Uli Hoeness udzielił w ostatnim czasie wywiadu w programie Doppelpass. Odniósł się m.in. do finansów Bayernu Monachium. Zestawił racjonalne działania bawarskiego klubu z sytuacją, w jakiej znalazła się FC Barcelona, która ma obecnie ponad miliard euro długu.

Bayern Monachium rozpoczął sezon w świetnym stylu, nie przegrywając do tej pory żadnego z 18 meczów! Drużyna Vincenta Kompany’ego tylko raz straciła w tym czasie punkty. Miało to miejsce w 10. kolejce Bundesligi, kiedy zremisowała na wyjeździe z Unionem Berlin.
34-krotni mistrzowie Niemiec są obecnie jedną z najlepszych, o ile nie najlepszą europejską drużyną. Należy jednak podkreślić, że nie wydali latem nie wiadomo jak wielkich kwot na wzmocnienia. Jedynym zawodnikiem, który trafił do Monachium za duże pieniądze (70 mln euro), jest sprowadzony z Liverpoolu Luis Diaz. Oprócz niego Bayern ściągnął za grosze Jonathana Taha, Toma Bischofa i wypożyczył z Chelsea Nicolasa Jacksona. Akurat w przypadku napastnika nie żałowali – za roczne wypożyczenie zapłacili 16,5 mln euro.
Lucho is here! 🔴⚪️
FC Bayern sign Luis Díaz. ✍️
🔗 https://t.co/pFoss6k3zd#MiaSanMia #ServusLuis pic.twitter.com/ND0AutmmUt
— FC Bayern (@FCBayernEN) July 30, 2025
Hoeness krytykuje Barcelonę
Choćby o polityce transferowej klubu w programie Doppelpass wypowiedział się honorowy prezydent Bayernu Uli Hoeness, który zdradził nieco kulisy współpracy z dyrektorem sportowym Maxem Eberlem.
– Max Eberl chciałby kupić danego zawodnika, ale my wiemy, co mamy w kasie. To jest tak samo ważne jak sukces sportowy. Oto przykład Barcelony. Kupujesz, kupujesz i kupujesz… i nagle masz 1,2 miliarda długów – mówił Hoeness, prawdopodobnie w kontekście wielomilionowych transferów do Bayernu Floriana Wirtza i Nicka Woltemade, które nie doszły do skutku.
Uderzył tym samym w FC Barcelonę, całkowicie potępiając model prowadzenia hiszpańskiego klubu.
– To absurd, że mają dług przekraczający 1,3 mld euro. W każdym innym kraju nie graliby w najwyższej klasie rozgrywkowej. (…) W Niemczech klub z takim zadłużeniem zostałby natychmiast wykluczony z Bundesligi. Takie są nasze przepisy licencyjne.
Uli Hoeness zestawił z tym sposób, w jaki zarządzany jest Bayern Monachium.
– Barcelona nie jest modelem zarządzania, jaki sobie wyobrażam dla klubu. W Bayernie kontrolujemy każdy szczegół i utrzymujemy solidność finansową, która powinna być wzorowa – mówił honorowy prezydent Bayernu.
CZYTAJ WIĘCEJ O EUROPEJSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:
- Guardiola przyznał się do błędu. „To było za dużo”
- Rekordowa posucha Lewandowskiego w Lidze Mistrzów
- Imponująca seria Flicka przerwana. Pierwszy taki mecz
Fot. Newspix.pl