Reklama

Jan Urban o nowych twarzach. „Gdy się waham, wolę tego, którego znam”

Przemysław Michalak

07 listopada 2025, 20:58 • 2 min czytania 20 komentarzy

Jan Urban lekko zaskoczył niektórymi decyzjami przy wysyłaniu powołań na listopadowe mecze reprezentacji Polski. Zaprosił na zgrupowanie debiutantów w osobach Filipa Rózgi i Kryspina Szcześniaka, a pominął Jakuba Piotrowskiego, Przemysława Frankowskiego i Arkadiusza Pyrkę.

Jan Urban o nowych twarzach. „Gdy się waham, wolę tego, którego znam”

O swoich decyzjach selekcjoner trochę szerzej opowiedział w rozmowie z Robertem Błońskim z TVP Sport.

Reklama

Jan Urban o powołaniu Filipa Rózgi i Kryspina Szcześniaka

W przypadku Arka [Pyrki] jesteśmy dobrze zabezpieczeni na prawej stronie i miałby niewielkie szanse, by zagrać. Kuba [Piotrowski] wystąpił w środku pomocy w meczu z Nową Zelandią, a teraz chcemy spróbować innej opcji. Powiem wprost: no, nie do końca poszło tak, jak sobie wyobrażaliśmy. Przemek [Frankowski] ostatnio miał problemy ze zdrowiem, leczył kontuzję i doszliśmy do wniosku, że czas dać szansę jakiemuś młodemu zawodnikowi. Wybraliśmy Filipa Rózgę z austriackiego Sturmu Graz – mówił Urban.

Szczególnie niespodziewaną decyzję podjął ws. Szcześniaka, którego prowadził w Górniku Zabrze w latach 2023-2025. Nie ukrywa on, że ten fakt nie był zupełnie bez znaczenia.

Nie kreuję się na kogoś, kto przypisuje sobie zasługi, że prowadził jakiegoś zawodnika na początku jego kariery. Kiedy jednak mam na oku dwóch kandydatów i waham się, którego wybrać, stawiam na tego, którego znam i wiem, czego się po nim spodziewać. W Ekstraklasie i poza Polską gra wielu środkowych obrońców – byłoby z kogo wybrać. Może gdyby nie sytuacja z Przemkiem Wiśniewskim, to nie byłoby powołania dla Kryspina? Nie chcieliśmy jednak zostać z jednym tylko rezerwowym stoperem. Co nie zmienia faktu, że w ostatnim czasie Kryspin grał dobrze i na prawej obronie i jako stoper. Zapewniam, że oglądamy innych kandydatów i chciałbym, żeby powołanie Kryspina spowodowało ich mobilizację – tłumaczy Urban.

A jak wyjaśnił wyróżnienie dla Rózgi? – To dobry piłkarz, którego znam jeszcze z czasów gry w Cracovii. Zagraniczny transfer młodego zawodnika z naszej ligi często wiąże się z tym, że najpierw potrzebuje czasu, by zaadaptować się w nowym środowisku. Przykładem jest Janek Ziółkowski. Szybko dostał szansę w Romie, ale teraz nie gra. Często podobnie działo się z innymi graczami, ale w ostatnim czasie Filip jest na fali wznoszącej. Dostawał coraz więcej minut i postawą zasłużył na powołanie.

Reprezentacja Polski 14 listopada zagra u siebie z Holandią, a trzy dni później na wyjeździe zmierzy się z Maltą.

CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:

Fot. Newspix

20 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama