Kilka słów w sprawie Jelenia…

Nie lubimy się tłumaczyć, a już zwłaszcza z nie swoich win. Ale po raz setny przeczytaliśmy w komentarzach, że rzekomo piszemy bzdury, bo kłamaliśmy w sprawie Jelenia i donosiliśmy, że zrezygnował z gry w kadrze, chociaż tego nie zrobił. Chcemy więc to uciąć – NIE INFORMOWALIŚMY, Ł»E JELEŁƒ ZREZYGNOWAŁ.
Już w pierwszym tekście, gdy „Polska” poinformowała o decyzji Jelenia, cytując jego menedżera Tomasza Kaczmarczyka napisaliśmy: „Nas ciekawi, czy Jeleń wie o tym, że ma zamiar zrezygnować z kadry, czy menedżer dopiero go o tym poinformuje. Jakoś nie wydaje nam się to w stylu tego zawodnika”. Kliknijcie tutaj, żeby sprawdzić.

Później był wywiad z Jeleniem, znowu w „Polsce”, którzy wszyscy odebrali jako potwierdzenie, że zrezygnował. My nie. Za to wybiliśmy co innego, tytuł brzmiał: „Leo nie zamienił ze mną nawet słowa. Nigdy!” (kliknijcie tutaj). A jeszcze kolejne teksty o Jeleniu znajdziecie tutaj, tutaj oraz tutaj.

Raz napisaliśmy, że „napastnik Auxerre najwyraźniej machnął ręką na kadrę prowadzoną przez Mistera Tralala”, co jest jak najbardziej prawdą. Zresztą w ogóle całe zamieszanie jest dość zabawne, bo – i tu napiszemy to po raz pierwszy – Jeleń w praktyce rzeczywiście zrezygnował z gry w kadrze, tylko zrobił to tak, aby przy okazji wyjść na patriotę. Wywiady z nim można streścić tak: „Zawsze przyjadę na zgrupowanie, jeśli dostanę powołanie, ale go na pewno nie dostanę, bo trener to burak, cham i głupek i nie chcę mieć z nim nic wspólnego”.

Dodajmy, że cały scenariusz dawno przewidzieliśmy. Jeszcze przed meczem z Ukrainą pisaliśmy: „Na całe szczęście dla Irka, piłkarzem Auxerre został ulubieniec Leo Dariusz Dudka. I teraz głupio powołać jednego, a nie dostrzegać drugiego. Zwłaszcza gdy ten drugi błyszczy. W sobotę Jeleń był jednym z bohaterów meczu Auxerre – Nantes. Strzelił gola na 1:0, a spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1. Teraz czekamy na gola w meczu z Ukrainą – Irku, nie możesz dać Beenhakkerowi pretekstu, by znów odstawił cię na dwa lata”.