Marek Papszun skomentował spektakularną wygraną Rakowa Częstochowa nad Legią Warszawa.
– Mówiłem wcześniej, że potrzebowaliśmy tygodnia, by popracować w normalnym mikrocyklu, dawno nie mieliśmy na to czasu. Udało się odpocząć, przede wszystkim psychicznie, po ostatnim maratonie. Myślę, że w niedzielę było to widać na murawie. Drużyna wróciła do rytmu, miała dobrą energię, dużo jakości, strzeliła sporo goli, wykreowała mnóstwo sytuacji. Mogliśmy zwyciężyć znacznie wyżej, ale myślę, że wygrana 4:0 z takim przeciwnikiem jak Legia, to duża sztuka. Takie porażki chyba rzadko zdarzają się warszawiakom. Jesteśmy z tego powodu bardzo zadowoleni.
W czasie meczu – podczas pojedynku powietrznego z Bartoszem Sliszem – groźnie wyglądającej kontuzji doznał Szymon Czyż, który złapał się za kolano i został zniesiony z boiska na noszach.
– Jedyny minus to uraz Czyża. Trzymam mocno kciuki, by nie było to nic poważnego, nie wyglądało to najlepiej. Mam nadzieję, że wydobrzeje i nie będzie większego problemu – skonkludował Papszun.
Czytaj więcej o Rakowie Częstochowa:
Fot. 400mm.pl