Reklama
Kamil Gapiński

Kibic Realu Madryt od 1996 roku. Najbardziej lubił drużynę z Raulem i Mijatoviciem w składzie. Niedoszły piłkarz Petrochemii, pamiętający Szymona Marciniaka z czasów, gdy jeszcze miał włosy i grał w płockim klubie dwa roczniki wyżej. Piłkę nożną kocha na równi z ręczną, choć sam preferuje sporty indywidualne, dlatego siedem razy ukończył maraton. Kiedy nie pracuje i nie trenuje, sporo czyta. Preferuje literaturę współczesną, choć jego ulubioną książką jest Hrabia Monte Christo. Jest dumny, że w całym tym opisie ani razu nie padło słowo triathlon.

Rozwiń
Ekstraklasa

Wielkieś mi uczynił pustki w sercu moim, drogi Thomasie tym “bronieniem” swoim

Kamil Gapiński
19
Wielkieś mi uczynił pustki w sercu moim, drogi Thomasie tym “bronieniem” swoim
Inne sporty

Servaas przestaje sponsorować mistrzów Polski, ale nadal będzie prezesem klubu

Kamil Gapiński
6
Servaas przestaje sponsorować mistrzów Polski, ale nadal będzie prezesem klubu
Inne sporty

Jak dojrzały Ekwadorczyk niespodziewanie zdobył Paryż. Niezwykła historia Gómeza

Kamil Gapiński
1
Jak dojrzały Ekwadorczyk niespodziewanie zdobył Paryż. Niezwykła historia Gómeza
Inne sporty

Syn prezesa, libero Skry, właściciel restauracji. Rozmawiamy z Kacprem Piechockim

Kamil Gapiński
2
Syn prezesa, libero Skry, właściciel restauracji. Rozmawiamy z Kacprem Piechockim
Inne sporty

Ironman w domu w czasie poniżej ośmiu godzin? Wilkowiecki spróbuje to zrobić!

Kamil Gapiński
5
Ironman w domu w czasie poniżej ośmiu godzin? Wilkowiecki spróbuje to zrobić!
Inne sporty

Gdy spałem, żona zawsze bała się przykładać ucho do serca, bo myślała, że nie żyję

Kamil Gapiński
4
Gdy spałem, żona zawsze bała się przykładać ucho do serca, bo myślała, że nie żyję
Inne sporty

“Guga”. Chłopak, który w dwa tygodnie rozkochał w sobie całą Brazylię

Kamil Gapiński
2
“Guga”. Chłopak, który w dwa tygodnie rozkochał w sobie całą Brazylię
Inne sporty

Mistrzostwo Polski zdobyte wychowankami, czyli historia Petrochemii z sezonu 1994/95

Kamil Gapiński
7
Mistrzostwo Polski zdobyte wychowankami, czyli historia Petrochemii z sezonu 1994/95