Reprezentant Polski sam zauważa, że wokół kadry działo się w ostatnim czasie tyle, że być może najlepiej na tym zamieszaniu wyszedł właśnie on. Bo Matty Cash stał cały czas gdzieś na uboczu i największe kontrowersje omijały go szerokim łukiem. Także dlatego, że nie wszystko z nich rozumiał.

W rozmowie z portalem WP SportoweFakty Matty Cash żartuje, że w sumie nie najgorzej wychodził ostatnio na słabej znajomości polskiego. – Szczerze, to jestem dużym szczęściarzem, że nie rozumiem wielu rzeczy po polsku. Śmieję się z tego. Nie lubię „dram”, wolę być wesoły – mówi piłkarz.
Matty Cash ocenia zawirowania wokół kadry. I tłumaczy się z „gry w golfa”
Nasz prawy obrońca jest ostatnio w wyśmienitej formie i zachwyca na boiskach Premier League. Doskonale idzie mu również w spotkaniach reprezentacji Polski, dla której stał się niezwykle ważnym ogniwem.
Niedawno kibice mogli się zastanawiać, czy i on nie zajmuje w pewien sposób stanowiska w konflikcie między byłym selekcjonerem Michałem Probierzem, a kapitanem kadry, Robertem Lewandowskim. Wszystko przez sposób, w jaki cieszył się po golu: – Kilku zawodników już tak robiło. Chłopaki z kadry pytali mnie o tego „golfa”, czy to jakaś wiadomość – mówi Cash, dodając od razu, że nie chciał w ten sposób dopiec Michałowi Probierzowi.
– Nie, nie. Naprawdę nie. Zrobiłem to przecież, gdy Probierz był jeszcze selekcjonerem. Trener nie pytał mnie o to – przekonuje piłkarz Aston Villi.
Cash wraca też jednak do wydarzeń z czerwca tego roku, kiedy Robert Lewandowski nagle stracił opaskę kapitańską: – Każdy miał swoją opinię o tej sytuacji, a ja nie byłem w to zaangażowany. Wyskakiwało mi mnóstwo artykułów w internecie. Jesteśmy tylko ludźmi, piłkarze też korzystają z telefonów i czytają różne rzeczy, ale ja się w to nie zagłębiałem – twierdzi obrońca. Farciarz z niego, czy może jednak sporo przegapił?
CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Lewandowski. Prawdziwy. Nareszcie!
- Były kadrowicz: To pierwsza rysa na wizerunku Jana Urbana
- Lewandowski: Lubię Skorupskiego i nie mam pretensji do Kuby Kamińskiego
Fot. Newspix