
weszlo.com / Inne sporty
Opublikowane 06.09.2020 23:00 przez
Sebastian Warzecha
Novak Djoković nie przegrał jeszcze w tym roku oficjalnego meczu. Na US Open wybrał się między innymi dlatego – co sam przyznawał w wywiadach – żeby zbliżyć się w liczbie tytułów wielkoszlemowych do Rogera Federera. Chciał skorzystać na nieobecności Szwajcara i Rafy Nadala w Nowym Jorku. Był ogromnym faworytem do końcowego zwycięstwa. Ale wyeliminował się sam – w złości uderzył piłkę, trafił w sędzię liniową i wyleciał z turnieju z dyskwalifikacją.
Twarde prawo, ale prawo
Bardzo długo trwała dyskusja Novaka z oficjelami. Serb na wszelkie sposoby próbował przekonać ich, że nie powinien wylecieć z turnieju. Jak zauważyli fani, padło nawet osławione hasło „coś takiego zdarzyło mi się pierwszy raz”, Djoković brzmiał więc trochę jak kierowca, który właśnie został zatrzymany za przekroczenie prędkości. Na nic jednak się zdały te przekonania – Nole uderzył piłkę w sposób, w jaki uderzyć nie powinien, miał też tyle pecha, że wymierzył idealnie w szyję sędzi, która zaczęła się dusić. Nie było innej opcji – musiał z turnieju wylecieć.
Gdyby organizatorzy Serba nie usunęli, byłaby to ich kompromitacja. Oczywistym było, że to nie będzie łatwa decyzja. To w końcu największa gwiazda tegorocznego turnieju u mężczyzn, jedyna postać z grona Wielkiej Trójki, która w Nowym Jorku się pojawiła. Już mówiono, że ma idealną drogę do finału. Przeszkodziła mu własna złość i jedno nieprzemyślane odbicie piłki (choć można by równie dobrze napisać, że dwa, niedługo przed tym zagraniem, Nole i przy innej okazji w złości uderzył piłką gdzieś przed siebie, ale wtedy – na szczęście – nikogo nie trafił).
Nic to, że nie chciał. Oczywiste, że nie celował w sędzię, nawet nie patrzył do końca w tamtym kierunku. Nic to, że natychmiast przeprosił. Nic to, że prosił i przekonywał. Zasady są jakie są. Tak jak on wylatywało już wielu tenisistów – kilka lat temu Denis Shapovalov jeszcze mocniej trafił sędziego stołkowego w czasie meczu Pucharu Davisa. Skończyło się dyskwalifikacją i to bez zbędnych dyskusji. Za podobne przewiny mecze przegrywali też Richard Gasquet, Tim Henman czy – na niższym poziomie – Michael Mmoh, który akurat trafił arbitra nie piłką, a rakietą.
A prawo jest równe dla wszystkich.
Pechowy jak Novak
Djoković w tym roku ma niebywałego wręcz pecha, któremu jednak mocno pomaga. Gdy mnóstwo osób powtarzało, że to naprawdę zły pomysł organizować w środku pandemii cykl turniejów z kibicami na trybunach i bez niezbędnych zabezpieczeń, on nie posłuchał i… sam skończył z koronawirusem. Podobnie jak kilku jego kolegów po fachu i rywali, którzy się zarazili. A potem, gdy już wyzdrowiał, z przestrzeganiem przez niego obostrzeń dalej nie było najlepiej. Jak można się domyślić – uwielbienia mu to nie przyniosło.
Teraz, niedługo po wygranej w turnieju Western & Southern Open rozgrywanym na tych samych kortach co US Open, będąc niepokonanym w tym roku w oficjalnych pojedynkach i mając status zdecydowanego faworyta turnieju, Novak wyleciał z niego w najgłupszy możliwy sposób. Trafiając piłką w sędzię liniową. Swoją drogą – żeby było jeszcze bardziej pechowo – liniowi na tym turnieju są na ledwie dwóch kortach. Novakowi dziś spadła na głowę cegła. W drewnianym kościele.
Nie będzie więc przedłużonej serii meczów bez porażki, nie będzie kolejnego tytułu wielkoszlemowego do kolekcji. Dramatu Serba dopełnia fakt, że cała sytuacja miała miejsce po stracie przez niego serwisu, ale… w pierwszym secie. Spokojnie mógł straty odrobić, nawet gdyby przegrał partię. Czy tak by się stało – już nigdy się nie dowiemy.
