Dziś odbyła się pierwsza konferencja prasowa Marcina Kaczmarka po powrocie do Lechii Gdańsk. Obecny był na niej również prezes „Biało-Zielonych” – Paweł Żelem, który wypowiedział się m.in. na temat sprzedaży klubu przez obecnego właściciela.
– Otoczka sportowa nie sprzyja sprzedaży klubu. Z tego co nam wiadomo, właściciel nie zmienił swoich planów. Może to lekko wyhamowało, ale sprawa dalej będzie iść swoim torem. Musimy się skupić na pracy i odciąć od ostatnich zawirowań – stwierdził Żelem.
Prezes Lechii opowiedział również o zamiarach zatrudnienia dyrektora sportowego: – Chcielibyśmy najpóźniej do końca rundy jesiennej wybrać nowego dyrektora sportowego. Prowadzimy rozmowy z potencjalnymi kandydatami.
Nie zabrakło rzecz jasna wątku zatrudnienia Marcina Kaczmarka: – To były krótkie i szybkie rozmowy. Dogranie szczegółów trwało dosłownie trzy minuty. Więcej zajęło nam dopicie kawy, niż ustalenie szczegółów umowy – opowiadał prezes gdańszczan.
Oczywiście głos zabrał także sam Kaczmarek: – Praca w Lechii to dla mnie wielka odpowiedzialność i przywilej. Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, w jakiej sytuacji sportowej znalazł się klub, ale Lechia w swojej historii była w różnych momentach. Teraz klub jest na swego rodzaju zakręcie, a my chcemy, aby wyszedł na prostą.
– Jeżeli w klubie pojawia się problem, przez co nie można dojść do porozumienia, to ktoś musi odejść. Nie można iść w dwie różne strony. Uważam, że umiem zarządzać kryzysem. Kilka ich już mam za sobą i potrafiłem z nich wychodzić – dodał opiekun Lechii.
Nowy-stary trener Lechii wypowiedział się też, chociażby na temat decyzji związanych ze sztabem szkoleniowym oraz funkcją kapitana zespołu.
– Nowym trenerem od przygotowania fizycznego został Maciej Bagrowski, z którym współpracowałem w Wiśle Płock. W klubie pojawi się też nowy analityk – Maciej Patyk. Nie zapadła natomiast jeszcze decyzja w sprawie nowego kapitana. Na razie mam zaplanowane rozmowy indywidualne z zawodnikami. Muszę poznać ich pogląd na tę sprawę. Żeby wiedzieć, jak uleczyć problem, trzeba umieć go zdiagnozować – wyjaśniał Kaczmarek.
Na konferencji nie zabrakło również dość wyrazistej wypowiedzi.
– Gdy słyszę o presji w piłce, to zawsze powtarzam, że presję mają ludzie, którzy zimą nie będą mieli czym palić w swoich domach. A ci, którzy żyją w komfortowych warunkach, a na dodatek robią to, co kochają, muszą sobie jakoś radzić i wytrzymywać odpowiedzialność związaną z zawodem – stwierdził Kaczmarek.
WIĘCEJ O LECHII GDAŃSK:
- Lechia stawia na sentymenty i ruch nieoczywisty. Kaczmarek ponownie w Gdańsku
- Oficjalnie: Adam Mandziara odchodzi z Lechii
Fot. 400mm.pl