Wisła Kraków nie wygrała siedmiu meczów z rzędu. Przez półtora miesiąca zdobyła zaledwie trzy punkty. Równie fatalnie punktują tylko dwa inne pierwszoligowe zespoły – Sandecja Nowy Sącz i Skra Częstochowa. W konsekwencji fanatyczni kibice Białej Gwiazdy tracą cierpliwość.
Wisła Kraków w bardzo słabym stylu bezbramkowo zremisowała z Bruk-Betem. Przed kamerami Polsatu stanął Mikołaj Biegański. W krótkiej rozmówce przeszkadzały mu obelgi lecące z trybun ze strony kibiców Białej Gwiazdy. – Presja kibiców nie pomaga. Ale jest jak jest, trzeba sobie z tym radzić.
Mistrz drugiego planu. Najwierniejsi tracą cierpliwość 🙃 pic.twitter.com/syHBj5ZIHj
— Kamil z Huty (@Kamil84k) October 15, 2022
Dziennikarz Marcin Feddek relacjonował: – Sytuacja pod płotkiem, do którego podchodzą piłkarze Wisły zachęcani przez kibiców, nie jest zbyt ciekawa. Padają wyzwiska.
Tak zaś mecz skomentował Radosław Sobolewski: – Nie ma co ukrywać, że to był słaby mecz w naszym wykonaniu. Nie mogę jednak zarzucić piłkarzom, że nie chcieli i nie walczyli. Dali z siebie 100 procent, ale mieliśmy za dużo prostych i niewymuszonych strat, które dają tlen przeciwnikowi, a nas wbijają w ziemię. Jak miałbym zremisować, to wolałbym chyba remis 2:2 z ŁKS-em niż remis 0:0 w Niecieczy. Wolę Wisłę z tamtego meczu. Po tym spotkaniu na pewno cieszy, że nie straciliśmy bramki, a trzeba przyznać, że rywale mieli dwie groźne sytuacje. U nas ewidentnie szwankowało budowanie i spokój przy piłce, do tego mieliśmy rażące straty.
Czytaj więcej o Wiśle Kraków:
- Here we go again. Co przyniesie kolejna rewolucja w Wiśle Kraków?
- Cofnijcie czas i odwołajcie mecz Bruk-Bet – Wisła
Fot. Newspix