Wiemy jednak, że będzie nowy mistrz wielkoszlemowy. Po raz pierwszy od sześciu lat i US Open 2014.
Kto wygra?
W turnieju zostali już wyłącznie zawodnicy, którzy na swym koncie nie mają takiego tytułu, choć kilku było blisko. Dominic Thiem trzykrotnie grał w finałach wielkoszlemowych, dwa razy przegrał z Nadalem, raz – w styczniu w Australii – z Djokoviciem. Daniił Miedwiediew został odprawiony rok temu w Nowym Jorku przez Rafę Nadala. Sascha Zverev w Australii grał w półfinale. Inni: jak Denis Shapovalov, Andriej Rublow czy David Goffin na pewno mają umiejętności pozwalające walczyć o końcowy triumf.
Po wielu latach oczekiwania na pewno dostaniemy więc mistrza urodzonego co najmniej w latach 90. Do tej pory jeszcze żaden tenisista z tej dekady nie sięgnął po takie trofeum… i wcale sięgnąć nie musi na tym konkretnym turnieju. Bo choć szansa jest na to niewielka, może okazać się, że wygra Felix Auger-Aliassime, urodzony już w 2000 roku. Postawienie jednak pieniędzy akurat na Kanadyjczyka byłoby bardzo niepewną inwestycją.
Pewne jest za to jedno – dyskwalifikacja Djokovicia paradoksalnie sprawiła, że turniej ten… staje się jeszcze ciekawszy. I z pewnością mobilizuje każdego z pozostałych w nim tenisistów.
Fot. Newspix
Opublikowane 06.09.2020 23:00 przez
Idiotyzm. Przed zobaczeniem filmu myślałem, że wywalił komuś prawie z premedytacją, tu kompletnie widać, że totalny przypadek, oni są powaleni.
Nie idiotyzm. Tenis to sport aspirujący do miana eleganckiego. Już dawno dopuszczono się ustępstw w etykiecie i obyczajach tego sportu, ale pewnych granic nie przekraczają. Atak jakikolwiek poza grą na sędziego to dyskwalifikacja, jakiekolwiek przekleństwo to w najlepszym wypadku upomnienie z karą finansową, a najczęściej utrata punktu. Masz panować nad barwami i nie psuć atmosfery, to nie piłka nożna.
Dokładnie
aspirujacy to chyba odpowiednie slowa bo obecnie z elegancja ma niewiele wspolnego. zawodnicy notorycznie kloca sie z sedziami, nierzadko klnac w ich kierunku – polecam wybrac sie na jakikolwiek turniej rangi futures czy challenger w Polsce by zmienic zdanie na ten temat – zreszta w tv tez czesto widac jak nie moga pogodzic sie z sedziowskimi decyzjami.
tak samo jak bardzo eleganckie jest to ze pilki sa im podawane w zasadzie do reki przez tzw. ballboyow, ktorzy musza uwijac sie jak w ukropie, podobnie jak recznik, ktory zaraz po wytarciu w niego spoconej twarzy zawodnicy odrzucaja w kierunku tego biednego dziecka xd
Autorowi proponuje poćwiczyć odmianę słowa sędzia/sędzina.
Komentującemu proponuję sprawdzić przed wysłaniem komentarza, czy aby odmiana z tekstu nie jest przypadkiem poprawna.
Spoiler: jest.
Sędzina to żona sędziego.
UEFA by go nie zdyskwalifikowała
Ktoś może przybliżyć jak dokładnie wyglądają przepisy w takim przypadku? Co decyduje o dyskwalifikacji bądź jej braku? Czy w ogóle nie można w ten sposób wybijać piłki? To wyglądało jak zwykłe odbicie jej w celu… pozbycia się z rąk, i tyle. Ogromny pech
tak zwykle odbicie pilki ktora leci z dużą prędkością na wysokosci glowy sedziow 😀 normalnie wyjmujesz pilke z kieszeni i upuszczasz, podbiega dzieciak i zabiera
Żaden Wielki Szlem go nie ominie. Wystarczy tylko, że Novak Dzbanović znowu pozaraża zawodników i cyk, turniej niedokończony 😀
Oj duży wstyd, takie zachowanie mu nie przystoi. Niszczy swój autorytet gracza fair. To chyba on w jednym ze znanych filmików wstawia się ze współczuciem za trafioną piłką podawaczkę i odsyła ją na ławkę, aby mogła się zregenerować, to był piękny gest i nie powinien teraz pozwolić aby nerwowe zagrywki go przyćmiły.
