Czasami zwycięstwa siedzą mi na żołądku, a po niektórych porażkach jestem dumny
15 września 2007. Dokładnie wtedy Nenad Bjelica po raz pierwszy zasiadł na ławce trenerskiej. Od tamtej pory było kilka wzlotów, choć ostatnio – patrząc na pracę w Lechu – więcej jest jednak upadków. Tak przynajmniej może się wydawać patrząc po osiągnięciach zespołu, bo gdy spojrzy się na wypowiedzi trenera, odnosi się wrażenie, że to jego najlepszy czas w karierze. Najbardziej zapadło w pamięć oczywiście to, co powiedział po przerżniętej szansie z Utrechtem: – Nigdy […]
redakcja
• 22 min czytania
39