Były obrońca m.in. Chojniczanki, Bruk-Bet Termaliki i Zawiszy Bydgoszcz Michał M. po ponad trzech i pół roku procesu w końcu został skazany. Sąd Rejonowy w Myślenicach zdecydował, że były piłkarz jest winy dwóch zarzucanych czynów: paserstwa mieniem o znacznej wartości i paserstwa zwykłego.
Na przełomie 2017 i 2018 roku M. miał przejąć samochody pochodzące z kradzieży. Chodziło o Peugeota (wartego ponad 60 tys. zł) i Porsche (za 300 tys. zł). Oba auta zostały znalezione w dziupli pod Chojnicami. M. był wówczas zawodnikiem Chojniczanki.
Serwis weekendfm.pl podaje, że 32-latek został skazany na 9 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności. Na poczet kary wlicza mu się 77 dni, które spędził w areszcie. Dodatkowo po wyjściu z więzienia M. będzie musiał przez rok i trzy miesiące nieodpłatnie wykonywać prace społeczne (30 godzin miesięcznie).
M. musi pokryć 1 tys. zł kosztów sądowych. Wyrok nie jest prawomocny.
WIĘCEJ O CHOJNICZANCE:
- Szymon Drewniak zagra w Chojniczance
- Skrzypczak o golu z połowy: Podpuszczaliśmy się – daj za kołnierz. To dałem
Fot. 400mm.pl