„Niszczy swój autorytet gracza fair”
Co takiego? Djoko to kortowy pajac bez klasy. Koleś robi szopki, gdy tylko mu nie idzie, symuluje kontuzje, umiera na korcie. Jak przeciwnik zacznie grać słabiej, to następuje cudowne ozdrowienie i złamana noga się zrasta.
Znany azjatycki myśliciel Hai-to też nie chciał, a konsekwencji nie poniósł…
https://youtu.be/vlJewbCamA0
Już od dawna jestem zwolennikiem bardzo ostrego karania tenisistów i tenisistki za wyładowywanie się w czasie meczu z powodu nieudanej akcji. Tak samo karałbym,
jak Nowaka, gdy niszczona jest rakieta, bo to jest profanacja tenisa. Też mnie wk…ja, gdy odbijając piłkę stękają – to jest chore, a stało się jakby modne. Ponadto nie oglądam meczów, gdy komentuje je ta pani, co tak bardzo rozczula się nad finezją tenisa i stara się daśladować nieżyjącego już słynnego komentatora. Przecież tenis przede wszystkim oglądają ci, co grają i znają się na tenisie, a więc jej zaciągające oceny czasami są śmieszne. Komentuje, jakby to robiła do pierwszoklasistów.
Sam jesteś wkurwia jacy pajacu. Wypuszczają powietrze, a nie stękają debilu.
A ty pieprzysz jak byś miał mózg pierwszoklasisty, co za tępak
Przypadek, zlosci nie widac, pilka tez wyglada na podana, a w tekscie masturbacja jakby wpadl w jakis szal.
hehe nie widac zlosci 😀 po wpierdolonym wlasnym serwisie w kluczowym momencie seta, zlosc 0 a pilka podana, pani sedzia nawet nie musiala sie do niej schylac xd
Za kwestionowanie prawdy objawionej kara może być tylko jedna. Już cię nie ma Nowaku.
Prawda jest taka że gdyby to był słynny ROŻER, który bardzo płakał nad losem czarnych po śmierci Georga Floyda to sędziowie puściliby grę po pierwszych przeprosinach. Ale że był to niepolityczny Djoko, który ma w dupie szczepionki i stara się nie ulec niepotrzebnej zbiorowej panice coronawirusowej to nikomu nie przyszło do głowy żeby grę puścić dalej.
Ta stara baba która oberwała piłką wypowiedziała magiczne: I CAN’T BREATHE co poskutkowało natychmiastowym wyrokiem skazującym Djokovica. Niech się cieszy że go nie zdyskwalifikowali dożywotnio żeby piękny ROŻER mógł dzierżyć rekord wygranych wielkich szlemów. Jakby to przecież wyglądało jakby jakiś Serb był najlepszym tenisistą w historii tego sportu.
Przypominam że Darek Michalczewski też miał kiedyś szansę zostać pięściarzem z najlepszym rekordem w historii boksu zawodowego ale wierchuszka uznała że to będzie głupio wyglądało w annałach i nie dopuściła to takiego strasznego faux pa.
Dziwny jest ten świat…
no dziwny jest ten swiat, ze sa na nim takie typy jak ty ktore mysla ze mozna napierdalac pilka w glowy sedziow i nie ponosic za to odpowiedzialnosci
Masa komentarzy dlaczego decyzja zasadna, a żaden nie zacytował i nie omówił odpowiedniego punktu (lub punktów) regulaminu. Czyli wszystko na zasadzie a mnie się wydaje, a brak merytorycznej analizy treści przepisów (w tym tego czy hipoteza na pewno wprost obejmuje czyn nieumyślny, a jeśli tak to czy na podstawie innego przepisu ogólnego obejmuje takie czyny ; dalej czy jest jakaś podstawa prawna zastosowania innej sankcji itd. ).