeniu przysięgi.

Ale nie miej nawet nadziei, że ktoś kiedykolwiek cię za coś przeprosi, że ktoś ci coś zapłaci. Jedyne, na co zapewne możesz liczyć, to – my za to ściskamy kciuki – że ktoś ci kiedyś na boisku da w papę. Bo wszystko kiedyś wraca…