Ostatnią w 2025 roku kolejkę Bundesligi otwierało starcie dwóch Borussii. Wygrała ta z Dortmundu – 2:0. Wynik meczu ustalił zmiennik Karima Adeyemiego. Reprezentant Niemiec zszedł z boiska w związku ze swoim zachowaniem. Dyrektor sportowy BVB zapowiedział, że zawodnik zostanie ukarany.
Kontrowersja w starciu dwóch Borussii
W wyjątkowy dzień, 116. rocznicę powstania klubu, Borussia Dortmund pokonała u siebie imienniczkę z Moenchengladbach 2:0. Wynik meczu w kontrowersyjnych okolicznościach otworzył Julian Brandt. Kontrowersyjnych, bo mimo faulu Serhou Guirassy’ego na Philippie Sanderze sędziowie uznali bramkę. Jak wyjaśnił komentator Bundesligi w Eleven Sports, Tomasz Urban, uznano ją, bo znajdujący się w kolońskim centrum VAR sędziowie – w przeciwieństwie do oglądających transmisję – nie otrzymali ujęcia ze znajdującej się za bramką kamery.
Einfach Guirassy reißt Sander komplett zu Boden und das Tor von Brandt zählt trotzdem? Wie kann man das denn nicht gesehen haben 😭😭😭pic.twitter.com/K1d2Tq9PmI
— Mouh Kay (@mouhkay88) December 19, 2025
„Szał, dziki szał” u Adeyemiego
Zwycięstwo Borussii Dortmund w ostatnich sekundach meczu przypieczętował Maximilian Beier, który blisko 40 minut wcześniej zmienił Karima Adeyemiego. Ten swój występ zakończył w związku z szałem, w którym przebywał od kilku minut. Wszystko zaczęło się od faulu na Kevinie Diksie przy wyprowadzaniu ataku. Sędzia Sven Jablonski przerwał akcję czterech na dwóch, co wywołało wściekłość u gracza BVB. Chciał doskoczyć do przeciwnika, ale powstrzymał go właśnie Jablonski. Adeyemiemu wyraźnie nie spodobało się, że arbiter go dotyka.
Mimo upomnienia od sędziego dla reprezentanta Niemiec, sprawa się nie zakończyła. Chwilę później doskoczył do znajdującego się w swoim polu karnym Diksa, a jego pressing niemal zakończył się bramką na 2:0. Piłkę nad poprzeczkę przeniósł jednak bramkarz. Na odchodne rzucił jeszcze kilka słów do stopera Gladbach, który siedział na murawie, sugerując, że był faulowany. W obronie kolegi stanął Yannik Engelhardt, który odepchnął zawodnika gospodarzy. Jablonski faulu na piłkarzu gości się jednak nie dopatrzył. Podyktował rzut rożny dla Borussii.
— Kosta | BMG (@kostafoot) December 19, 2025
Zawodnika czeka kara
Ten został szybko przerwany po nieumyślnym faulu Nico Schlotterbecka. Stoper BVB zarobił żółtą kartkę, ale nie za przewinienie, a nerwowe zachowanie wobec poszkodowanego przeciwnika. Podczas przerwy w grze trener Niko Kovac podjął decyzję o zmienieniu Adeyemiego. Po zejściu z boiska 23-latek miał zamiar udać się do szatni, ale został powstrzymany przez Sebastiana Kehla. Dyrektor sportowy Borussii nakazał mu udać się na ławkę rezerwowych. Po meczu legendarny pomocnik dortmundczyków zapowiedział ukaranie gracza za to zachowanie.
– Powiedziałem mu: „Nie idziesz do szatni, siadasz tam”. Szczerze mówiąc, zmiana była całkowicie uzasadniona. Karim nie grał dobrze. I będziemy musieli z nim porozmawiać o tej sytuacji. Zostanie za to ukarany. Już w ostatnich tygodniach bardzo intensywnie omawialiśmy tę kwestię z drużyną. Nie chcę widzieć takiej reakcji, trener nie chce jej widzieć, nikt nie chce jej widzieć. To niedopuszczalne i Karim też o tym wie – mówił Kehl w rozmowie ze Sky Sport.
🚨‼️ After Karim Adeyemi was substituted off against Gladbach, he tried to go straight to the locker room but sporting director Sebastian Kehl stopped him.
Kehl after the match: „His substitution was completely justified. He didn’t play well. He will receive a fine for that.… pic.twitter.com/xV17Yf6cRz
— EuroFoot (@eurofootcom) December 19, 2025
– To jest po prostu niedopuszczalne! Trener podejmuje decyzje, a zawodnicy muszą je zaakceptować. Jeśli zawodnik jest niezadowolony, może to wyrazić w szatni i dać z siebie wszystko następnego dnia na treningu. Ale nie chcemy widzieć takiej reakcji, dlatego otrzyma karę pieniężną – dodał.
Stanowisko Kehla popiera trener Niko Kovac: – Myślę, że to słuszna decyzja. Jeśli Karim obejrzy ten mecz jeszcze raz, zobaczy, że to był jeden z jego słabszych meczów. To część gry. Musi się tego nauczyć – mówił chorwacki szkoleniowiec.
Wygrana nad imienniczką z Moenchengladbach oznacza, że Borussia Dortmund wskoczyła na pozycję wicelidera tabeli. Utrzyma się tam, jeśli w hicie 15. kolejki Bundesligi RB Lipsk nie pokona Bayeru Leverkusen. Piłkarzy BVB czeka teraz trzytygodniowa przerwa. Po powrocie czeka ich wyjazdowe starcie z Eintrachtem Frankfurt. Mecz ten otworzy zmagania w Bundeslidze w 2026 roku.
Jeśli zaś idzie o samego Adeyemiego, to kilka dni temu media obiegła dość głośna informacja, że zamierza odejść z Borussii Dortmund. Dlaczego? Otóż Bild donosił, że… to partnerka piłkarza, szwajcarska raperka Loredana, chce zamieszkać w dużej stolicy Europy. Umowa Adeyemiego obowiązuje do końca sezonu 2026/2027.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Talent wraca do Manchesteru City. Nieudane wypożyczenie
- UEFA ukarała niemieckie kluby. Powodem zachowanie kibiców
- „Traktował nas jak g***o”. Trener Pyrki mocno skrytykowany
fot. Newspix