Tak, wiemy, to nudne. Przyznajemy bez bicia – ARTUR WICHNIAREK JEST NUDNY. Zdobywane przez niego bramki tak nam spowszedniały, że aż nam się słabo robi, kiedy pomyślimy, że co weekend do końca sezonu będziemy musieli robić czołówkę z tego, że strzelił gola. Ale co robić? Strzela i już! Może nie jest to “international level”, może rzeczywiście sporo mu brakuje do klasy innych polskich napastników, nawet do Zahorskiego, który był na Euro. Ale jednak, mimo całej swojej nieudolności, potrafi zdobywać bramki z silnymi rywalami. Tym razem pokonał bramkarza Herthy Berlin. Znów.
Dla Wichniarka to dwunasta bramka w sezonie. Na razie historia jego meczów w tym sezonie Bundesligi wygląda tak:
Werder Brema – 2 gole
Hertha Berlin – 1 gol
HSV Hamburg – 1 gol
VfL Bochum – bez gola
1.FC Koeln – 1 gol
Eintrach Frankfurt – 1 gol
Karlsruher SC – bez gola
VfL Wolfsburg – bez gola
Schalke Gelsenkirchen – bez gola
Energie Cottbus – 1 gol
Bayern Monachium – 1 gol
Borussia Moenchengladbach – bez gola
VfB Stuttgart – bez gola
Bayer Leverkusen – 1 gol
1899 Hoffenheim – bez gola
Borussia Dortmund – bez gola
Hannover 96 – 1 gol
Werder Brema – 1 gol
Hertha Berlin – 1 golTym samym Wichniarek troszkę odsadził klubową konkurencję – zdobył dwanaście goli, podczas gdy następni najskuteczniejsi zawodnicy Arminii… po jednym. Serio. Gdyby nie “fucking Wichniarek” Arminia aktualnie szykowałaby się do jesiennych startów w 2.Bundeslidze.
Oczywiście można udawać, że to wszystko nie ma nic wspólnego z reprezentacją Polski. Można się oszukiwać, że Leo Beenhakker był zawsze wobec Wichniarka sprawiedliwy. Ale nie był. Lekceważył go, pomiatał. Wystawił go raz – przeciwko Czechom. Wichniarek grał 45 minut, przy stanie 2:0 dla nas został zdjęty z boiska. Nigdy więcej nie dostał szansy, mimo że publicznie “Mister Tralala” mu to obiecał. Kpina. Zamiast niego ciągnięci za uszy byli będący zupełnie bez formy Matusiak oraz zwyczajnie słaby Zahorski. Osiągnięcia strzeleckie Saganowskiego też nigdy nie równały się z osiągnięciami Wichniarka…
Dla porównania, bilans Zahorskiego (celowo się na niego uparliśmy – to on wygryzł Wichniarka z Euro 2008) z tego sezonu:
Ruch – bez gola
Arka – bez gola
Lech – bez gola
Legia – bez gola
Piast – bez gola
Śląsk – bez gola
Bytom – bez gola
Wisła – bez gola
Lechia – bez gola
ŁKS – 1 gol
Bełchatów – bez gola
Odra – bez gola
Jagiellonia – bez gola
Polonia – bez gola
Bełchatów – bez gola
Jagiellonia – bez gola
Są chyba jakieś ogólne zasady, sprawdzające się w futbolu. Jakieś prawdy, z którymi nie ma sensu dyskutować. Jedna z nich to – napastnik, który strzela gole w silnej lidze jest lepszy niż napastnik, który nie strzela w słabej. Nie mamy pojęcia, w jaki sposób Beenhakker chce nam udowodnić, że to bzdura. A tu jeszcze filmik z kilkoma ładnymi trafieniami Wichniarka. Polecamy gola z 55 sekundy…
OBSTAWIAJ. 100 ZŁOTYCH BONUSU NA GAMEBOOKERS.COM
NAWET 500 DOLARÓW BONUSU! GRAJ W POKERA NA PARTYPOKER.COM
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT