Reklama

Kowal: Niels Frederiksen sabotuje Lecha Poznań

Wojtek Kowalczyk

08 listopada 2025, 12:58 • 3 min czytania 28 komentarzy

Drugi dzień od meczu Rayo – Lech, a ja wciąż nie mogę wyjść z podziwu co wymyślił w nim trener Lecha, Niels Frederiksen. Dawno nie widziałem tak złego zarządzania spotkaniem, przecież gdyby Frederiksen został w jego trakcie uprowadzony, to Kolejorz miałby większe szanse na wygraną, a na pewno by nie przegrał. Trener przeszkodził swojej drużynie zrobić dobry wynik. Rzadki to przypadek.

Kowal: Niels Frederiksen sabotuje Lecha Poznań

No bo jak było – Rayo wpuszcza podstawowych zawodników, a Lech odpowiada… wpuszczeniem rezerwowych. To jest naprawdę taki wielki problem, żeby Ishak czy Palma zagrali całe spotkanie, aż tak trzeba trząść portkami przed Arką Gdynia? Ja rozumiem, że beniaminek jest mocny u siebie, ale do cholerny jasnej:

Reklama
  • to jest, właśnie, beniaminek
  • ty jesteś mistrzem Polski

Nie rozumiem tych polskich klubów, które cały rok starają się awansować do pucharów, a jak już do tych pucharów awansują, to odstawiają cyrki, by się lepiej zaprezentować w lidze, żeby co? Żeby awansować do pucharów. No ludzie, jedziesz na Rayo, możesz zrobić historyczny wynik – ograć Hiszpanów na wyjeździe, jakichkolwiek, to jest historyczny wynik – a ty robisz takie zmiany jakbyś był zakamuflowanym hiszpańskim agentem.

Jeszcze to cudowanie z wpuszczaniem Lismana, by go zaraz zdjąć (nie było kontuzji, sam Frederiksen mówił o względach taktycznych). Cokolwiek ci do głowy nie wpadło, to się po prostu skompromitowałeś – jeśli wpuszczasz gościa w 60. minucie, a w 82. ściągasz, to znaczy, że nie masz pojęcia, co robisz. Biegasz jak kura z odciętym łbem, zachowujesz się jakbyś pierwszy raz prowadził drużynę w piłkarskim meczu.

Wstyd.

Wojciech Kowalczyk: Niels Frederiksen zachowuje się, jakby robił na złość swoim piłkarzom

Ciekawe co na to szatnia, bo nie przypominam sobie, żeby ta w Legii dobrze zareagowała na cudactwa Iordanescu z Samsunsporem. Oni też chcą grać z takimi rywalami, pokazywać się, jeśli skauci mają ich wyłapać, to w Hiszpanii, nie w Gdyni. Tymczasem trener im tę szansę odbiera, ponieważ jest przerażony wyjazdem nad morze (ale w góry też byłby przerażony).

Ten Agnero to na razie nie ma pół zalety, a Gumny… Karykatura piłkarza. Śmiano się z Wichniarka, a trafił bez pudła. Do Polski przyjechał wrak. Jego wejście i strata od razu dwóch goli jest symboliczna, ale i znacząca. Dopóki Gumny się ukrywał w średnim zespole Bundesligi, to wszyscy myśleli, że jest co najmniej niezły, skoro jest w Bundeslidze, ale najwyraźniej i tam trzymają kasztanów.

Niektórzy kibice domagają się zwolnienia Frederiksena, ja jeszcze tak radykalny bym nie był, ale trener sobie nie pomaga. Zawala, zachowuje się jak junior, kiedy trenerskim juniorem od dawna nie jest.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

28 komentarzy

Selekcjoner.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama