Jak co czwartek… LESZEK MILEWSKI
Gratuluję Legii Warszawa mistrzostwa Polski. Liczyłem, że komukolwiek bym nie gratulował, to gratulować będę trochę później. Ale cóż – z tego tytułu należy gratulować tylko mocniej. Legia szybciej, niż się spodziewałem, zamknęła grę. Czasy Małyszomanii. Cała Polska znad rosołu, znad noworocznego stołu, znad każdego sobotniego i niedzielnego popołudnia ogląda Małysza. Większość z nas była w tej dyscyplinie nowa, co sprawia, że patrzysz w sposób świeży, nieskażony sugestią, na dyscyplinę. I pamiętam, […]